aktualności
Luiz: Tu nie ma łatwych meczów
Po tygodniu spędzonym w Chelsea David Luiz opowiedział o swoim ostatnim czasie, jaki tu spędził oraz znanych i nowych kolegach z zespołu.
Czasem życie jest wspaniałe, ale kiedy stąd wyjeżdżałem w 2014 roku byłem smutny właśnie z jednego powodu - z nikim nie mogłem się tu pożegnać. Teraz mogę powiedzieć, że moje relacje z każdym tu były wspaniałe, teraz chciałbym poczuć tę samą miłość.
Gdybym miał wrócić do przeszłości i móc się pożegnać, skierowałbym specjalne podziękowania dla wszystkich, ponieważ spędziłem tu trzy i pół roku i było niesamowicie. Rozwinąłem się w tym miejscu więc mam same dobre wspomnienia - mówi David Luiz.
Decyzję o moim powrocie tu podjąłem samodzielnie. Naprawdę tego pragnąłem z uwagi na czas, jaki tu spędziłem. Tuż po powrocie poszedłem na kolację z Oscarem. Mam szczęście, ponieważ grałem w świetnych europejskich klubach. Miałem świetne relacje w Benfice, tutaj oraz PSG.
Kiedy opuszczałem swoją rodzinę, ojciec nauczył mnie szanowania innych. Nie ma znaczenia, czy wygrasz czy przegrasz - musisz szanować ludzi i to właśnie staram się robić na co dzień.
W międzyczasie Luiz miał okazję zagrać przeciwko Chelsea w Lidze Mistrzów.
To były starcia dwóch wielkich klubów, więc same mecze nie były łatwe. Jakość zespołów jest taka sama, więc starałem się cieszyć tym i wygrać - miałem szczęście, bo udało mi się być po stronie zwycięzców.
Diego Costa? Był niesamowity, kiedy grałem przeciwko niemu. To facet, który dla swojego zespołu daje wszystko, a teraz jestem po jego stronie. To na pewno wielki napastnik mający miłość do futbolu i prawdziwą pasję.
Brazylijczyk ma w swoim dorobku zdobycie Ligi Europy, Ligi Mistrzów, krajowych pucharów i mistrzostwa Ligue 1, brakuje mu sięgnięcia po koronę Premier League.
Nadszedł czas, aby to zrobić i mam nadzieję, że stanie się tak już w tym sezonie. Pracujemy ciężko i nie ukrywamy, że taki jest nasz cel. Nie zagramy w Lidze Mistrzów, więc postaramy się dobrze wypaść w lidze i pucharach.
Być może jedną z opcji Antonio Conte będzie postawienie na zespół z trzema obrońcami.
Grałem w takiej formacji w Vitorii w Brazylii. To nie ma znaczenia, jestem tu po to, aby pomóc. Trener jest niesamowity, to taktyk który wybiera najlepsze ustawienie na dane spotkanie, więc czy będziemy grali dwoma, trzema czy czterema obrońcami to nie ma znaczenia - ja jestem do jego dyspozycji.
Być może okazją do powrotu Luiza na Stamford Bridge będzie mecz z Liverpoolem.
Byłoby wspaniale, po raz pierwszy grałem na Stamford właśnie w meczu z tym zespołem. To wielka gra, ale każda w Premier League jest taka. Wyjazdowe starcie ze Swansea także nie będzie łatwe, grałem z nimi i zremisowaliśmy. Po Swansea i Liverpoolu czekają nas derby, jak widać tu nie ma łatwych spotkań.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Karko07.09.2016 12:16
i dobrze, oby dobrze wkomponował się w staro nowy zespoł