aktualności
Cech: To było zasłużone szczęście
Golkiper Chelsea, Petr Cech jest przekonany, że korzystny rezultat w spotkaniu z Liverpoolem na terenie rywala podziała mobilizująco na jego zespół.
Przegrywaliśmy już 1-0, jednak zrobiliśmy wszystko aby to odwrócić i w rezultacie zremisowaliśmy. Pokazaliśmy charakter i remis oddaje to co działo się na boisku. Teraz rewanż gramy u siebie i mam nadzieję, że wykorzystamy tę przewagę - mówił czeski bramkarz.
Rzut wolny który przyniósł bramkę Liverpoolowi był bardzo szybko wykonany. To było dla nas rozczarowanie. Nie powinniśmy do tego dopuścić. Czuliśmy, że było to niesprawiedliwe i chcieliśmy, aby była to jedyna bramka dla gospodarzy. Szukaliśmy wyrównania i atakowaliśmy - opisywał Cech.
Petr w meczu bronił doskonale, dwukrotnie stopując sytuację sam-na-sam Torresa czy broniąc świetny strzał Gerrarda.
Każda obrona jest ważna w meczu o taką stawkę. Trzeba być w najwyższej formie i grać na najwyższym poziomie, aby awansować dalej.
Wyjazdowy gol może być decydujący. Dwukrotnie w poprzednich sezonach mieliśmy pecha na Anfield w półfinale, tym razem uśmiechnęło się do nas szczęście. Wierzyłem w zmianę wyniku. Graliśmy do ostatnich sekund, bo wszyscy w to wierzyliśmy. Samobój Riise był tego konsekwencją. Szukaliśmy tej bramki i zasłużyliśmy na nią. Przyjechaliśmy na Anfield dobrze zmotywowani i nieźle rozpoczęliśmy mecz, choć nie wykorzystaliśmy ostatnich dwóch okazji - kontynuuje Cech.
Przed Chelsea w sobotę wielki mecz z Manchesterem, który może zadecydować o mistrzostwie Premiership. Manchester zagrał mecz w Lidze Mistrzów dzień później niż Chelsea, jednak nasz bramkarz nie sądzi, aby to dawało dodatkową szansę jego zespołowi.
My graliśmy z Wian i Evertonem w poniedziałek i czwartek. Tym razem mamy jeden dzień więcej do odpoczynku, jednak nie myślę, że 24 godziny to jakaś wielka różnica. Chcemy zagrać jak najlepiej przeciwko United. Jeśli się uda wygrać, będą pod sporą presją - zakończył Cech.
Reklama:
Oceń tego newsa: