aktualności
Wywiad z Danem Petrescu (grudzień 2010)
Legenda Chelsea a obecnie szkoleniowiec rosyjskiego Kuban Krasnodar - Dan Petrescu - skorzystał z zakończenia piłkarskiego sezonu w Rosji i odwiedził "stare śmieci" w Cobham. Rumuński menadżer nie złożył jednak czysto towarzyskiej wizyty, ale przybył aby zgłębić tajniki trenerskiego fachu.
Petrescu był pikarzem Chelsea w latach 1995-2000 i zyskał przyddomek 'Ledge' (od słowa: Legend). Ogółem obecny szkoleniowiec rozegrał dla zespołu Londyńczyków 200 meczów zdobywając dwukrotnie Puchar Anglii, a to co pozostało w pamięci kibiców to niezwykły spryt Rumuna na boisku.
Obecnie szkoleniowiec ma za sobą udany sezon z Kubam Krasnodar, którą to drużynę wprowadził do pierwszej ligi rosyjskiej.
Wróciłem do Cobham, ponieważ chciałem zobaczyć treningi prowadzone przez Carlo Ancelottiego. Obecnie sam param się trenerką, stąd chciałbym się wciąż w tym fachu poprawiać - wyznał Petrescu.
Wraz ze mną przyjechali tu moi pomocnicy z Krasnodara - trener fitness, trener bramkarzy i mój asystent. Rozmawiamy tutaj z wieloma ludźmi, wyszliśmy też na boisko, aby zobaczyć treningi piłkarzy Chelsea. Ta wizyta pozwala mi szansę na przypatrzenie się temu, co dzieje się na treningowej murawie, widziałem też mecz 'The Blues' z Żyliną - to było dla mnie cenne doświadczenie - opowiada były gracz Chelsea.
O ile Dan zna doskonale środowisko Chelsea, o tyle po raz pierwszy był w centrum treningowym Cobham. W czasach jego gry dla klubu, treningi odbywały się w Harlington. Nic dziwnego, że wyposażenie Cobham z basenami i wszelkimi udogodnieniami zrobiły na Petrescu spore wrażenie.
Oczywiście, to wszystko jest wielką pomocą w przygotowaniach, jednak brakuje mi Harlington. Cobham to jednak fantastyczny ośrodek. Udogodnienia i wyposażenie są bardzo ważne, ale to nie wszystko. Możesz mieć najlepszy sprzęt, jednak nic nie znaczysz, kiedy nie masz odpowiednich piłkarzy. Kto wie - być może gdybyśmy mieli lepsze zaplecze, bylibyśmy lepszą drużyną, ale kto może być tego pewny?
Dan i Carlo Ancelotti w przeszłości "skrzyżowali miecze" jeszcze jako piłkarze, a miało to miejsce w Serie A. Petrescu był wówczas zawodnikiem Foggia, zaś Carlo własnie kończył karierę w AC Milanie.
Jeszcze wcześniej w finale Pucharu Europy w 1989 roku Steua Bukareszt w której grał Rumun, przegrała z Milanem 0:4. Bramki wówczas strzelali Gullit i Marco van Basten.
Mimo to obydwaj Panowie nigdy nie spotkali się osobiście aż do obecnego przyjazdu Petrescu do Londynu. Teraz rumuński trener odebrał masę wskazówek od włoskiego.
Kariera trenerska Dana rozpoczęła się w mniejszych klubach Bukaresztu. Później trenował m.in. Wisłę Kraków, zaś w 2006 roku został szkoleniowcem Unirea Urziceni, która ma najmniejszy stadion spośród zespołów rumuńskiej ekstraklasy mieszczący zaledwie 7 tysięcy widzów.
Własnie pod jego ręką Unirea dotarła do finału Pucharu Rumunii i wygrała rozgrywki ligowe rok później. Kibice Chelsea usłyszeli jednak o Petrescu ponownie dopiero wówczas, kiedy rumuński klub zagrał w Lidze Mistrzów. Choć nie starł się z Chelsea, to jednak wygrał na własnym stadionie z Sevillą i Rangersami tuż przed odejściem z klubu samego Dana.
