aktualności
Wywiad z Salomonem Kalou (kwiecień 2010)
Kto jest odpowiedzialny za te blizny? Salomon nie pamięta, ale mógł być to Kolo Toure, grający teraz w Manchesterze City albo Yaya Toure młodszy brat biegający teraz w koszulce Barcelony.
Mógł być to także Emmanuel Eboue z Arsenalu czy Didier Zokora, którzy rozwijali się w akademii Wybrzeża Kości Słoniowej.
W Abidżanie gdzie rozpocząłem swoje treningi, noszenie butów było przywilejem, na który trzeba było sobie zasłużyć - rozpoczyna Kalou.
Do klubu ASEC Mimosac trafiłem w wieku 12 lat i aby to zrobić musiałem opuścić swój dom i rodzinę. Klub był oddalony o 4 godziny drogi od mojej wioski. Pierwszą rzeczą o jakiej powiedziałem trenerom to że nie mam butów. Odpowiedzieli, że mogę grać na bosaka - wspomina początki swojej piłkarskiej drogi napastnik Chelsea.
W klubie byłem pięć lat ale dopiero po dwóch dostałem buty. Trener, Jean Marc Guillou powiedział mi, że jeśli na bosaka będę czuł piłkę, to poczuję ją lepiej po ubraniu butów. Tak więc do osiągnięcia pewnego poziomu musiałem biegać na boso. Żeby ubrać trampki, trzeba było przejść specjalny test.
Test składał się z kilku technicznych rzeczy, podzielonych na części. Jedna z nich polegała na przejściu całego boiska dryblując piłkę głową w czasie mniejszym niż 45 sekund. Jeśli przeszedłeś cztery testy a oblałeś piąty, wówczas test się nie liczył i musiałeś czekać na następna okazję - relacjonuje Salomon Kalou.
Ci którzy zdali cały sprawdzian, otrzymywali prawo do gry w butach. Były nimi Adidas Copa Mundial. Wspaniałe! Jednak ci, którzy oblali, musieli wciąż grać na bosaka, nawet przeciwko tym, którzy byli "uzbrojeni" w adidasy. Ja sam zawaliłem pierwszy test i martwiłem się, że do końca życia będę musiał grac na bosaka - wspomina piłkarz.
Kalou wspomina o tych czasach jednak z nostalgią, to właśnie tam nawiązał wiele cennych przyjaźni.
To właśnie z tego klubu wyszli topowi gracze Wybrzeża Kości Słoniowej za wyjątkiem Didiera Drogby, którego wychowała akademia w Paryżu. W moim klubie wszyscy wierzyli w proces rozwoju a każde działanie było ukierunkowane na to, aby wychować profesjonalnych piłkarzy.
Nie widziałem zbyt często swojej rodziny. Mieliśmy tylko jeden dzień wolny w tygodniu, a w jedną stronę miałem 4 godziny podróży, więc było to zbyt wiele zwłaszcza że trzeba było ja pokonać dwukrotnie. Spędzaliśmy więc wolny czas razem z innymi wychowankami, dzięki czemu zostaliśmy przyjaciółmi - ciągnie zawodnik Chelsea.
Kalou może pochwalić się znajomością języków holenderskiego, angielskiego i francuskiego. Jak się okazuje, jego ojciec był dyrektorem szkoły, stąd też dyscyplina jaką miał chłopiec w nauce.
Mam ośiem sióstr i dwóch braci i każdy z nich był kształcony przez mojego ojca. W domu był cudownym facetem, ale w szkole bywał ostry. Dyrektor Kalou!
Mieszkaliśmy w 17 osób w Oume, w domu z trzema sypialniami. Moi rodzice, ja i moi bracia i siostry, a także czterech kuzynów. Musieliśmy spać na rozłożonych matach na podłodze, ale nie narzekaliśmy. To było dobre. To sprawia, że jestem tą osobą co teraz.
Bracia Salomona poradzili sobie równie dobrze jak on. 32-letni Bonaventure zajął się futbolem, jest zawodnikiem Heerenveen i był kapitanem reprezentacji WKS w ostatnich Mistrzostwach Świata. Drugi z braci studiuje nauki ekonomiczne w Detroit, ostatni pracuje w sektorze bankowym w Toronto.
Jedna z sióstr zamieszkała w Paryżu, inna - Adelaide - mieszka w pobliżu Salomona, odwiedza go codziennie i gotuje mu obiady.
Ojciec Salomona, oprócz prowadzenia szkoły, był nie tylko zapalonym kibicem, ale sam grywał w piłkę.
W swoich czasach był dobrym zawodnikiem. Grał jako napastnik, tak jak ja. Później zajął się szkołą, ponieważ z piłki nie miał pieniędzy. Urodziły się dzieci i musiał zadbać o rodzinę.
Ostatnio kadrę WKS przejął Sven Goran Eriksson, który będzie prowadził ją w Mistrzostwach Świata.
Futbol w naszym kraju jest jak religia. Kiedy przegraliśmy ćwierćfinał w Pucharze Narodów Afryki z Algierią zwolniono naszego selekcjonera, a prezydent federacji musiał zmierzyć się z pytaniami kibiców w telewizji.
