aktualności
Porażka z Łabędziami i koniec imponującej serii
The Blues nie dali dziś rady przebić się przez szczelną obronę rywali i po raz pierwszy w tym roku w Premier League schodzą z boiska pokonani po porażce ze Swansea City 0:1.
Tempo gry od samego początku było dynamiczne, nie brakowało akcji pod jedną i drugą bramką, jednak to Begovic miał o wiele więcej pracy w bramce niż Łukasz Fabiański.
Zaczęło się od strzału Loftus-Cheeka w 6 minucie, z którym bez problemu poradził sobie polski bramkarz. Cztery minuty później na bramkę Chelsea uderzał Montero, a dobrą interwencją popisał się Begovic.
Przez kolejne 15 minut na boisku było widać przewagę The Blues, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i konstruowali więcej akcji.
Strzał Oscara w 13 minucie był niecelny, a uderzenie Loftus-Cheeka trzy minuty później zostało zablokowane przez obrońców.
W 17 minucie po strzale Sigurdssona bardzo dobrą obroną popisał się Begovic.
W 23 minucie Oscar posłał bardzo dobrą piłkę do wbiegającego w pole karne Pato, ten jednak nie zdołał jej opanować i minęła ona bramkę.
W 25 minucie Swansea wyszło na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Montero głową wybijał Miazga, jednak piłka spadła prosto pod nogi Sigurdssona, który bez zastanowienia oddał mocny strzał z woleja i posłał ją do bramki tuż przy słupku, nie dając Begoviciowi żadnych szans na obronę.
Po utracie bramki w grze The Blues widać było coraz więcej nerwowości i niedokładności.
W 37 minucie błąd popełnił Begovic, zagrywając wprost pod nogi Ayew, który chciał to wykorzystać i natychmiast oddał strzał, jednak Bośniak zrehabilitował się dobrą interwencją.
W 41 minucie po strzale Fera kolejny raz skuteczną obroną popisał się bramkarz Chelsea.
Najlepszą okazję The Blues mieli w ostatniej akcji pierwszej połowy meczu, kiedy świetne podanie w pole karne otrzymał Oscar. Jego uderzenie zostało zablokowane, ale piłka spadła pod nogi Pato, który znalazł się w doskonałej sytuacji, jednak nie zdołał on trafić w światło bramki.
W drugiej połowie zespołem, który dłużej utrzymywał się przy piłce nadal była Chelsea, gracze Swansea bronili korzystnego wyniku i wyczekiwali na okazje do kontr.
W 47 minucie kolejny strzał Loftus-Cheeka został zablokowany przez obrońców, a w 53 minucie Begovic obronił strzał Paloschi.
W 54 minucie The Blues mieli kolejną doskonałą okazję do wyrównania. Pedro obsłużył Pato bardzo dobrym podaniem w pole karne, a Brazylijczyk oddał efektowne uderzenie piętą, po którym piłka minimalnie minęła bramkę.
W 58 minucie po mocnym strzale z daleka Corka dokonałą interwencją popisał się Begovic. Dwie minuty później uderzenie Sigurdssona zostało zablokowane, piłka spadła pod nogi Ayew, a ten posłał ją obok bramki.
W 72 minucie ponownie strzelać próbował Loftus-Cheek, a jego uderzenie po raz kolejny zostało zablokowane.
W 76 minucie Swansea miało wielką szansę na podwyższenie prowadzenia, kiedy Sigurdsson wrzucił piłkę, ponad wychodzącym z bramki Begoviciem, idealnie na głowę Montero, który posłał ją nad poprzeczką.
W 81 minucie uderzać próbował Kenedy, jednak obrona Swansea kolejny raz bezbłędnie zablokowała piłkę. Pięć minut później dobre podanie w pole karne otrzymał Falcao. Jego strzał został obroniony przez Fabiańskiego.
Gracze Swansea zdołali utrzymać jednobramkowe prowadzenie do końcowego gwizdka sędziego i zwyciężyli w tym spotkaniu.
The Blues nie potrafili dzisiaj znaleźć recepty na solidnie grającą drużynę Łabędzi. Bardzo dużo było zablokowanych przez obrońców strzałów, a gdy już gracze Chelsea zdołali przebić się przez linię obrony przeciwnika, to w uderzeniach brakowało odpowiedniej precyzji.
Plusy? Na pewno ambicja i zaangażowanie jakie w grę wkładał Ruben Loftus-Cheek, który nie bał się brać na siebie ciężaru organizacji gry ofensywnej i oddawał najwięcej strzałów na bramkę Fabiańskiego.
Chelsea kończy serię 15 meczów bez porażki i po raz pierwszy w erze Premier League przegrywa z zespołem Swansea, który po tym spotkaniu jest już niemal pewny utrzymania w lidze.
Swansea City - Chelsea 1:0 (1:0)
1:0 Sigurdsson 25'
Reklama:
Oceń tego newsa:
Thevil32409.04.2016 17:58
Zalosny mecz, stracilem 2 godziny soboty ...
HazardForever09.04.2016 17:56
Tak słabego meczu dawno nie widziałem
przemas233309.04.2016 17:55
Mecz na poziomie 2 ligi angielskiej z naszej strony !.
jaro909.04.2016 17:53
p1zdowaty mecz i tyle.