aktualności
Tuchel: Wiemy, że mamy niebezpieczną sytuację
Wyścig o pierwszą czwórkę znajduje się o krok przed swoim finałem. Chociaż Tuchel nie może zagwarantować jutrzejszego zwycięstwa to jest przekonany, że jego zawodnicy wykonają swoją pracę, jeśli zaufają wskazówkom i własnym umiejętnościom.
Jestem bardzo słaby z matematyki, ale wiem, co może się stać, jeśli przegramy a w piłce możesz przegrać każdy mecz - mimo to jest duża różnica między strachem a niebezpieczeństwem. Czy się boimy? Nie, nie boimy się, ponieważ ufamy naszym umiejętnościom.
Czy grozi nam niebezpieczeństwo? Tak, oczywiście. Ale jeśli po treningu wyjdę na ulicę, jestem w niebezpieczeństwie a mimo to nadal będę przechodził przez ulicę. Nie będę tkwił tu cały dzień, wyjdę na ulicę, bo ufam sobie, o to, że potrafię o siebie zadbać. Czy będę dzisiaj prowadzić samochód? Tak. Czy istnieje niebezpieczeństwo wypadku? Tak i to duże, ale nadal będę jeździł samochodem, ponieważ ufam swoim umiejętnościom i zasadom. To duża różnica - obrazowo tłumaczy Tuchel.
Nie ma więc strachu, ponieważ ufamy sobie i zdajemy sobie sprawę z niebezpieczeństwa. Zdawaliśmy sobie sprawę z niebezpieczeństwa ze strony Leicester, a teraz jesteśmy świadomi niebezpieczeństwa, które może pochodzić od Aston Villi, od Watkinsa, Grealisha i Traore. Przygotujemy się, ufamy naszym umiejętnościom i nie będziemy się bać. Mamy pełne prawo wyjść na boisko z wiarą w siebie i zaufaniem i to właśnie zrobimy.
Celem przyszłego sezonu jest dobry początek, poprawa i konsekwencja, ponieważ możemy osiągać wyniki na wysokim poziomie. Nie zrozum mnie źle, w futbolu potrzebujesz szczęścia: aby nie mieć kontuzji, a czasem sięgnąć po rezultat który cię napędzi. W przyszłym sezonie Leicester, Tottenham i wszystkie te kluby nie przestaną walczyć o miejsce w pierwszej czwórce. Każdy chce być bezpieczny, najlepiej na kilka dni przed ostatnim dniem w lidze, ale nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć. Kiedy natrafiasz na trudności, musisz się dostosować. Nie mogę obiecać, że możemy to zrobić, ale spróbujemy.
Reklama:
Oceń tego newsa:
CFCF23.05.2021 16:12
Jakiego Kepy? Kepa przy tej bramce nie zawinił w żaden sposób, ba, ustawił się prawidłowo, ale pewien ciołek z 5 na plecach próbował mu podać w światło bramki. Za obecną sytuację odpowiada tylko i wyłącznie Jorginho, to on spowodował czerwoną kartkę dla Silvy z WBA i to on dał na tacy 3 punkty Arsenalowi.
GruppenfuhrerWolff8123.05.2021 08:12
Niestety mecz z 4rsenalem i wystawianie pechowego Kepy sprawiły, że musimy się lękać o wynik, a tak mając 3 punkty więcej, mielibyśmy spokojną niedzielę
lysy8323.05.2021 06:30
Panie Tuchel trzeba zgarnac 3 pkt i po dramaturgi bedzie