aktualności
Tuchel: Wielkie uznanie dla mojego zespołu
Chelsea wygrała 3:1 w dwumeczu z Realem i awansowała do finału Ligi Mistrzów. Sam Thomas Tuchel przyznał, że nie wykorzystanie sytuacji w rewanżowym spotkaniu sprawiło, że zaczął bardziej negatywnie oceniać ostateczny rezultat podczas samego meczu, niż wydawało się to jego graczom.
Musisz wykorzystać każdą swoją szansę, w takim meczu grasz na krawędzi. Real Madryt może zranić cię w każdej sekundzie z niczego, dzięki czystej indywidualnej jakości. Musisz mieć odpowiednie nastawienie fizyczne i psychiczne, być aktywny, nigdy nie przestawać starać się o drugiego gola - jestem zachwycony duchem mojego zespołu, składam im wielkie uznanie i gratulacje.
Pozostaliśmy pozytywni i odważni, znowu udało nam się utrzymać czyste konto i znowu było ono zasłużone dzięki silnemu bramkarzowi i chłopakom, którzy byli zaangażowani w obronę. To był kolejny energetyczny występ, pełen pozytywnego nastawienia, głodu i ducha. Pokazaliśmy go w momentach kiedy cierpieliśmy w pewnych momentach w pierwszej połowie meczu. Nigdy nie opuściliśmy głów, nawet po przegapionych szansach pod bramką rywala. Zawsze byliśmy pozytywnie nastawieni więc było fantastycznie - mówił Thomas Tuchel.
W sobotę Chelsea gra ligowe spotkanie z Manchesterem City a za trzy tygodnie ponownie zmierzy się z tym zespołem w Stambule - tym razem o puchar Ligi Mistrzów. Londyńczycy całkiem niedawno wyeliminowali zespół Guardioli z Pucharu Anglii.
To nie daje nam przewagi, ale daje nam dobre samopoczucie i więcej pewności siebie. Chcieliśmy zmniejszyć dystans do Manchesteru City i w tym jednym meczu w półfinale pokazaliśmy imponujący występ. Teraz ponownie będziemy potrzebować tego samego poziomu. Do Stambułu przyjedziemy z pewnością siebie i pozytywną energią - miejmy nadzieję że bez kontuzjowanych zawodników. Nastawimy się na zwycięstwo.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8308.05.2021 20:07
Nasi z klasa
GruppenfuhrerWolff8106.05.2021 09:12
Co znaczy trener na ławce, to już chyba każdy widzi, wypadałoby Szejkom z PSG kupić dobrą whisky, że go zwolnili zimą. Pewno w Paryżu podwójna żałoba, bo odpadli, bo zarżnęli kurę co znosi złote jaja. Tuchela karierę śledzę od dawna i uważam go za nowoczesnego trenera na przyszłościową piłkę. On w przeciwieństwie do The Special Five ma pomysł na grę, a nie durna murarka i liczenie na cud. Jeszcze finał i mamy to, gorąco wierze w Chelsea, że znów wygramy puchar LM