aktualności
Gerrard: Powinno być 2:0 dla nas
Steven Gerrard wierzy, że Fernando Torres jest w stanie zdobyć bramkę na Stamford Bridge, a drużyna Liverpoolu awansuje do finału Ligi Mistrzów w Moskwie.
Samobójcze trafienie Johna Arne Riise dało Chelsea gola zdobytego na wyjeździe, który stawia zespół z Londynu w komfortowej sytuacji przed rewanżem na Stamford Bridge po remisie na Anfield 1:1.
Gerrard zdaje sobie sprawę, że jego zadaniem będzie teraz podnieść swoich kolegów z drużyny przed rewanżowym spotkaniem w Londynie, które już w następną środę.
To oczywiste, że jesteśmy zawiedzeni stratą gola w ostatnim momencie. Musimy się podnieść. Osiągnęliśmy dobry wynik w czasie weekendu i to pokazuje, że na wyjazdach także możemy wygrywać. Wiemy, że nasz bilans bramkowy na Stamford jest bardzo słaby, ale musimy to zmienić. Teraz to moja praca, jako kapitana - muszę podnieść chłopaków. Jestem pewien, że będziemy gotowi do walki za tydzień - powiedział kapitan The Reds.
Teraz to Chelsea dla wielu ludzi będzie faworytem. My z kolei jesteśmy przekonani, że możemy ich pokonać. Stworzyliśmy lepsze okazję wczoraj od nich. Pepe miał zdecydowanie mniej pracy od Petra Cecha, który dwa lub trzy razy był w poważnych tarapatach. Aby być uczciwym muszę powiedzieć, że bylibyśmy zawiedzeni gdyby ten mecz zakończył się naszym zwycięstwem 1:0. Mogliśmy strzelić drugiego gola i wygrać 2:0 - uznał Gerrard.
Kuyt był fantastyczny. On znów walczył bardzo mocno i zasłużył na zdobycie tego gola. Jest bardzo szanowany u nas w szatni. Co do samobója Riise - takie sytuacje się zdarzają w piłce. Chelsea miała troszkę szczęścia w końcówce, ale my może dostaniemy również taki prezent na Stamford Bridge. To zespół przegrywa, remisuje i wygrywa razem. Jeśli poddajesz się po pierwszym meczu półfinałowym, to nie powinieneś grać w piłkę nożną - zakończył gracz Liverpoolu.
Reklama:
Oceń tego newsa: