aktualności
Malouda o wczorajszym spotkaniu
Francuski pomocnik zdobył już 11 goli w tym sezonie, z czego 9 w Premier League. Niewiele zostało do pobicia jego ligowego rekordu, jaki ustanowił jeszcze we Francji, kiedy to w barwach Guingamp i Lyonu zdołał zapisać na swoim koncie 10 ligowych bramek.
Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że z formą, jaką obecnie prezentuje, zdoła sięgnąć po nowy rekord.
Strzelanie wielu goli zawsze jest korzystne, zwłaszcza w sezonie, w którym chcemy sięgnąć po dwa puchary. Nie chcę powiedzieć, że gole to mój główny cel - moim głównym celem jest zostanie liderem w tym zespole, jednak bramki pomagają, ponieważ mogę dzięki nim pokazać wszystkim, że stać mnie na strzelanie, a to przecież ważne, kiedy gra się na pozycji pomocnika lub defensywnego pomocnika - mówi Malouda.
Mogę grać w dowolnym miejscu na boisku, ale oczywiście ludzie zwracają uwagę przede wszystkim na gole i asysty. Potrzebujemy dobrego ducha na koniec sezonu, a nic nie daje takiego kopa jak strzelenie bramki - ciągnie francuski pomocnik.
W spotkaniu z Portsmouth po zderzeniu z Maloudą w szpitali wylądował Ricardo Rocha.
Byłem zaniepokojony jego stanem, poszedłem po meczu do szatni naszych rywali, aby się z nim spotkać, a on właśnie wrócił ze szpitala. Na szczęście nic nie ma złamanego i wygląda to lepiej niż w pierwszej chwili. Uspokoił mnie, powiedział, że nie ma do mnie żalu - relacjonuje zawodnik.
Na swoją obronę mogę powiedzieć, że nie widziałem gdzie on się znajdował, ponieważ kiedy wyskakiwałem patrzyłem tylko na piłkę. Wyskoczyłem z podniesionym łokciem jednak nie chciałem go zranić. Dla mnie najważniejsze jest to, że nie skończyło się na dramacie, wiem jak może być bolesny taki uraz i mam nadzieję, że on szybko wróci do gry - ciągnie Francuz.
Pierwsza bramka padła w kuriozalnych okolicznościach, kiedy bramkarz Portsmouth minął się z piłką, co znakomicie wykorzystał Didier Drogba.
To nie była najtrudniejsza bramka, jaką zdobył w karierze Didier, ale jeśli nie biegłby w stronę piłki, Jones miałby czas, aby naprawić swój błąd. Takie jest życie napastnika - zawsze wierzyć w nieoczekiwane rzeczy. Ta bramka była dla nas ważna, ponieważ dała nam zaufanie.
We wczorajszym spotkaniu Malouda był częścią zmienionej koncepcji naszego trenera, który ustawił zespół w formacji 4-2-3-1.
Miałem inną rolę na boisku, musiałem grać bardziej jako skrzydłowy którego zadaniem jest stworzenie większej ilości miejsca na boisku. Zespoły, z jakimi gramy są naprawdę zwarte i trudno jest znaleźć miejsce, więc staramy się grać ze skrzydłowymi i próbujemy użyć naszych pomocników do stworzenia większej ilości przestrzeni.
Teraz więc grałem inaczej, ale wszyscy nasi zawodnicy są w stanie grać na różnych pozycjach w różnych formacjach. To właśnie jest naszą siłą, ponieważ kiedy ludzie oczekują od nas gry w diamencie czy choince, możemy zacząć tak mecz, a potem w jego trakcie się przegrupować. Trzeba znaleźć odpowiednie rozwiązanie, więc jesteśmy bardzo szczęśliwi, że nasz trener znalazł je wczoraj - mówi pomocnik.
To kwestia komunikacji i zrozumienia gry swojej drużyny. Najważniejszą rzeczą zrobienie ruchu i stworzenie przestrzeni na boisku. Kiedy znów zagramy ze zwartym zespołem, musimy być w stanie spróbować różnych formacji - kończy Florent Malouda.
Reklama:
Oceń tego newsa:
wito12425.03.2010 22:28
i o to właśnie chodziło!!
John Terry2625.03.2010 22:06
Flo grał fantstycznie
KoSi_9525.03.2010 21:18
Flo ma zyciowke.Potrzebny nam teraz taki gracz,ktory pociagnie gre i nim jest wlasnie Malouda.Super zawodnik ,mam nadzieje ,ze podtrzyma forme jak najdluzej
Nieznany25.03.2010 20:12
super grał i tak trzeba zagrac z mułami !!
Janczar25.03.2010 18:54
Nigdy nie widziałem by flo tak grał
Mieszko0525.03.2010 18:41
Chce być liderem ;d
Ale grał dobrze.
chris.chelsea25.03.2010 18:34
Flo jest chyba w żyviowej formie
greg25.03.2010 17:29
Flo rozkręca się znakomicie, w zeszłym sezonie było podobnie. Chyba łapie formę zawsze pod koniec piłkarskiego roku.
Tak czy owak - brawa!