aktualności
Gilchrist: Moja celebracja mówi wszystko
Cole Palmer zdominował starcie z Evertonem, jednak mecz miał również swojego drugiego bohatera - to Alfie Gilchrist. Młody obrońca zastąpił z ławki Malo Gusto aby po dwóch minutach obecności na boisku cieszyć się ze zdobytej bramki. Cieszyć się? To była kilkuminutowa eksplozja szalonej radości!
Gol był wisienką na torcie jakim stało się wygrane 6:0 spotkanie z Toffies a zarazem oznaczał dla piłkarza debiutancką bramkę na poziomie seniorskim.
Myślę, że moja celebracja mówi sama za siebie. To był dla mnie szalony moment. Jestem wniebowzięty, bardzo szczęśliwy ze strzelenia pierwszego gola dla klubu. Kiedy wszedłem na boisko, menedżer powiedział mi: „Znowu to samo, zachowaj prostotę”, ale ja chciałem biec do przodu i strzelić gola!
To było trochę jak na zwolnionym tempie w filmie który nagle przyspieszył. Myślę, że ten moment daje wszystkim dużo radości - dla kibiców to ważne, że strzela absolwent Akademii, a Conor, Reece James czy nawet młodsi ode mnie chłopcy na ławce rezerwowych mogli być dumni - mówi Alfie.
Widzieliśmy walczących zawodników i właśnie tak powinniśmy się zachować. To, że wszedłem na boisko i strzeliłem gola, było zwieńczeniem wszystkiego. Spisaliśmy się świetnie we wszystkich obszarach gry a tak duży wynik daje nam pewność siebie przed kolejnymi meczami.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8321.04.2024 12:33
Jeden mecz wyszedl teraz ze trzy nie wyjda standard