aktualności
Zouma: Śmieję się z niczego. Wywiad z obrońcą
Groźna kontuzja Kurta Zoumy sprzed roku nie zmieniła jego natury. Francuski obrońca wciąż może być określany swoim przydomkiem 'Happy'.
Moje imię wymyślił mój ojciec - kiedy mama była w ciąży, tata oglądał film z Van Damme. Było tam dużo bijatyki, Claude zabijał wszystkich. Mój ojciec powiedział wtedy - nazwiemy syna imieniem Kurt [Van Damme grał rolę Kurta Sloane w filmie Kickboxer z 1989 roku] - będzie silny i za każdym razem będzie się śmiał.
Teraz mogę mówić ojcu - dziękuję ci, jestem duży, silny i zawsze się śmieję. Mam wesoły charakter. Śmieję się z niczego za każdym razem. Powiesz 'abc' a ja już się śmieję. Zwijam się ze śmiechu na podłodze. Nie wiem czemu, to po prostu mój charakter - mówi Kurt Zouma.
Przez ostatnich osiem miesięcy z pewnością charakter piłkarza pomógł mu przejść trudny okres rekonwalescencji po kontuzji kolana.
Jak widzisz, pod kątem mentalnym czuję się dobrze, a jeśli masz dobre nastawienie twoje leczenie idzie szybciej. Kiedy jesteś smutny codziennie walczysz. Jestem młody, cieszę się życiem. Jestem piłkarzem, nie mogę na nic narzekać, warto się śmiać.
Sam zawodnik nie unika oglądania powtórek z momentu swojej kontuzji do której doszło w meczu z Manchesterem United.
Nie boję się na to patrzeć, nie wzrusza mnie to. Oczywiście, kiedy ktoś mówi ci, że nie zagrasz przez najbliższych 10 miesięcy to nie jest łatwe. Kiedy zobaczyłem powtórki wiedziałem, że przede mną długa droga ale powiedziałem sobie: 'OK, masz 22 lata, masz czas na to, aby dobrze się podleczyć a kiedy wrócisz będziesz miał sporo czasu na grę'.
Sam piłkarz po przenosinach do Chelsea mógł cieszyć się pierwszym tytułem mistrza Anglii.
W moim pierwszym sezonie w Chelsea wygraliśmy Capital One Cup a potem mistrzostwo. Marzyłem o tym, ale nasz trener odszedł. Nie czuję się z tego powodu winny, taki jest futbol. Teraz mamy innego szkoleniowca i myślimy o przyszłości. Mieliśmy kiepski sezon, obecny jest świetny. Conte kocha to co robi i chce przelać w nas to uczucie. Musimy kochać futbol jak on i nim oddychać to jest to czego od nas wymaga.
Byłem bardzo zadowolony kiedy dowiedziałem się, że zostanę zabrany na tournee do Ameryki. Wcześniej nie znałem Conte ani on mnie, po prostu widział moje występy w telewizji. Powiedział mi że mi ufa a to było dla mnie ważne. To naprawdę miły facet. On myśli, je i śpi futbolem. Mówi o nim, piłka jest dla niego wszystkim, chce tę pasję przelać na nas - opowiada Zouma.
Jeśli chodzi o taktykę, oglądamy dużo filmów, sporo się uczymy. Szczegóły są dla Conte bardzo ważne. Mówi - nie powinieneś być tam, tylko tu kiedy piłka idzie w tą stronę, ponieważ po tamtej stronie będziesz martwy, musisz to przewidzieć. Przy takim człowieku dużo się uczysz. Włoski styl jest bardzo dobry dla obrońców - kończy Francuz.
Reklama:
Oceń tego newsa:
arkos89chelsea12.02.2017 00:29
Zabawny koles
Cartageno09.02.2017 13:29
Przynajmniej buduje w ten sposób atmosferę w szatni
lysy8309.02.2017 03:55
Ciekawa inspiracja ojca
grylwa08.02.2017 20:52
No to na treningach i różnego typu imprezach będzie miał się z kim pośmiać. U nas wesołków nie brakuje. Loczek, Eden, Diego. Oni tworzą klimat druzyny.
DudusLampard08.02.2017 20:04
Dobry typ oby w końcu dostał swoją szansę.
dirty08.02.2017 17:50
Powiesz 'abc' a ja już tarzam się po podłodze
niezły świr, bije Luiza na głowę
A że imię od Van-Damme to się tylko chwali.
MrKrzysiek9708.02.2017 17:48
Dobry wywiad.
KamilCFC199408.02.2017 17:22
Myśle że jeszcze dużo nam pomoże i da wiele powodów do radości !