Wyjście z grupy, w której jest Portugalia i Brazylia nie będzie łatwe, mamy teraz jednak Erikssona, który jest topowym szkoleniowcem. Rozmawiał ze mną i Didierem i obydwaj byliśmy pod wrażeniem tego spotkania. Także John Terry i Frank Lampard mówili o nim same dobre rzeczy - wyjaśnia Salomon Kalou.
Kto wie, jak potoczyłby się los Salomona, gdyby nie odrzucona przez Holandię petycja o obywatelstwo piłkarza. Napastnik przeniósł się tam do swojego brata w wieku 17 lat i grał w Feyenoordzie, gdzie występował z Dirkiem Kuytem. Ich duet był tak dobry, że przekonał Marco van Bastena do tego, aby znaturalizować Kalou i włączyć go do kadry Holandii.
Grałem w Holandii przez cztery lata, jednak aby ubiegać się o obywatelstwo, musisz mieszkać tam przez pięć lat. To był bardzo ekscytujący czas. Van Basten trzykrotnie był wybierany najlepszym graczem świata i chciał, abym stanowił część jego zespołu.
Mój ojciec był tym rozczarowany, ponieważ WKS i Holandia trafiła do tej samej grupy na Mundialu, jednak ja wcześniej nigdy nie grałem w reprezentacji Wybrzeża Kości Słoniowej i możliwość gry dla Holandii była dla mnie niezwykła. Ostatecznie jestem dumny, że mogę reprezentować WKS - wyjaśnia Kalou.
Ostatecznie z Holandii do Anglii ściągnął naszego piłkarza Jose Mourinho.
Powiedziano mi, abym poczekał jeszcze rok, a otrzymam obywatelstwo. Tak by się stało gdyby nie Mourinho. Chelsea mocno się mną interesowała a ja pojechałem do londyńskiego hotelu, gdzie spotkałem się z Jose.
Od chwili tego spotkania chciałem dla niego grać. On wiedział jak gram, ale jeszcze mnie poprawiał. Rób to, nie rób tamtego. Zapytałem, czy mnie śledził, odpowiedział: 'Oczywiście!' Wtedy poczułem, że mogę się przy nim rozwinąć. On ma niesamowity charakter. Pomógł mi stać się tym, kim jestem, zrobił ze mnie silniejszego zawodnika. Czuję się lepiej z każdym sezonem i jestem z tego dumny.
Kalou ma dobre zdanie o trenerach z którymi pracował. Również imponuje mu Carlo Ancelotti, choć Chelsea odpadła z Ligi Mistrzów po meczu z Interem.
To co na mnie zrobiło wrażenie, to spokój naszego szkoleniowca. To on powiedział nam, że stać nas na wygraną Premier League. To on zachęcił nas do wygranej nad United na Old Trafford. Mecz z Portsmouth po porażce z Interem był kluczowy. Wygraliśmy a nasze zaufanie powróciło. Teraz mam nadzieję, że sięgniemy po FA Cup i koronę ligi - opowiada piłkarz Chelsea.
W swoim domu Kalou ma powieszoną na ścianie koszulkę z podpisem Thierry'ego Henry'ego, który jak się okazuje, jest jego idolem.
On jest moim ulubionym piłkarzem.
Pokój dzienny piłkarza zdobią jeszcze statuetka Młodego Piłkarza Roku Afryki a także butelka szampana którą otrzymał za wybór najlepszego piłkarza meczu w jednej z gier Premiership.
To było wtedy, kiedy strzeliłem dwa gole w meczu z Boltonem. Mam teraz co pokazać i udowodnić, że byłem 'Man Of The Match'.
Co jeszcze można znaleźć w jego pokoju? Notatnik z wycinkami prasowymi na swój temat i zdjęcia z lat w Akademii.
To ja, obok stoją Eboue i Yaya. Jest też nasz trener, Jean Marc Guillou - wskazuje na człowieka, który jest nie tylko "winny" blizn na jego stopach, ale też ukształtował go na piłkarza.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Filipek24.04.2010 17:55
spoko wywiad
OnlyChelsea23.04.2010 19:35
topi199511.04.2010 23:35
Zarąbisty wywiad.
EXIDE11.04.2010 22:21
Oby dostawał wiecej szans kosztem anelki...Kalou musi też poprawić skuteczność..
Kun Aguero11.04.2010 21:24
Teraz mamy buty na wyciągnięcie ręki, za marne 5 zł można kupić trampki. To tylko pokazuje jak trudną drogę mieli do gwiazdorstwa Afrykańczycy, dlatego zawsze miałem dla nich o wiele więcej szacunku.
Budziaa11.04.2010 19:49
Kalou jest młodziutki, w nim siła! :D
jest słodki, życzę mu powodzenia!
RBS11.04.2010 16:21
tez bardzo lubie Henry'ego... pilkarz wspanialy.
Mieszko0511.04.2010 15:50
Henry
lol.
PatrykS280311.04.2010 14:48
dobre z tymi butami :D
teraz to jest troszke inaczej :D ja to mam buty xD
Janczar11.04.2010 14:47
Mam nadzieje że Kalou będzie więcej grać w podstawowej 11 :))