Wtorek, 7 maj 2024 r.

Osób on-line: 16

Premier League 2010

ChelseaLive

panel logowania

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj sie.

Premier League
Nottingham vs Chelsea
11.05.2024, 18:30
Do meczu pozostało:

Relacja live

shoutbox

Tylko zalogowani mogą dodawać shouty.
  • Kravitheblues

    06.05.2024 22:30

    smiecie

  • Kravitheblues

    06.05.2024 22:30

    Glodni gry, a nasi glodni pieniedzy

  • Kravitheblues

    06.05.2024 22:30

    Olise i Mateta i sprzedac 7 nieudacznikow z cwelsea

  • GruppenfuhrerWolff81

    06.05.2024 22:28

    CP 4:0 MU :D :D ale mam dobry humor

  • GruppenfuhrerWolff81

    06.05.2024 22:19

    Najlepiej Mount odpalił w MU :D

  • Kravitheblues

    06.05.2024 22:11

    Takie tuzy futbolu jakie sa w chelsea to az postrach top4 w przyszlym sezonie z taka paka jaka mamy ale od konca:-) jedynie niedozywiony Koń Palmeusz daje rade, reszta nawet do tatcia chrzanu sie nie nadaje enzo mudrykil czy inne muszyny powinny grac w jakims 2 ligowej francji

  • GruppenfuhrerWolff81

    06.05.2024 21:55

    Wszyscy mają w przyszłym sezonie odpalac i nie odpalają, zwłaszcza MU :D

  • Kravitheblues

    06.05.2024 21:45

    bramek

  • Kravitheblues

    06.05.2024 21:45

    Ty chyba smieszny jestes. Zobaczysz przyszly sezon ile bedzie mial

  • GruppenfuhrerWolff81

    06.05.2024 21:44

    Najważniejsze, że jesteśmy przed MU :D

  • GruppenfuhrerWolff81

    06.05.2024 21:43

    Niech sobie wciąga i gra CP :P Mamy Swoich i trzeba im dać czas, zwłaszcza Nkunku

  • Kravitheblues

    06.05.2024 21:42

    Taki mateta z CP nosem wciąga kazdego z naszych napadziorow, gosciu ma timing siłe jak drogba, brac go za kazde pieniadze

  • Oski

    05.05.2024 21:45

    cześć

  • Kravitheblues

    05.05.2024 15:33

    hatfu

Archiwum

aktualności

Felieton: Koniec dominacji Anglików?

dodał: Loczek 09.04.2010 12:15 źródło: inne
Chelsea
Osoba biegle śledzącą losy piłkarskiego świata zapytana o to, która liga jest obecnie najsilniejszą na świecie, zapewne wskazałaby na angielską Premier League. Patrząc na rankingi nie można się nie zgodzić i ja sam tego absolutnie nie śmiem podważać. Jednak analizując tegoroczne europejskie podboje w wykonaniu dumnych wyspiarzy, można mieć pewne wątpliwości. Czy w takim razie to koniec tej długoletniej hegemonii?

Nie da się ukryć, że angielskie klubu mają w ostatnich miesiącach wszelakie problemy. Głównym zmartwieniem są kłopoty finansowe. Tutaj najbardziej cierpi od pewnego czasu Manchester United. Szacuje się ?Czerwone Diabły? mają debet na koncie w wysokości.. aż 700. milionów funtów. Za dziurę w budżecie po uszach oberwali właściciele, amerykańska rodzina Glazerów. Kibice na znak protestu na mecze zamiast standardowych czerwonych barw, przywdziani są w żółte-zielone koszulki czy szaliki. Ponadto fani udekorowali trybuny Old Trafford,. Na większości sektorów dostrzec możemy wyrazisty transparent, głoszący: ?Love United, hate Glazer?.

Spore długi mają także dwa inne czołowe zespoły, Arsenal i Liverpool. Bulwarówki donoszą, że jedni jak i drudzy winni są bankom ponad 250. milionów funtów. Deficyt budżetowy odnotował w minionym roku także Manchester City, którego transferowe wydatki pięciokrotnie przewyższyły dochody klubu. Weselej zdaje się być w zachodnim Londynie, choć także nie do końca. Według doniesień mediów, Roman Abramovich pod koniec grudnia uregulował zadłużenie Chelsea. ?The Blues? mimo wszystko nie mogą spać spokojnie, bowiem raporty donoszą, że cały czas odnotowują oni spore straty finansowe, co oznacza, że są w pełni uzależnieni od rosyjskiego biznesmena.

