aktualności
Terry cztery minuty od śmierci
Sportowa rywalizacja zwykle bierze górę, ale na szczęście nie tam, gdzie w grę wchodzi ludzkie zdrowie, a nawet życie.
John Terry, kapitan Chelsea, oficjalnie podziękował Gary’emu Lewinowi, fizjoterapeucie Arsenalu, za akcję ratunkową podczas niedzielnego meczu o Puchar Ligi.
W 57 min Abou Diaby, piłkarz "Kanonierów", trafił go butem w twarz. Obrońca Chelsea padł na murawę, zaczął się dusić własnym językiem. Groziło mu wielkie niebezpieczeństwo. Zauważył to Lewin, który chwilę wcześniej opatrywał bramkarza Arsenalu, Manuela Almunię. Nie czekając, aż na miejscu zjawi się lekarz Chelsea, Lewin ruszył na pomoc Terry’emu.
Wedle opinii Johna Firtha, jednego z czołowych brytyjskich neurochirurgów, piłkarza Chelsea dzieliły od śmierci cztery minuty.
Mózg może funkcjonować bez tlenu tylko przez taki czas - stwierdził Firth.
Dzięki natychmiastowej pomocy fizjoterapeuty Arsenalu uniknięto tragedii. Terry po wyjściu ze szpitala nie zapomniał podziękować Lewinowi.
Jestem twoim dłużnikiem - powiedział kapitan Chelsea.
Reklama:
Oceń tego newsa: