aktualności
Ancelotti: Dymisja? To plotki!
Poranne informacje prasowe twierdziły, że włoski trener zirytowany faktem pozakulisowego zwolnienia Raya Wilkinsa, brakami transferów i słabą dyspozycją drużyny złoży dymisje na ręce Zarządu klubu. Nic bardziej błędnego?
Nie wiem, czy moje dzisiejsze zdanie wystarczy, aby wyjaśnić swoje stanowisko i tym samym zamknąć wszelkie spekulacje i plotki. To co się pisze, jest całkowicie nieprawdziwe. Nie mam pojęcia, skąd pojawiła się taka plotka w dzisiejszej prasie - rozpoczął 52-latek.
Ludzie z LMA (League Managers' Association) dzwonili do mnie w nocy, aby zorientować się, co się dzieje. Te pogłoski są całkowicie nieprawdziwe. Mój kontrakt jest ważny do 2012 roku. Kilkukrotnie mówiłem, że chciałbym tu pozostać na dłużej, że kocham ten klub i zawodników do których mam zaufanie. Nie ma powodu, abym zmienił zdanie - dodaje Carlo Ancelotti.
Myślę, że wiele zależy ode mnie samego. W zeszłym sezonie zrobiłem dobrą robotę, w tym chciałbym to powtórzyć. Moim celem jest pozostanie tu, nie chcę powiedzieć, że powtórzyć drogę Fergusona, ponieważ myślę, że to niemożliwe, ale moim celem jest ciągłe dowodzenie Chelsea.
Nie ma powodu, aby spekulować na temat mojej posady. Moje stanowisko jest bardzo jasne: jestem trenerem i muszę trenować zawodników i trzymać wyniki na jak najlepszym poziomie. Obecnie nie mamy najlepszego okresu, więc musimy to poprawić i skupić się na naszych wynikach, bowiem obecnie jest to problem. W tym sezonie 200 razy strzelaliśmy na bramkę rywala, a w pierwszych 10 golach jakie zdobyliśmy mieliśmy 21-procentową skuteczność. Ostatnie 100 strzałów jedynie pięć procent zamieniliśmy na bramki. To jest właśnie nasz problem. Musimy być bardziej skoncentrowani i skupieni na zdobywaniu goli, poza tym nasza gra się nie zmieniła - wyjaśnia Ancelotti.
Mam spore doświadczenie, co roku jest to samo. Czasami trener jest w tarapatach, ponieważ zespół nie osiąga należytych wyników, ale to jest moje życie. Nie jestem tym rozczarowany, jestem tylko niezadowolony faktem, że przegraliśmy trzy z czterech ostatnich spotkań. To nie jest dobre dla mnie, dla piłkarzy i dla mojej pracy. Chcemy się poprawić.
Na koniec przemowy Carlo raz jeszcze wyjaśnił, jaką rolę odgrywa jego nowy asystent, Michael Emenalo.
Oczywiście, rozmawiam ze swoimi asystentami przed, w trakcie i po meczu, to normalne zachowanie, że korzystam z ich rad.
Powtarzam jednak: Michael Emenalo wykonuje tę samą pracę, jaką wykonywał kiedy tu przybyłem. Był na boisku treningowym i jest na nim i teraz, jednak nie angażuje się w szkolenia, ponieważ nie ma odpowiedniej licencji. Doradza nam w aspektach technicznych i taktycznych, jego stanowisko jest więc wciąż te samo. Rozmawiam ze swoimi pracownikami, aby poznać ich opinie..
Reklama:
Oceń tego newsa:
Sheller22.11.2010 18:50
Wyrzucać Carlo to była by głupota.
Nie będzie przecież cały czas wygrywał,i mimo obecnego kryzysu ja wierzę że on nas z niego wyciągnie i pokażemy wszystkim że jesteśmy mocni jak na początku.
tovia12322.11.2010 18:23
Wadą Carlo są transfery? Może nie dostał tyle kasy ile potrzebował na wzmocnienia? Nikt nie to nie wpadł?
Pepe22.11.2010 17:36
Ja natomiast myślę, że nawet kiedy Chelsea nie wygra nic to Carlo nie zostanie wyrzucony, już dawno mówiło się o tym, że Chelsea potrzebuje przede wszystkim stabilizacji. Po jednym nie udanym sezonie, a już tym bardziej po trzech nieudanych meczach nie można zwalniać trenera. Ancelotti to znakomity fachowiec, być może nie podoba się nam jego polityka transferowa, ale dajmy mu jeszcze czas zobaczymy co zrobi zimą, co zrobi latem, poczekajmy na to jaki będzie ten i przyszły sezon w wykonaniu Chelsea, i wtedy dopiero należy zastanawiać się nad dalszym losem posady trenera Chelsea.
optimusC4422.11.2010 16:49
Myślę,że jak zajdziemy do półfinału-finału Ligi Mistrzów i wygramy Premier Leauge(tylko to nawet) to i tak śmiało zarząd powinien z nim podpisać kontrakt.Ma tylko jedną wadę-TRANSFERY ! Mam przynajmniej nadzieje,że zostanie chociaż na tyle ile był Murinho.