Można powiedzieć, co z tego, to są ich papierkowe sprawy. Otóż nie! Sytuacji bacznie przygląda się EUFA, a jej szef Michael Platini zapowiedział, że kluby z ogromnym zadłużeniem (Manchester United, Arsenal, Liverpool) nie będą dopuszczalne do europejskich pucharów. Jeśli ustawa weszłaby w życie, na arenie międzynarodowej zabraknie także zespołów, które są uzależnione wyłącznie od właściciele, czyli głównie Manchester City i Chelsea Londyn.

To jednak są dopiero groźby, a nie żadne konkrety. Porzućmy nudny temat pieniędzy i przejdźmy od razu do sedna. W tym roku w półfinałach zabraknie angielskiego teamu po raz pierwszy od.. kurde, sam nie wiem! Prześledźmy ostatnie lata. Rok temu aż trzy drużyny, dwa lata temu dublet w finale, trzy lata temu znów trzy drużyny w półfinale, cztery lata temu tylko Arsenal, rok wcześniej dwie, w roku 2004. doszła do półfinału Chelsea i? jest! Sezon 2002/03 zdominowany przez hiszpańskie ekipy! Minęło prawie 7. lat. Powoli możemy się przyzwyczajać, czy to tylko nic nieznaczącą wpadka przy pracy?

Nikt nie jest idealny, każdy ma chwile słabości, czy coś w tym stylu. Usprawiedliwień można szukać pod każdym aspektem. Ich trener nas znał, my graliśmy bez tego i tamtego, to była zemsta za finał, mieliśmy napięty terminarz. Nie oszukujmy się, szczególnie zawiodły nas klubu wiodące prym na wyspach, Chelsea i Manchester United. Zarówno Diabły jak i Niebiescy w poszczególnych fazach turnieju mieli przed sobą teoretycznie dużo słabszych rywali. W praktyce było inaczej?

Zacznijmy od Liverpoolu. Zapowiada się kolejny sezon, tym razem jak zwykle walczą na czterech frontach, mają spore szanse na mistrzostwo, do tego krajowe puchary i Liga Mistrzów. Powiem szczerzę, dyspozycja Czerwonych mnie niemile zaskoczyła a nawet delikatnie rozczarowała. Tak a propos, nie rozumiem, dlaczego niektórzy, wykorzystując chwilę słabości podopiecznych Rafaela Beniteza, życzyli im? spadku! Zastanówmy się, czy naprawdę chcemy, aby jeden z największych, najbardziej utytułowanych angielski zespołów powoli zaczął się rozpadać niczym Leeds? Mnie osobiście bardzo szkoda piłkarzy z miasta legendarnych ?Beatlesów?, choć nie usprawiedliwiam ich. Kłopoty kłopotami, ale z wyjściem z grupy to drużyna ich pokroju nie powinna mieć najmniejszych problemów. Fakt, że teraz dzielą i rządzą w Lidze Europejskiej też zaszczytny specjalnie nie jest, choć przynajmniej mają szansę na jakikolwiek i bądź co bądź cenny puchar.

Kto poległ drugi? Niemożliwe! Czyżby nasza Chelsea? No, my to już w ogóle zawiedliśmy na całej linii! Nie ma londyńczyków w półfinale? Ba! Nie ma nawet w ćwierćfinale, gdzie zdołały dojść słabsze, a przynajmniej za takie postrzegane zespoły, między innymi Bordeaux czy CSKA Moskwa. Po sromotnej klęsce z Interem kibice usprawiedliwiali się faktem, że za sterami mistrza Włoch dowodził ex-kapitan ?The Blues? niejaki sławny, charyzmatyczny Jose Mourinho. A ja się pytam: I co z tego? Nie ukrywam, że zawodnicy mogli czuć respekt czy przywiązanie do Portugalczyka, ale czy to zadecydowało o porażce? Wątpię. Taka prawda, że po części mieliśmy pecha, ponadto nie zagraliśmy jakiegoś kosmicznego futbolu i dopadła nas mała zadyszka. Był to okres dla nas ciężki, seksafera wokół Johna Terry?ego, doszła porażka na swoim obiekcie, ale trudno, stało się, nie zmienimy losów historii.

