Choć Olivier Giroud latem wiązany był z możliwością zmiany klubu, to sam zawodnik podkreśla, że nigdy na poważnie nie brał tego pod uwagę.
Transferowe rozmowy nigdy nie posunęły się tak daleko, jak to twierdzono. W ubiegłym roku miałem kontakt z Marsylią, ale tego lata nie było nic szczególnego w tym temacie. Zimą trafiłem do Chelsea nie zamierzałem więc znów pakować swoich manatek trzy miesiące później.
Dla mnie Chelsea jest najlepszym klubem w Anglii, to klub, który zdobył najwięcej tytułów w ciągu ostatnich 10 lat. Jestem tam, gdzie chciałem być. Dlaczego więc miałbym chcieć stąd uciec? - retorycznie pyta Giroud.