aktualności
Felieton: Anelka - nadąsany dojrzał?
Dziś 29-letni napastnik jest piłkarzem poukładanym i racjonalnym, co daje wymierne efekty ? Anelka przewodzi klasyfikacji strzelców Premier League.
Rodzice napastnika pochodzą z wyspy Martynika, która jest zamorskim departamentem Francji. Sam zawodnik urodził się natomiast w Wersalu, co po części może wyjaśniać wielką? dumę i pychę, charakteryzującą większą część jego kariery. Anelka rozpoczynał karierę w prowincjonalnych klubach, ale bardzo szybko został dostrzeżony przez Paris Saint-Germain, gdzie trafił i od początku wyróżniał się na tle kolegów.
W 1997 roku sięgnął po niego Arsene Wegner. Właśnie w Arsenalu Londyn Francuz odniósł największe jak dotąd sukcesy ? w sezonie 1997-98 wygrał ligę i Puchar Anglii. Został również uznany najlepszym graczem młodego pokolenia w Premiership. Wydawało się, że to początek wielkiej kariery, ale jak okazało się już wkrótce, były to jedynie dobre złego początki?
?WIELKI NADĄSANY??
Latem 1999 roku poszło o pieniądze. Anelka oraz jego bracia-menedżerowie nie godzili się na wysokość podwyżki proponowanej przez klub, żądali więcej. Przygoda w Arsenalu szybko dobiegła więc końca, ale napastnika z otwartymi ramionami przyjęli w Realu Madryt, przelewając na konto Kanonierów ponad 22 miliony funtów. Wydarzenie to dało początek całemu złu w karierze Francuza ? nieustannym kłótniom z klubami, których barwy reprezentował, i częstym przeprowadzkom. Do napastnika przyległ pseudonim ?Big Sulk? (?Wielki Nadąsany?), który najlepiej oddawał charakter niesfornego piłkarza.
Któż by pomyślałem, że przenosiny do Realu mogą być początkiem upadku? A jednak, Anelka miał na Santiago Bernabeu błyszczeć i strzelać gole, a podczas całego sezonu nie wykazał się niczym nadzwyczajnym, trafił do siatki zaledwie dwa razy i pokłócił się z trenerem oraz działaczami.
Myślałem, że w klubie pojawił się diament, ale po kilku miesiącach treningów doszedłem do wniosku, że jestem w dużym błędzie ? stwierdził pewnego razu opiekun Królewskich, Vicente del Bosque.
Efekt mógł być tylko jeden ? transfer do innego klubu, a konkretnie do PSG, gdzie rozpoczynał profesjonalną karierę. Z każdym kolejnym klubem problemy Francuza jednak nawarstwiały się. W Paryżu mu nie wyszło, podobnie było w również w Liverpoolu. Karta odwróciła się dopiero w 2002 roku, gdy po napastnika sięgnął Manchester City. Przez trzy sezony snajper zdobył dla The Citizens 46 goli.
Z czasów gry w Manchesterze dobrze pamiętają go m.in. w? Grodzisku Wielkopolskim. Wszak Groclin wyeliminował Anglików w Pucharze UEFA w sezonie 2003-04.
?CZY PO PROSTU WIELKI?
Gdy wydawało się, że Anelka stanął na nogi i zaczęto mówić o poważnym transferze, Francuz nieoczekiwanie podpisał kontrakt z Fenerbahce Stambuł. ? To dobry krok. Chcę odzyskać pełnię formy i uciec nieco wielkiego zamieszania na Wyspach ? twierdził. Podobno zrobił to jednak tylko dla pieniędzy, ale z perspektywy czasu należy stwierdzić, że postąpił prawidłowo.
Okres od stycznia 2005 do sierpnia 2006 zaowocował nie tylko przejściem na islam i przyjęciem imienia ?Abdul-Salam Bilal?, ale również udowodnił, że napastnik wciąż może czarować świetną formą i licznymi golami. Dla kibiców Kanarków był jednym z ulubieńców, a jego odejście do Boltonu Wanderers odebrano jako duży cios.
Pierwsze dwa podejścia do Premier League Anelka czynił w wieku 19 i 22 lat. Od początku było wiadomo, że trzecia szansa, będzie tak naprawdę ostatnią na poważne zaistnienie. Francuz miał na karku 27 lat i w przypadku niepowodzenia prawdopodobnie nie miałby już kolejnej sposobności do pokazania pełni umiejętności.
Przenosiny do Kłusaków okazały się jednak strzałem ?w dziesiątkę?. W pierwszym sezonie gry na Reebok Stadium napastnik zdobył jedenaście bramek w Premier League. Jeszcze lepszy był następny rok, gdy Anelka trafił do siatki dziesięć razy, ale uczynił to nim skończył się grudzień! ? Nicolas nie jest już tym młodym zawodnikiem, którego znaliśmy. Dojrzał jako człowiek i jako piłkarz, jest niesamowity ? ocenił po jednym ze spotkań menedżer Boltonu, Gary Megson.
Tak fantastyczny wynik skusił ówczesnego menedżera Chelsea Londyn Avrama Granta, który w styczniu 2008 roku za 15 milionów funtów ściągnął Francuza na Stamford Bridge ( po tym transferze łączna kwota wydana przez wszystkie kluby na Anelkę wzrosła do rekordowych 85 milionów funtów).
Wiosna nie była jednak dla napastnika zbyt udana ? wiele spotkań oglądał z ławki rezerwowych, a w Premier League zdobył zaledwie jednego gola. Na domiar złego ?Wielki Nadąsany? przestrzelił decydujący rzut karny w finale Ligi Mistrzów, który ostatecznie przesądził o porażce The Blues.
Obecny sezon jest jednak zupełnie inny. Luiz Felipe Scolari zaufał Anelce, a ten odpłaca mu wszystkim, co najlepsze. Snajper Trójkolorowych trafił do siatki już dwanaście razy w Premier League, co czyni go czołowym snajperem ligi. Jedno trafienie dołożył również w Lidze Mistrzów. Czy Francuz jest zdolny do takiej gry przez dłuższy okres czasu? Tego nie sposób przewidzieć, ale o pozytywnej zmianie w jego karierze niech świadczą choćby słowa:
Podróżowałem przez wiele sezonów. Teraz chciałbym pozostać w Chelsea i tu zakończyć karierę.
Reklama:
Oceń tego newsa:
kwiat822.11.2008 00:14
jak w koncu trafil do porzadnego a mianowicie NAJLEPSZEGO KLUBU NA SWIECIE to sie chlopak rozkrecil i oby na maksa