aktualności
Walka do końca i remis z Man Utd
Chelsea po bardzo emocjonującym meczu remisuje na własnym stadionie z Manchesterem United 1:1 po golach Diego Costy i Lingarda.
Mecz nie rozpoczął się zbyt dobrze dla The Blues. Na boisku dominowali gracze Manchesteru United, którzy kontrolowali grę, o wiele częściej byli przy piłce i wyprowadzali dużo groźnych ataków.
W ciągu pierwszych 25 minut goście wykonywali aż 9 rzutów rożnych, gospodarze 0. Na największą uwagę zasługuje jednak akcja z 18 minuty, kiedy to mierzony, techniczny strzał w górny róg bramki oddał Anthony Martial, a kapitalną interwencją popisał się Thibaut Courtois.
Po około 25 minutach gry do głosu zaczęli dochodzić piłkarze Chelsea.
W 26 minucie po dobrze wykonanym rzucie rożnym niecelny strzał oddał Costa, a trzy minuty później po kolejnym stałym fragmencie gry celnym uderzeniem głową popisał się Matic, jednak bezbłędnie w bramce zachował się De Gea.
W 32 minucie Oscar podał do Costy, a ten strzałem w kierunku dalszego słupka nie zdołał trafić w światło bramki. Minutę później kolejna dobra akcja The Blues, ale po strzale Oscara piłka leci wysoko nad bramką. W 35 minucie po świetnym prostopadłym zagraniu Williana w pole karne, przed 100% okazją kolejny raz znalazł się Oscar, który nie zdołał jednak sięgnąć piłki.
Podobna sytuacja miała miejsce po drugiej stronie boiska w 44 minucie, kiedy prostopadłego podania w pole karne nie dosięgnął Rooney.
Ostatnie słowo w pierwszej części gry należało do Chelsea. John Terry otrzymał dokładne podanie w pole karne i oddał strzał, który ręką zablokował Blind. Sędzia nie zdecydował się jednak podyktować w tej sytuacji rzutu karnego.
Początek pierwszej połowy należał zdecydowanie do Manchesteru United, a z czasem dobrą grę zaczęła prezentować Chelsea, jednak żadna z drużyn nie zdołała potwierdzić swojej przewagi zdobyciem bramki i po 45 minutach mieliśmy bezbramkowy remis.
Początek gry po przerwie znowu należał do Czerwonych Diabłów, którzy co chwilę stwarzali zagrożenie pod bramką Courtoisa.
W 47 minucie głową uderzał Rooney, ale bramkarz Chelsea spisał się bezbłędnie. Trzy minuty później kolejny strzał Anglika i znowu dobra obrona Thibaut Courtoisa. Po następnych strzałach w 53 i 54 minucie, oddawanych przez Lingarda i Rooneya, bramkarz The Blues dzięki swoim interwencjom nadal zachowywał czyste konto.
W 55 minucie mieliśmy dłuższą przerwę w grze z powodu bolesnej i bardzo groźnie wyglądającej kontuzji jakiej doznał Kurt Zouma. Francuski stoper Chelsea został zniesiony z boiska na noszach i odwieziony do szpitala, a na murawie zastąpił go Gary Cahill.
W 61 minucie zespół Manchesteru United objął prowadzenie po ładnej, zespołowej akcji, którą po podaniu Rooneya skutecznym strzałem z półwoleja w okienko bramki Courtoisa zakończył Lingard.
Po strzeleniu gola Czerwone Diabły chciały pójść za ciosem, jednak kolejny strzał Lingarda w 65 minucie był niecelny.
Ostatnie pół godziny gry to zdecydowana przewaga na boisku graczy Chelsea, goście wyraźnie cofnęli się, chcąc bronić korzystnego wyniku.
The Blues starali się doprowadzić do remisu, jednak w bramce rywali fantastycznie spisywał się dzisiaj De Gea, który w 68 świetnie obronił mocny strzał z woleja Ivanovicia, a w 72 minucie kapitalnie zatrzymał uderzenie z ostrego kąta Cesca Fabregasa.
Czerwone Diabły co jakiś czas starały się wyprowadzać kontry, które jednak kończyły się niepowodzeniem, jak np. w 74 minucie po niecelnym strzale z przewrotki Rooneya.
Upływały kolejne minuty i gracze Chelsea nadal nie mogli zdobyć upragnionej, wyrównującej bramki. Akcje kończyły się niedokładnymi podaniami, nieporozumieniami między zawodnikami lub niecelnymi strzałami, jak w 89 minucie, gdy po wrzutce Williana z rzutu wolnego, Costa uderzył głową ponad bramką.
Jednak w 91 minucie obrońca Manchesteru United, pozostawiając w polu karnym niekrytego Diego Costę, popełnił kosztowny w skutkach błąd. Hiszpan otrzymał prostopadłe podanie, minął bramkarza i strzałem do pustej bramki zdobył wyrównującego gola.
