aktualności
Terry: To rok dla naszej chwały!
Chelsea już raz była o centymetry od zwycięstwa w europejskich pucharach, kiedy to w pamiętnym finale w Moskwie z 2008 roku przegrała w rzutach karnych z Manchesterem United. Niewiele zabrakło również w kolejnych latach, jednak 'The Blues' w półfinałach padli ofiarą sędziowskich niekompetencji.
To jedyne trofeum, które wciąż wymyka się z naszych rąk. Byliśmy już tak blisko, jednak prześladował nas pech w nieszczęsnych meczach - mówi John Terry.
Półfinał z Liverpoolem: był gol czy nie? Piłka przekroczyła linię? Podobne centymetry dzieliły nas od zwycięstwa e finale z Manchesterem United i półfinale z Barceloną, gdzie wykonaliśmy pięć czy sześć rzutów karnych. Można rozpatrywać to pod kątem pecha, jednak uważam, że mamy odpowiedni skład na to, aby zrobić to w tym roku - ciągnie kapitan Chelsea.
To jest własnie to, w co wierzę i myślę, że wszyscy w drużynie mają podobną wiarę. Osiągnęliśmy tak wiele w Anglii, więc dobrze byłoby i dla nas i dla klubu zrobić krok dalej i wskoczyć na następny poziom - wyjaśnia angielski defensor.
Póki co Chelsea wygrała wszystkie trzy mecze grupowe Ligi Mistrzów, w tym również starcie ze Spartakiem na Łużnikach, gdzie rozegrała wspomniany finał z United.
Byłem zachwycony tym, jak zagrałem i faktem naszej wygranej. Pokazałem, jak sobie poradziłem z duchami przeszłości. Powrót tam był horrorem, jednak nie chciałem tego rozpamiętywać, aby nie przywrócić strasznych wspomnień - opowiada kapitan Chelsea.
Zagraliśmy tam jednak, zwyciężyliśmy po tym, co kilka lat temu stało się w Moskwie. Kto wie - może właśnie ten fakt poprowadzi nas do wspaniałych rzeczy w tym sezonie? - kończy Terry.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Mieszko0521.10.2010 14:16
Większość to nie pech !
To Łapówki !!!
sytlois21.10.2010 08:58
"opowiada kaputan Chelsea." Popraw to :P