aktualności
Szewczenko: Nie muszę nic udowadniać Anglii
Ukrainiec, ściągnięty do Chelsea wbrew chęci Jose Mourinho przez Romana Abramowicza, nie sprawdził się w angielskiej lidze. Winą za to obarcza swoje urazy i tempo angielskiej ligi, ale również samego portugalskiego szkoleniowca.
Jose Mourinho był wielkim organizatorem, jego dbałość o szczegóły przed meczami była niesamowita, ale powinien więcej rozmawiać ze swoimi piłkarzami. Główną przyczyną tego, że na moją karierę w Anglii nie patrzy się przez pryzmat sukcesu, były urazy. Kibice Chelsea nigdy nie widzieli prawdziwego Szewczenkę na boisku - mówi Ukrainiec.
Liga angielska jest bardzo fizyczna i szybka, włoski futbol dba natomiast bardziej o techniczne aspekty gry. Wróciłem do Kijowa, ponieważ chcę, aby ludzie zobaczyli, że mam przed sobą jeszcze lata gry. Musze zapomnieć o latach spędzonych w Chelsea, kiedy nie miałem szansy na grę. Wolę mówić i myśleć o przyszłości niż przeszłości - twierdzi Szewczenko.
Przed meczem z Anglią napastnik twierdzi, że nie musi nic udowadniać angielskim kibicom.
Moje nazwisko już znajduje się w książkach o historii europejskiego futbolu. Nie mam nic do udowodnienia. Nie planuję zemsty za czas spędzony w Chelsea. Nie wierzę, że to co miało miejsce w Chelsea zniszczyło moją karierę.
Możliwość gry przeciwko takim piłkarzom z mojej byłej drużyny jak John Terry, Ashley Cole i innym, jest bardzo atrakcyjna. Nie muszę jednak pokazywać na boisku niczego innego poza dobrą grą. To decydujący mecz dla mojego kraju, a moją jedyną ambicją jest to, aby pomóc Ukrainie zakwalifikować się do Mistrzostw Świata.
Mamy szansę na wygraną, ale musimy zagrać lepiej niż w innych meczach. Grałem z Johnem Terrym, trenowałem z nim i wiem, jak jest to dobry piłkarz. Mimo to musimy wierzyć, że mamy szansę na wygraną - kończy Szewczenko.
Reklama:
Oceń tego newsa: