aktualności
Disasi: Chcę w Chelsea wielkich rzeczy!
W pierwszym wywiadzie w charketerze zawodnika Chelsea nasz nowy obrońca Axel Disasi opisał się jako piłkarz i osoba prywatna, nawiązał też do swoich przeszłych ale i obecnych powiązań z CFC..
To coś, na co czekałem. Jestem bardzo szczęśliwy, że trafiłem tutaj, do tego wielkiego klubu. Jestem naprawdę dumny, że mogę być częścią tej wspaniałej rodziny i mam nadzieję, że osiągnę tu bardzo duże rzeczy. Chcę zdobywać tytuły i zrobię wszystko, aby te cele osiągnąć. Jestem bardzo ambitny - mówi obrońca.
Nie mogę się doczekać, aż poczuję energię fanów. Stamford to bardzo dobry stadion, w którym kibice są bardzo blisko - to chyba typowe dla angielskich miejsc. Zapał fanów w Premier League, atmosfera, intensywność meczów: to coś, co mnie ekscytuje.
Jestem obrońcą, który lubi szukać piłki i ją odzyskiwać a najlepszym sposobem przewidzenia ruchu przeciwnika jest zajęcie jak najlepszej możliwej pozycji. Lubię mieć piłkę przy nodze i grać podaniami. Lubię przechwyty i lubię być agresywny w stosunku do przeciwnika, wykorzystując swoją fizyczność - opisuje siebie Disasi.
Kiedy byłem młodszy, zaczynałem tę przygodę jako napastnik. Kiedy urosłem, cofnięto mnie do tyłu - jako zawodowiec grałem jako lewy, prawy lub lewy środkowy obrońca, ale lubię być nastawiony ofensywnie i potrafię strzelać bramki.
Faktycznie zawodnik w trzech sezonach w Monaco strzelił 12 bramek, co więcej - nie opuścił ani jednego meczu z powodu kontuzji.
Kiedy byłem w Reims, zacząłem grać na pianinie. Przechodziłem trudny okres. Bardzo mi to pomogło, ponieważ pozwoliło mi myśleć o innych rzeczach. Podoba mi się dźwięk: spokojny i relaksujący. Kupiłem małe pianino i zacząłem oglądać tutoriale na YouTube. Nawet jeśli są okresy, w których nie ćwiczę na nim zbyt wiele, to do tejo pory nauczyłem się kilku kawałków. Czasami ważne jest, aby oczyścić głowę z futbolu, móc się odprężyć.
Ale jestem też osobą, która czerpie wielką przyjemność z przebywania na boisku z innymi zawodnikami. Chcę wnieść moją pozytywną energię do tej grupy, być szczęśliwym, śmiać się z kolegami z drużyny. Lubię się bawić, żartować. To ważne, bo to młoda grupa.
Podczas swojej pierwszej podróży do Cobham Disasi wpadł na swoich dobrych przyjaciół: Benoita Badiashile'a i Wesley'a Fofanę. Długo też rozmawiał przez telefon z Christopherem Nkunku.
Christopher też dopiero co przyjechał. Benoit i Wesley są tu od jakiegoś czasu, Malo jest nowy. Jesteśmy teraz wszyscy razem. Chelsea to klub, który jest bardzo popularny wśród francuskich piłkarzy, ponieważ wszyscy tutaj dobrze sobie radzili – Leboeuf, Desailly, Anelka, Kante, Giroud… A kolor jest niebieski jak drużyna narodowa!
To, co przychodzi mi od razu na myśl, gdy myślę o Chelsea, to finał z Bayernem, w którym Drogba strzelił niesamowitą główkę na koniec. Miałem około 14 lat i wywarło to na mnie wielkie wrażenie. Lubiłem oglądać Hazarda, Drogbę, Lamparda. Bardzo lubiłem Davida Luiza! Był szalony. Fajnie się go oglądało na boisku, potrafił strzelać z tak dużej odległości, też tak czasem lubię! Cesc Fabregas – grałem z nim przez dwa lata w Monako i był niesamowity.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8308.08.2023 15:27
Wielkie zeczy byly 15 lat temu
CFCSB190508.08.2023 08:36
Christopher, Benoît i Wesley to sobie długo z tobą nie pograją