Podczas prowadzenia swojego zespołu Rumun zarobił karę zakazu stania przy linii bocznej za swoje zachowanie.
Nie umiem przegrywać. estem bardzo zabawnym facetem na ławce, robię wiele rzeczy. Nie lubię przegrywać i czasem uda mi się iść w górę - tłumaczy były gracz Chelsea.
Niestety, obecnie Unirea jest druga od końca i wydaje mi się, że spadną z ligi. Być może juz nie wrócą do ekstraklasy, jednak to co przeżyłem w tym miasteczku było naprawdę wspaniałe. To był fantastyczny trzyletni okres, nikt nie wierzył, że coś z tego będzie, a jednak wydarzyło się coś specjalnego - wspomina trener.
Prowadziłem zespół w Lidze Mistrzów, sięgnąłem z nim po mistrzostwo ligi, ale miałem ambicje podjąć się kolejnych wyzwań. Chciałem nowego klubu, z nowej lepszej ligi, a liga rosyjska jest lepsza od rumuńskiej. Tak trafiem do Krasnodaru - tlumaczy Petrescu.
Rok temu szkoleniowiec trafił więc do oddalonego o 600 mil od rodzimego Bukaresztu Krasnodaru, co okazało się sporym wyzwaniem.
To własnie coś, co lubie robić, przełamywać coś, w co nikt nie wierzy. Miałem 20 nowych piłkarzy w zespole, a wygraliśmy ligę na cztery kolejki przed jej końcem. Teraz, w pierwszej lidze musimy przeżyć. Trzeba być realistą, ten klub ilekroć szedł w górę, natychmiast spadał.
Rosyjska liga jest coraz lepsza, przyjeżdża tam mnóstwo zagranicznych piłkarzy i trenerów i jak wiadomo, Rosja będzie też organizować Mistrzostwa Świata. Również Krasnodar na tym skorzysta, ponieważ zostanie wybudowany tam nowy obiekt na mundial.
Wielokrotnie poruszano kwestię szatni Chelsea z lat 90-tych, która okazała się miejscem, skąd wykluli się znakomici przyszli trenerzy. Dan okazał się jednym z nich, choć trzeba też pamiętać o Marku Hughesie, Roberto Di Matteo czy Gustavo Poyet'cie.
Oni mają szczęście, ponieważ dziaają w Anglii a ja w Rosji. Kiedyś, pewnego dnia również chciałbym prowadzić jakiś angielski zespół. To jest właśnie miejsce dla mnie, jako trenera - uważa Petrescu.
Póki co Dan zgłębia w Anglii szlify trenerskie i jak twierdzi - wciąż kibicuje Chelsea.
Oglądam rozgrywki i wiem, że kiedy wychodzi cała pierwsza jedenastka 'The Blues' na murawę, są najleszym składem w Anglii. Trochę gorzej jest wówczas, gdy z pierwszego składu wypada kilku piłkarzy z powodu kontuzji - twierdzi Rumun.
Ja wspaniale wspominam pięć spędzonych tu lat, kocham ten zespół i ten klub. Wciąz mam go w sercu, podobnie jak kibiców i wszystko co jest związane z Chelsea. To na zawsze pozostanie w moim sercu - kończy Dan Petrescu.
Reklama:
Oceń tego newsa:
KaM11.12.2010 20:40
On jest żywą legendą Chelsea i wniósł wiele do tego klubu.Życzę mu powodzenia!
greg10.12.2010 18:45
Natrudził sie admin z tłumaczeniem, a komentować nie ma kto... Była ostatnio szansa, aby Dan wrócił do Wisełki. Ciekawe jak mu pójdzie w 1 lidze rosyjskiej
Fryt8910.12.2010 18:39
Powodzenia w dalszej karierze szkoleniowej :)