aktualności
Michael Emenalo: szara eminencja Abramowicza?
Z pewnością nowy asystent nie ma łatwego startu do serc kibiców Chelsea mając na uwadze fakt, w jaki sposób został prawą ręką Ancelottiego. Dymisja Wilkinsa na pewno wciąż smakuje gorzko, nic dziwnego, że z trudem można zaakceptować narzuconego przez zarząd jego następcę.
Nigeryjczyka wydaje się nieco ignorować sam Ancelotti, który twierdzi, że rola Emenalo niczym się nie zmieni - wciąż będzie głosem doradczym w kwestiach technicznych, ale nie będzie miał prawa szkolić zespołu podczas treningów. Tym samym określenie "prawej ręki" w kontekście Nigeryjczyka staje się nieco na wyrost.
Niezależnie od tego warto prześledzić, w jaki jednak sposób doszedł on do obecnej pozycji.
Kiedy Michael Emenalo opuszczał w 1985 roku jako nastolatek Nigerię na rzecz edukacji w USA, nie mógł sobie nawet wyobrazić, że ponad 20 lat później będzie drugim trenerem jednej z największych drużyn futbolu, a przy okazji przyjacielem jego rosyjskiego właściciela.
Emenalo był jednym z pierwszych zawodników z Afryki, którzy stali się gwiazdami w piłkarskich drużynach z college'ów. Nigeryjczyk połączył grę z edukacją, stając się wykształconym prawnikiem.
Jako piłkarz grał w sześciu ligach świata. W Mistrzostwach Świata w 1994 roku w barwach swojego kraju grał przeciwko Diego Maradonie, zaś jako agent stał za sprowadzeniem do Chelsea po długich kłótniach z Manchesterem United swojego rodaka, Johna Obi Mikela.
Jak trafił do USA? W 1985 roku Nigeria zawaliła kwalifikacje do Mistrzostw Świata. Według plotek, po ostatecznej porażce z Tunezją, chłopak po prostu wykradł swój paszport z pokoju selekcjonera i dzięki temu wyjechał do Stanów.
Trafił do Uniwersytetu w Bostonie, gdzie w drużynie grało już dwóch Nigeryjczyków.
Michael, już kiedy do nas trafił, wyróżniał się dobrą grą wspaniałą osobowością. To bardzo inteligentny człowiek. Był jednym z najlepszych studentów na uczelni i kiedy zakończyliśmy rozgrywki wspólnie usiedliśmy, aby podumać o jego możliwościach i przyszłości. W USA nie było zawodowej ligi, jednak on miał propozycję gry w Belgii. Z drugiej strony mógł dalej kontynuować prawniczą karierę, a miał ku temu zdolności - wspomina Neil Rodgers, ówczesny trener drużyny uniwersyteckiej.
W samym Bostonie Emenalo grał jako pomocnik i był wybierany najlepszym piłkarzem akademickim. Ostatecznie Nigeryjczyk wybrał futbol i przeniósł się do belgijskiego Molenbeek, gdzie rozegrał trzy sezony (1989-1992).
W 1993 roku trafił do niemieckiego Eintrachtu Trier a rok później wziął udział w Mistrzostwach Świata. Co ciekawe, Nigeria została wyeliminowana przez Włochy, gdzie asystentem selekcjonera był... Carlo Ancelotti.
Kolejny krok Emenalo był mniej udany - trafił do Notts County:
Wiedzieliśmy, że grał na Mistrzostwach Świata. Kiedy trafił do naszego zespołu zdaliśmy sobie sprawę, jak był dobry fizycznie - mówi ówczesny piłkarz Notts, a obecny trener Llanelli, Andy Legg.
W jednym meczu wystąpił na lewej stronie defensywy, ale ostatecznie grał na prawym skrzydle. Michael był spokojnym chłopakiem, który trzymał się nieco z boku. To nie był jednak nasz udany sezon, przez co i on nie grał zbyt wiele. Był silny i szybki, czasem nie było sensu się z nim ścigać - wspomina Legg.
Po sezonie spędzonym w Anglii, Emenalo wrócił do USA, gdzie grał w pierwszym w historii sezonie nowo utworzonej Major League Soccer reprezentując barwy San Jose Clash.
To właśnie w tym czasie przeżył osobistą tragedię śmierci swojej ciężarnej żony. Kiedy ożenił się po raz drugi, nie wziął pod opiekę swojej pierwszej córki.
W latach 1997-98 trafił do niewielkiego katalońskiego klubu Lleida, którego trenerem był wówczas Juande Ramos, który później, w 2007 roku próbował zwerbować Michaela do swojego sztabu szkoleniowego w Tottenhamie.
