aktualności
Morata: Sięgnąłem po pomoc psychologa
Napastnik Chelsea Alvaro Morata przyznał, że obecnie jest "szczęśliwszy niż kiedykolwiek" po tym, jak poprosił o pomoc psychologa. Piłkarz po słabej drugiej połowie sezonu myślał o opuszczeniu Stamford Bridge, ostatecznie wciąż stanowi skład The Blues.
Morata dołączył do Chelsea, za rekordową klubową stawkę 70 milionów funtów. Po obiecującym początku, w którym strzelił siedem bramek w pierwszych siedmiu meczach jego statystyki utknęły. 26-latek od 30 grudnia do końca sezonu zdobył tylko trzy bramki a jego nieskuteczność sprawiła, że nie został wybrany do składu Hiszpanii na mundial.
Nigdy nie myślałem o treningu umysłu. Kiedy jako piłkarz słyszysz słowo psycholog, jesteś zaskoczony, ale ostatecznie zdałem sobie sprawę, że potrzebuję pomocy. Na początku wstydziłem się rozmawiać z psychologiem i opowiedzieć mu o wszystkich swoich problemach ale dzięki pomocy udało mi się odzyskać radość futbolu.
Wcześniej byłem w czarnej dziurze, nie czułem się kochany przez kibiców, ci którzy poznali mnie na ulicy, kazali mi opuścić Chelsea. My zawodnicy jesteśmy zwykłymi ludźmi i możemy mieć trudne chwile. W ostatnim miesiącu ubiegłego sezonu osiągnąłem dno, ale teraz wróciłem do uśmiechu, to wszystko jest kwestią mentalności.
Ostatniego lata raz czy dwa powiedziałem sobie, że chcę odejść do innego zespołu, takiego w którym będę szczęśliwy, i nie będę czuł presji. Teraz jestem szczęśliwszy niż kiedykolwiek w Chelsea i bardziej szczęśliwy niż kiedykolwiek w reprezentacji, nawet jeśli nie jest to mój najlepszy moment na boisku - powiedział Morata.
Reklama:
Oceń tego newsa:
MikeLeon15.11.2018 19:38
Psychologa to powinien on opłacić za szkody moralne każdemu kibicowi Chelsea co musiał się katować jego widokiem w ostatnich czasach
lysy8315.11.2018 18:55
Jak bedzie tak gral jak do tej pory to bedzie mu potrzebny psycholog na glowe licze na to ze pozegnamy latem ta kaleke
Matii197815.11.2018 17:29
Ja proponuje ortopede na to eby sutawil kolege Morate
MrKrzysiek9715.11.2018 15:11
Potrzebujemy lepszego napastnika.
Menez15.11.2018 09:06
Szkoda chłopa, ale kto by się spodziewał, że tak go zeżre presja? W Realu był rezerwowym, jego gry w Juventusie nie obserwowałem, ale pewnie był w rotacji, jak to Juventus. Tutaj przyszedł jako wielki transfer, za wielkie pieniądze i miał być gwarantem bramek. Okoliczność jednak okazała się inna, a mnie się nie wydaje, by kiedykolwiek miał nam dać 20 lub więcej bramek. Trochę szkoda też zachowania kibiców, ale z drugiej strony ciężko im się dziwić, gdy widzą na boisku gościa bez odrobiny chęci i walki, który tylko snuje się po murawie.