aktualności
Trzy punkty bez Special One
Brak trenerskiej opieki nie przeszkodził Chelsea w sięgnięcie po trzy punkty w meczu z Sunderlandem. Podstawowe pytanie jakie krąży w głowach kibiców Chelsea brzmi następująco: czy wraz z Jose Mourinho nasz zespół zapisałby na swoim koncie również zwycięstwo, czy też w jego obecności piłkarze zagraliby gorzej?
Co ciekawe, bramki trafiali ci, którzy do tej pory tak bardzo zawodzili The Special One: Branislav Ivanovic, Oscar i Pedro. Honorowego gola dla gości strzelił były gracz CFC, Fabio Borini.
Z wysokości trybun grze Chelsea przypatrywał się w towarzystwie Romana Abramowicza i Didiera Drogby ten, który poprowadzi drużynę w kolejnych meczach - Guus Hiddink.
Zaledwie pięciu minut potrzebowali gospodarze, by otworzyć wynik konfrontacji. Po centrze z rzutu rożnego Branislav Ivanović wyskoczył do piłki na dziesiątym metrze i potężnym strzałem głową pokonał golkipera.
Osiem minut później kibiców poderwał z miejsc Pedro. Hiszpan przejął piłkę w polu karnym po kiksie jednego z obrońców i huknął bez litości, umieszczając ją w siatce.
Prowadzenie The Blues do przerwy mogło być jeszcze bardziej okazałe, ale nie zdołali wykorzystać swoich licznych okazji. W pierwszej połowie dyktowali warunki gry, nie pozwalając przeciwnikom na stworzenie zagrożenia. Czarne Koty nie miały pomysłu na przedarcie się przez zasieki obronne rywali.
Już pięć minut po zmianie stron piłkarze w niebieskich trykotach zdobyli trzeciego gola. W polu karnym Sunderlandu faulowany był Willian, co nie umknęło uwadze sędziego. Arbiter podyktował rzut karny, którego pewnym uderzeniem na gola zamienił Oscar.
Podopieczni Sama Allardyce?a nie składali jednak broni i już trzy minuty później zdobyli pierwsza bramkę. Po centrze ze stałego fragmentu gry Duncan Watmore oddał strzał głową. Jego próbę sparował Thibaut Courtois, ale futbolówka trafiła wprost pod nogi Fabio Boriniego, który dopełnił formalności.
Goście starali się pójść za ciosem, dlatego w kolejnych minutach ruszyli do ataków. Z upływem czasu z ich naporem coraz lepiej radziła sobie jednak defensywa Chelsea. Ostatecznie wynik do końca nie uległ już zmianie. Trzy punkty całkowicie zasłużenie pozostały na Stamford Bridge.
Chelsea - Sunderland 3:1 (2:0)
1:0 Ivanović 5'
2:0 Pedro 13'
3:0 Oscar 50' (k.)
3:1 Borini 53'
Reklama:
Oceń tego newsa:
krzysiek950619.12.2015 23:14
nie wiem jak to jest joshe odszedł a tu wygrana może to jest tylko zbieg okoliczności no ale jednak wygrana
CFC7519.12.2015 23:11
Wraca nasz stara dobra Chelsea
malco10019.12.2015 21:02
Archie89 po części się z Tobą zgodzę, ale to też nie jest tak, że jeden człowiek stoi za tą całą porażką, bo inaczej tego nazwać nie można. Być może JM nie miał już pomysłu jak grać tymi chłopakami i owszem klub i dobro klubu zawsze powinno stać na pierwszym miejscu, ale opisujesz to trochę jakby to piłkarze (równie ważni) byli ponad trenerem a tu na pewno się nie zgodzę. Mimo wyników byłem i jestem zadowolony z tego, że np Mou sadzał na ławce Edena (który przecież wiadomo, że jest naszym najlepszym graczem), który był/jest zupełnie bez formy co więcej nie chciało im sie grać dla tej najważniejszej sprawy - Chelsea. Wiem, że przeciez to też nie jest wina tylko jednego piłkarza. Dla mnie leży to gdzieś po środku. Ale błagam nie piszcie, że po udanym meczu z ...Sunderlandem grają pięknie i uroczo tylko dlatego bo jest inna osoba na ławce trenerskiej (bodajże 2-3 dzień). A co do "kibiców na SB" to ich reakcja dla mnie była słuszna i normalna - Jose Mourinho to nie mniejsza legenda klubu niż DD, Lampard,Terry czy Zola, ich powinno co jakiś czas się wspominać chociażby na trybunach.Ale jak już pisałem wcześniej trzymam kciuki za Guusa i wierze, że sobie świetnie poradzi.