Jednak patrząc z drugiej strony, czy to jest tylko wina Chelsea? Bo nie zrobiła tego, tamtego? A może to rywal rozegrał mecz sezonu, lub też po prostu, bez niepotrzebnego owijania w bawełnę, był lepszy. O Interze i jego występach w Champions League zawsze mówiło się krytycznie. Za mocni na ligę włoską, za słabi na Champions League ? w ciągu ostatnich lat powstało takie powiedzonko. Drużyna dojrzała, naszpikowała się gwiazdami i przed nami efekty. Czyżby Włosi przewyższali powoli Anglików?

Kiedy z rozgrywkami pożegnała się ekipa Carlo Ancelotti?ego, oczy piłkarskiej Anglii zwrócone były w kierunku Old Trafford. United planowi wielce zemstę za poprzedni finał, miało być tak pięknie, a tu nagle, jak spod ziemi, wyrósł Bayern Monachium. Tu w pamięci zapada pycha kibiców i nie tylko. Nie znam zbyt dobrze członków zarządu Diabłów. Zaraz, kiedy to w górę zostały podniesione karteczki z nazwami obu zespołów, realizator pokazał nam działaczy mistrzów kraju. Usiedli, mówiąc żargonem ?wyluzowani:, pewni swego. Za chwilę oglądać mogliśmy zestresowanych, obgryzających paznokcie, trochę niepewnych przedstawicieli Niemców. Kibice United byli przekonani, że ich ulubieńcy przejdą dalej, czytając komentarze niektórych z nich, ręce mi opadały. Pycha, pycha i jeszcze raz pycha!

I jak to się skończyło? Ambitni, cichutcy, waleczni Niemcy skarcili zuchwałych chłopaków Alexa Fergusona. Co zawiniło? Zlekceważenie przeciwnika. W rewanżu na Old Trafford, a konkretnie w pierwszych 45. minutach, wydawało się, że jest już po sprawie, koniec nie ma dyskusji. A jednak! Kontaktowe trafienie Olicia, piękna bramka Arjena Robbena i awans monachijczyków. Lekceważenie rywali to jedno. Warto pamiętać o wręcz głupiej, w zupełności niepotrzebnej czerwonej kartce dla Rafaela, przez co gospodarze przed drugą połowę grali w dziesiątkę. Wymówką fanów w tej sytuacji jest brak Wayne?a Rooneya, którego stan zdrowia pozwolił na tylko 45. minut gry. Jednak czy Manchester United to tylko ten jeden snajper? Nie sądzę.

Skoro w akapicie o United wspomniałem o pewnych siebie, pysznych kibicach, tu muszę wrócić do wzmianki o naszym klubie. ?Rozjedziemy Inter, nie mają szans, jesteśmy w ćwierćfinałach? ? oczywiście te komentarzy były ?udekorowane wyzwiskami, przekleństwami. Cóż muszę przyznać, że my też powodów do dumy nie mamy.

Pozostał jeszcze ostatni zespół, czyli Arsenal. Może to dziwne, ale nie mam większych zastrzeżeń do podopiecznych Wengera. Pewne wyjście z grupy, potem dobry dwumecz z Porto i przyszedł czas na wielką Barcelonę. W oczach wielu osób Kanonierzy byli z góry skazani na porażkę. Spotkanie na Emirates zaczęło się dla nich fatalnie, ale zabójczy pościg zakończył się sukcesem. Wyjazd na Camp Nou zaczął się z kolei świetnie dla Arsenalu, gol Bendtnera i?. Messi razy cztery! Zupełnie nie kryty, robił co chciał i tak wyszło. Co tu dużo pisać..

Podsumowując. Nie zawsze jest się górą. Szybkie porażki Anglików są nie lada zaskoczeniem i nie da się do końca stwierdzić, czym one są spowodowane. Kłopoty finansowe, słaba forma, czy może tylko wpadka. A może to koniec tej długoletniej hegemonii? Liga hiszpańska zawsze deptała Premier League po piętach i nie zdziwię się, jeśli letnie rankingi uznają jej wyższość?

Dziękuję za uwagę, Loczek.
* Na koniec chciałbym jeszcze zaznaczyć spory udział przy pracy użytkownika Janczar96. Znaczna część koncepcji to jego zasługa, jedynie z moją pomocą wspólnie ubraliśmy to w słowa.


Dołącz do dyskusji na naszym FORUM CHELSEA!


