aktualności
LuaLua o szansie Olympiakosu
Lomana Tresor LuaLua, na którego instynkt strzelecki w dzisiejszym meczu liczyli greccy kibice jest rozczarowany kontuzją, która uniemożliwiła mu występ na Stamford Bridge. Zawodnik Olympiakosu będzie musiał zadowolić się trzymaniem kciuków za swoich kolegów.
Czuję się bardzo przygnębiony nie mogąc wystąpić w dzisiejszym meczu. Nie sposób opowiedzieć jak się czuję. Ufam jednak kolegom i wierzę, że moja nieobecność nie przeszkodzi im w realizacji planu. Jeśli mój zespół awansuje, z pewnością choć przez chwilę zapomnę o urazie barku - powiedział LuaLua.
Chelsea zagra pod presją, my tej presji nie odczujemy. Oni będą szukać gola, a wiedzą, że jeśli my zdobędziemy swojego, będzie się on liczył podwójnie. Chelsea po pierwszym spotkaniu z nami przekonała się, że nie mamy słabych zawodników. My z kolei wiemy, że nie ma zespołu, którego nie można pokonać. Nie sądzę, aby nasz menadżer nastawiał się na wyłączenie kogoś konkretnego z gry. Jeśli będziemy pilnować Drogby, zaskoczyć nas może Joe Cole, z kolei jeśli skupimy się na nim, niespodziankę może sprawić Anelka - ciągnął kontuzjowany gracz Olympiakosu.
Nie możemy dać ponieść się emocjom i odpowiednio kontrować przeciwnika. Na każdy mecz wychodzimy odpowiednio zmotywowani, jednak kiedy gra się z przeciwnikiem z górnej półki, wówczas motywacja jest na najwyższym poziomie. To właśnie jest to, co potrafi wznieść naszą grę na najwyższy poziom - zakończył LuaLua.
Reklama:
Oceń tego newsa: