Gallagher: Kolejny dumny moment

W ostatnim meczu Chelsea z Bournmouth nieoczekiwanie dla samego siebie opaskę kapitana otrzymał Conor Gallagher. Przypomnijmy, że mimo spekulacji na temat jego przyszłości, Mauricio Pochettino powierzył mu już kapitanat w pucharowym spotkaniu z Wimbledonem.

Nie miałem pojęcia, że otrzymam opaskę na ligowe spotkanie z Bournemouth - to była dla mnie wielka niespodzianka. Zanim założyłem swój strój zobaczyłem, że opaska leży na moich rzeczach. Zapytałem człowieka od przygotowań strojów, czy to jej miejsce, odpowiedział 'tak'. Właśnie w ten sposób dowiedziałem się, że na ten mecz będę kapitanem.

To naprawdę wyjątkowe, moi rodzice też są naprawdę z tego dumni. W szatni nie mamy zasięgu, więc nie mogłem ich o tym powiadomić, z opaską zobaczyli mnie dopiero na boisku i chyba przez to była to dla nich jeszcze milsza niespodzianka - opowiada Gallagher.

Moim marzeniem jest po prostu gra dla Chelsea i udało mi się to osiągnąć, teraz jak każdy, stawiam sobie kolejne cele. Po debiucie moim zadaniem było rozegranie jak największej liczby meczów, a następnie zdobycie większej liczby bramek i asyst. Mam nadzieję, że jeszcze wiele przed nami, ale jestem dumny z tego, co wydarzyło się do tej pory.

Kilka lat temu byłem kapitanem drużyny U-18, w pewnym sensie zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności za dowodzenie drużyną. Jestem naprawdę wdzięczny za to, co Akademia zrobiła dla mnie przez ostatnie lata - bez tego na pewno by mnie tu nie było - ciągnie pomocnik.

Jeśli w zeszłym sezonie powiedziałbyś mi, że będzie w kilku spotkaniach poprowadzę zespół, pewnie bym się z ciebie śmiał, ale ten fakt pokazuje, że menadżer we mnie wierzy. Odkąd go po raz pierwszy spotkałem, a myślę że wielu chłopaków powie to samo, jest bardzo szczery i otwarty. Myślę, że docenia to, co mogę zrobić na boisku.