Reklama:



Oceń tego newsa:

Aktualna ocena: 0

2974 wyświetlenia | 28 komentarzy | SkomentujPowrót do strony głównej
Zaloguj się aby dodawać komentarze

Kunon09.04.2010 13:04

Nam Roman spłacił długi.
CFC ma prognozy, że dopiero w 2012 zacznie zarabiać.

Ekonomisci CFC tak wyliczyli, jeśli się nie pomylili to git.

Nejdro09.04.2010 13:01

21Kalou21 a czy my mamy jakieś długi?

Nawrot09.04.2010 13:00

Felieton jak dla mnie zbyteczny.. Co ma piernik do wiatraka. Po prostu nie udało się. W następnym Sezonie będzie napewno 1 Angielski klub w Finale my i go wygramy z Barceloną 4;0! ;p. Nie mieliśmy ostatnio może transferów ale teraz Ancelotti myślę że zrobi to co Murinho wcześnij rozegrął cąły Sezon wie kogo i na jakiej pozycji nam kogoś brakuje. PIerdyknie z 2/3 Grube transfery iz 3 takie drobniejsze z myślami na przyszłość.

Kunon09.04.2010 12:58

Podaje ci kluby z ligi hiszpańskiej i włoskiej. Długi zostały podane do informacji publicznej 01.01.2009.

Real 527mln
Atletico Madryt 430mln
Valencia 400mln
Barcelona 338mln
Inter 438mln
Milan 432mln

Nejdro09.04.2010 12:53

Bardzo fajny felieton janczar też coś takiego napisał

Kunon09.04.2010 12:49

Loczek jesteś w błędzie Valencia ma 400mln długu plus 350ml, które mieli zapłacić za budowę stadionu lecz nie zapłacili i budowa stadionu stanęła w miejscu.

Wiadomo Real jak to real...

Wszystkie drużyny mają długi we włoskiej najwięcej mają słabsze zespoły.

Loczek09.04.2010 12:37

Kalou, specjalnie nie porzuszałem tematu ligi czy to włoskiej czy hiszpańskiej. Wiem, że Rael ma kosmiczny dług, Valencia też prawie 100. milionów i nawet cała Barcelona. Jednak biorąc pod uwagę zadłużenie 700 milionowe i porównać do ponad 100 Valencii to kontrast jest.

Kunon09.04.2010 12:32

Bardzo nieobiektywnie spoglądasz na ten problem, o długach i możliwości niebytu angielskich drużyn w rozgrywkach europejskich.
Z każdej najmocniejszej ligi europy czołowe drużyny mają długi, nawet Barcelona. Kiedy Platini wprowadzi swój głupi pomysł, nikt nie będzie grał, bo każdy klub ma jest mniej lub więcej zadłużony.


Co do końca dominacji angielskich klubów to nie było i długo tego nie doświadczymy. Prawda w zeszłym sezonie mieliśmy trzy drużyny w półfinale, a w tym ani jednej, ale to co nie idzie w LM nadrabiają w Lidze Europejskiej. W kolejnych edycjach wróci do normy i jestem pewien,że zobaczymy angielską drużynę w finale tych rozgrywek.

Liga hiszpańska nigdy nie dorówna angielskiej, bo tam walka o tytuł rozgrywa się miedzy dwoma klubami, nie zawsze była to Barcelona i Real. Reszta pokazuje dobry poziom, ale zbyt słaby na obecną chwile by zawalczyć w Lidze Mistrzów.

« Poprzednia 1 2 [3] Następna »







tabela

strzelcy

1.

Arsenal

36

83

2.

Manchester City

35

82

3.

Liverpool

36

78

4.

Aston Villa

35

67

5.

Tottenham

35

60

6.

Newcastle United

35

56

7.

Chelsea

35

54

8.

Manchester Utd

34

54

9.

West Ham United

36

49

10.

Bournemouth

36

48

reklama
oddzialka




ankieta

wyniki

Mauricio Pochettino: czas się pożegnać?

Zaloguj się aby głosować w sondach

kontuzje

transfery

chelsealive.pl na facebook
zdjecie tygodnia

Silva

Stary człowiek i może! Gol Thiago Silvy w starciu z Manchesterem City

partnerzy

http://www.whufc.pl

Praca w domu Liga Mistrzów 2012

serwis

newsletter

Serwis powstał 24 lipca 2006, czyli ma
6497 dni

  • Online: 16
  • Użytkowników: 334339
  • Newsów: 56252
  • Komentarzy: 738245