W domu i na wyjeździe: Ramires

Przed nami kolejna cześć cyklu z serii "W domu i na wyjeździe" (ang. Home and away). Tym razem dziennikarze oficjalnej strony Chelsea Londyn ostrzeliwali pytaniami Ramiresa, który na Stamford Bridge jest nową twarzą. A więc jest to chyba idealny moment, aby lepiej zapoznać się z sympatykami?

DOM:

Co powiesz nam o funkcjonowaniu Cobham?
Szczerze mówiąc, najwięcej rozmawiam z graczami, którzy posługują się językiem portugalskim. W szatni zaś dostałem miejsce obok szafki Jeffreya Brumy i Daniela Sturridge'a. To bardzo spokojni ludzie, zrównoważeni.

Który z kolegów zrobił na tobie największe wrażenie?
Cały team. Jednak jeśli mam wyróżnić kogoś, to skupię się na linii pomocy, ponieważ jest to pozycja, na której i ja grywam. Mikel, Lampard oraz Essien - ta trójka jest fantastyczna.

Co przykuło twoją uwagę podczas meczu na Stamford Bridge?
Gra na takim stadionie to motywacja. Warto wspomnieć też o fanach, którzy świetnie wspierali swoje ekipy.

Czy miałeś jakieś nadzwyczajne wydarzenie podczas przerwy w szatni?
Tak, to było w Cruzeiro, klubie z Brazylii. To tam grałem, zanim wylądowałem w Benfice. Mieliśmy nerwowy tydzień, a więc trener zarządził spotkanie nadzwyczajnie, gdzie wszyscy podnosili głos, wręcz krzyczeli.

Czym jest dla ciebie dom?
Kiedy myślę o tym słowie, to od razu nasuwa mi się rodzina, przyjaciele i wakacje. Nieważne gdzie i jak, ważne, żeby były tam osoby, na których ci zależy.

A jak poszukiwanie mieszkania?
Znalazłem niezły apartament. Mieszkam blisko kolegi z drużyny, Alexa.

WYJAZD:

Oglądasz jakieś inny sporty w telewizji?
Tak, tenis i golf. Oglądam, mimo że nie za bardzo rozumiem, ale staram się praktykować te dwie dyscypliny.

Masz jakiś sławnych przyjaciół poza futbolem?
Nie, nie sądzę.

W Londynie jesteś już kilka dni. Ile zobaczyłeś do tej pory?
Pierwszego dnia urządziłem sobie krótką wycieczkę i zobaczyłem te główne atrakcje miasta. Nie jechałem autobusem - siedziałem w wanie, a kierowca jadąc, pokazywał mi ciekawsze miejsca. Widziałem Big Ben, Backingham Palace, a także Oko Londynu.

Jakie jest twój sposób na ucieczkę od codzienności?
Lubię przebywać w domu z moją żoną i pięciomiesięcznym synkiem.