SerjTankian19.12.2015 19:44
No i pięknie
Archie8919.12.2015 19:29
Aha, i nie kocham zawodników, czy trenerów tylko CHELSEA, a jej pozycja dla nas wszystkich, kibiców Chelsea, nie zajeb...sezonowców jest co najmniej rozczarowująca. Całe szczęście, że zarząd nie czekał z decyzją do stycznia, bo jeszcze jest cień szansy przy obecnie nierównej formie czołówki na pierwszą 6, i co najważniejsze na wygraną w LM, bo z Jose na bank byśmy z bardzo silnym PSG nie wygrali, skoro w zeszłym roku w 10 na 11 graliśmy źle, właśnie przez taktykę Mou!
Blue is the color, good luck Guus!
bluethebest19.12.2015 19:18
Archie89-bardzo dobra wypowiedź,każdy kto myśli zauważy to, szkoda jednak że większości przychodzi to z ogromny trudem co jest po prostu smutne, ale w 100%, popieram zdanie
Archie8919.12.2015 19:09
I jeszcze jedna ważna rzecz, nie ma świętych krów w klubie, tyczy się to zarówno piłkarzy jak i trenerów. Mou przegiął w tym sezonie, z Caneiro jak mógł się tak wyżyć na LEKARCE, która udzielała pomocy Hazardowi, jak?! To było chore i zaszkodziło przede wszystkim wizerunkowi Chelsea. Jak można publicznie oskarżać piłkarzy za zdradę, to wszystko mówi się we własnym gronie, a nie przed kamerami. Ferguson nigdy tak się nie wybielał i nie oskarżał publicznie. Mou stracił cały urok, rozjeb...szatnię, podobnie jak w Realu. Czy co poniektórzy tego nie widzą?! Nie widzieli tego kibice na SB?! Owszem, piłkarze też nie są bez winy, ale gdyby coś z nimi było nie tak, to czy klub zamiast wywalić Mou, nie zawiesiłby jednego czy drugiego? Większa odpowiedzialność za tę sytuację spoczywa na Mou, tak doświadczony trener powinien ten układ ogarnąć, a on nie dał rady. Nie jest drugim Fergusonem i nim nie będzie NIGDY! Życzę mu jak najlepiej, bo odwalił dla tego klubu kawał dobrej roboty, ale jego pomysły, katorżnicze wręcz, WYCZERPAŁY się i nie ma co go bronić. Profesjonalista tak się nie zachowuje.
whysoserious19.12.2015 19:04
z jose pewnie byśmy przegrali, co nie?
whysoserious19.12.2015 19:03
podniecacie się jakbyśmy finał ligi mistrzow wygrali co najmniej.
Archie8919.12.2015 19:01
Co prawda jestem tu nowy, ale tę stronę śledzę od 2010 roku, a kibicem Chelsea jestem od 1998 roku. Nie wytrzymałem i założyłem przed chwilą konto, by podzielić się swoimi obserwacjami na temat tego meczu i w ogóle sytuacją w klubie. I twierdzę, że bardzo dobrze się stało, że Jose odszedł. Cenię go za to co zrobił dla Chelsea, gdyby nie on, ten klub być może nie osiągnąłby w erze Romana tyle ile osiągnął. Niestety jego pomysł na grę się wyczerpał i problem wcale nie zaczęły się w tym sezonie, lecz już w połowie poprzedniego, a właściwie po kompromitującej porażce z Tottenhamem. Chelsea od stycznia 2015 roku z meczu na mecz była źle zorganizowana. Mamy bardzo dobry skład, bardzo zbalansowany i mam żal do Mou, że kazał zapier....wszystkim w defensywie. Zajeździł chłopaków. Zabił kreatywność Hazarda, Oscara, Pedro, Fabsa i Costy. Absolutnie nie bronię gwiazd, ale to było widać już od dawna, że Mou nie miał na nich pomysłu. Takiej męczarni w ataku, to nie widziałem od czasu Scolariego. Poza tym, piszcie co chcecie, ale wyszło, że Mou nie jest dobrym psychologiem. Zawodników trzeba po prostu SŁUCHAĆ, pozwolić dzielić się swoimi uwagami. Przede wszystkim na tym trenerka polega, na ROZMOWIE, a Mou po prostu z nimi nie rozmawiał. Podobnie było w 2007 roku.