W 1998 roku trafił do izraelskiego Maccabi Tel Awiw, gdzie poznał Avrama Granta.
Był bardzo pozytywną osobą, bardzo zmotywowaną. Niezwykle miły facet. Wówczas grał jako libero w środku pomocy - wspomina Michaela David Ben Dayan.
Maccabi było ostatnim klubem Emenalo w piłkarskiej karierze, jednak pozostał w futbolu, okresowo również jako agent, o czym już napisaliśmy zaznaczając jego rolę w transferze do Chelsea Johna Obi Mikela.
Od 2005 roku pracował w Tucson Soccer Academy w Arizionie, skąd do Chelsea ściągnął go Avram Grant.
Nikt z nas nie był zaskoczony, że zgłosiła się po niego Chelsea. On cieszył się dobrą reputacją. Zrestrukturyzował nasz program w ciągu 18 miesięcy i wywarł na niego spory wpływ. Praca Chelsea nie była pierwszą ofertą jaką otrzymał, jednak zgodził się na nią z uwagi na swoje przywiązanie do Avrama Granta - mówi Dave Cosgrove, jeden z założycieli wspomnianej akademii.
Choć w Chelsea pracuje od kilku lat, do tej pory był w cieniu innych. Jak będzie teraz, kiedy stał się twarzą numer dwa w sztabie szkoleniowym? Póki co, początek nie jest najlepszy.
Prasa spekuluje, że Michael jest szarą eminencją i zaufanym człowiekiem Romana Abramowicza, podobnie jak niegdyś był nim sam Avram Grant, mającym mieć baczenie na każdy krok Carlo Ancelottiego.
Czy podobnie jak niegdyś Izraelczyk, który ostatecznie zastąpił Jose Mourinho, tak Michael Emenalo przejmie cugle nad zespołem od Carlo Ancelottiego?
Reklama:
Oceń tego newsa:
Nieznany23.11.2010 21:07
Nie kij kto bdzie asystentem. Wiemy, ze Emenalo to czlowiek inteligentny, z doswiadczeniem. Ma pewne znajomosc a wiec jest i szanowany. Mysle ze spisze sei on lepiej niz Wilkins ale jak wszystko w dzisiejszych czasach tak i Emenalo potrzebuje czasu i wsparcia. Ja tam w niego wierze bo wyglada na dobrego czlowieka wiec prawdopodobnie i asystentem bdzie dobrym.
xxx9023.11.2010 19:35
był Wilkins jest Emalano. jeden kij kto będzie pomocnikiem Carlo byle drużyna dobrze się spisywała
arkadio7723.11.2010 19:17
ten opis biograficzny M Emenalo brzmi jak jakaś biografia szpiega z CIA .zgadzam się ze nie ma co drążyć juz tego tematu. wilkins był i się zmył,a jakiekolwiek gdybanie co było albo co by było jakby.... jest tanią spekulacją nie dającą żadnych wniosków. bo tak naprawde to nigdy się nie dowiemy co się tam stało.lepiej juz piszcie o tych domniemanych transferów
optimusC4423.11.2010 19:08
Hmm...Skoro on miał wpływ na to iż Chelsea biła się z Mułami o Mikela to i może pomoże Carlo,aby bili się o następne młode gwiazdy ?? Takie jak Taylor Dżakoev.Jednym zdaniem : Jeżeli wpłynie na transfery i będą je robić po 3-4 i rozsądnie to jak najbardziej powiem "Elemano jest lepszy od Raya" Jak na razie to nie jestem do niego zbytnio przekonany,ale zobaczymy.
Pepe23.11.2010 18:15
Jak zwykle, masa spekulacji, na innej stronie czytałem, że gracze byli zadowoleni ze zwolnienia Wilkinsa, o czym ty mowy nie ma. To, że Grant był właśnie taką szarą eminencją Abramowicza, to nie znaczy że będzie tak z Nigeryjczykiem, są to spekulacje, moim zdaniem nie uzasadnione. W ogóle po co drążyć ten temat, Wilkins wyleciał, Emenalo został mianowany asystentem, i koniec kropka, po cholerę spekulować, szukać dziury w całym ? Z resztą od początku było wiadomo, że asystentem będzie ktoś z klubu, aby nie zmieniać niczego w szkoleniu zespołu i treningach, jak dla mnie to za bardzo szukamy sensacji i czarnych stron tego wszystkiego, trzeba wyluzować
tovia12323.11.2010 17:37
Ciekawa kariera Emenalo, a scenariusz jakoby miał zastąpić Ancelottiego jak to było z Mourinho i Grantem byłby najgorszym z możliwych i oznaczał by, że zarząd niczego się nie nauczył.