Na tym nie koniec, bo jeszcze w ostatniej akcji meczu, w 96 minucie, piłkarze Chelsea mieli okazję do zdobycia drugiej bramki, ale po uderzeniu Costy kolejny raz świetną obroną popisał się De Gea.
Było to bardzo ciekawe i emocjonujące spotkanie, w którym bardzo dobrze spisywali się bramkarze obu drużyn. Na boisku mogliśmy zobaczyć wiele zespołowych akcji, szybkich wymian piłek, strzałów i walkę do samego końca. Chelsea po raz drugi w tym sezonie remisuje z Manchesterem United i kontynuuje serię meczów bez porażki, jednak nadal brakuje zwycięstw w wykonaniu The Blues.
Chelsea - Manchester United 1:1 (0:0)
0:1 Lingard 61'
1:1 Diego Costa 90+1'
Reklama:
Oceń tego newsa:
11krystian199607.02.2016 19:12
Mecz jak przystało na jedne z najlepszych klubów PL przystało walka od początku do końca. Prawdziwa piłka żadnej symulki itp. Zasługiwaliśmy nawet na więcej szkoda że się nie udało strzelić w samej końcówce ale De Gea spisywał się genialnie od Ivanovicia, Fabregasa i Costy sety wyciągał. Wielkie brawa mu się należą tak samo jak Courtois. Wielki mecz oby częściej takie oglądać
sebek8807.02.2016 19:09
de gea zawodnikiem meczu
cube07.02.2016 19:06
A te komentarze kto kogo gdzie nie widzi to są po prostu żałosne xd Pedro źle, Mikel źle, Oscar źle, wszyscy źle. Jak dla mnie Pedro zrobił szum co pomogło, Mikel, poza 2 chaotycznymi zagraniami pod koniec, bezbłędny (polecam artykuł na jego temat z tego tygodnia na SkySports - o tym jak gra pod Hiddinkiem), a Oscar co robił w defensywie i jak walczył to nie mam pytań.
I kto zagwarantuje, że inni zagrają lepiej? Eksperci od 7 boleści sprzed ekranu raczej nie wiedzą lepiej niż Guus... nigdy tego nie rozumiałem.
malco10007.02.2016 19:03
Nie wiem co teraz zrobi Guus skoro nie bedzie mogl wystawić tego samego składu (Zouma poważnie kontuzjowany). A tak serio to fajnie, nie przegraliśmy znowu meczu, ale poziom gry znowu żałosny. Teraz widać co sie dzieje jak nasz najlepszy piłkarz w tej chwili (Willian) nie gra, bo w drugiej połowie chyba każdy przyzna ze był najgorszy na boisku. Po prostu nikt nie ciągnie gry. Pedro proszę sprzedać do Chin - dalej jest to możliwe bo tam okienko jeszcze trwa, niech juz nie "wrzuca" piłek prosto w pierwszego obrońce. Chyba wystarczy poczekać na koniec sezonu jak juz bedzie pewne ze nie wejdziemy do czołówki i pewne ze nie spadniemy, moze wtedy Kennedy, loftus czy pato dostaną szanse ?
cube07.02.2016 19:02
Jest dokładnie tak jak pisałem po meczu z Watford - teraz liga dla nas to tylko uniknięcie spadku, emocje z najlepszymi i pomoc dla Leicester w zdobyciu tytułu co byłoby genialne dla całej ligi. Póki co udaje się to.
Mam wrażenie, że jest wiele pozytywów przed LM i FA Cup - nasza gra nie odstaje od najlepszych (byliśmy dzisiaj lepsi i bardziej konkretni - gol dla nich padł przez rozprzężenie po kontuzji Zoumy) i, co najważniejsze, walczymy do końca. To mi się najbardziej podoba, w kolejnym meczu z Hiddinkiem pokazujemy wolę walki, odrabiamy straty, strzelamy w końcówce. To bardzo ważny i dobry znak.
Ogólnie pozytywny mecz, spoko gra, Costa w formie, Terry mecz sezonu (on bardzo chce tego kontraktu, może się uda), emocje były, nie mam obaw!
HazardForever07.02.2016 18:59
Oscar w tym meczu to porażka...
Zamiast wpuścić Edena od początku to wsadził tego kloca
adriancfc07.02.2016 18:55
Nie chcę już w tym sezonie widzieć Maticia nawet na ławce. Chłop ogranicza nas bardziej niż Mikel, a to jest wyczyn.
jaro907.02.2016 18:55
Pedro tylko liczy hajs jaki dostaje za tą padake która pokazuje na boisku. Won z takimi najemnikami. Drugi Cuadrado