aktualności
Tuchel: Presja rośnie
Nagrodą dla obydwu drużyn które dotarły do finału Pucharu Anglii będzie rozegranie tego widowiska na Wembley przy częściowo zapełnionych trybunach. Fanów ma być około 21 tysięcy, w tym 6250 kibiców Chelsea. Dla Thomasa Tuchela to dopiero pierwsza okazja gry przed wielbicielami The Blues.
To niewiarygodne, tak bardzo przyzwyczaiłem się do gry na pustym stadionie, że jutro mogę przeżyć szok kiedy wyjdę na boisko i usłyszę trochę hałasu, ale będzie ogromnie miło. Z niecierpliwością na to czekamy. Mecze bez widzów nie są tym samym, więc to będzie dla wszystkich wielki impuls.
Pamiętam stary stadion Wembley, widziałem go w telewizji. W tamtych czasach kiedy nie byłeś z Anglii, trudno było się dostać na taki mecz. Nazwa Wembley to wielki symbol w Niemczech i całej Europie, możliwość gry tam w półfinałach była dla mnie czymś wielkim, teraz będzie jeszcze lepiej - w moim pierwszym sezonie w Anglii zagram tam w finale! - ekscytuje się Tuchel.
Obie drużyny są tak blisko trofeum, pragnienie rośnie. Kiedy jesteś w finale sam nakładasz na siebie presję. Kiedy zaczynasz grę w tym turnieju nie masz tego w głowie - wiesz, że będzie ciężko i wiesz, dokąd chcesz się udać, ale to nie to samo napięcie, które teraz w tobie narasta. W finale wiesz, to ostatni mecz, nie możesz przewidzieć, czy kiedykolwiek jeszcze znajdziesz się w tym miejscu - możesz to poczuć podczas treningów, poziom koncentracji rośnie.
Finał to najlepsza rzecz, jaką można mieć w sporcie na wysokim poziomie, wydobywa z ciebie to co najlepsze i musisz sobie z tym poradzić. Miejmy nadzieję, że jutro będziemy mogli pokazać nasze najlepsze wykonanie. W takim klubie jak Chelsea chcesz wygrać finał - po prostu. Pod tym względem nie różnię się od żadnego zawodnika czy członka sztabu - nazywamy się Chelsea i zależy nam na wygrywaniu i zdobywaniu tytułów.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8315.05.2021 08:14
Wymysl odpowiedni sklad coekawe jaka szklanka zagra na szpicy