aktualności
Chelsea w finale Pucharu Anglii!
Pierwsze minuty pojedynku należały do piłkarzy Aston Villi. W 10. minucie w roli głównej wystąpił jednak nie żaden z podopiecznych Martina O'Neilla, a sędzia Howard Webb. Szarżujący Gabriel Agbonlahor został podcięty przez Johna Obiego Mikela, lecz angielski arbiter o dziwo w tej sytuacji nie wskazał na "wapno".
Kibice i sami piłkarze w pamięci na pewno mieli genialny mecz na Stamford Bridge, kiedy to gracze w niebieskich trykotach znokautowali rywala, aplikując im aż siedem bramek. Nic więc dziwnego, że widzowie oczekiwali od pierwszych minut podobnego spektaklu. Niestety gra obu drużyn w pierwszej połowie była katastrofalna, mało strzałów, ładnych i składnych akcji ? czyli tego, co najlepsze w futbolu. Jak się potem okazało, była to cisza przed burzą...
Po przerwie do głosu zaczęła powoli dochodzić Chelsea. Bardzo dobrą okazję zaraz po zmianie stron miał Didier Drogba. Całą akcję zapoczątkował Florent Malouda, odbierając piłkę przed własnym polem karnym. Będący ostatnio w wybornej formie Francuz pomknął z futbolówką, podał do reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej, ten minął jednego rywala, jednak drugi z graczy Aston Villi zablokował jego uderzenie.
Wysiłki zawodników "The Blues" zaowocowały w 67. minucie. Piłka po rzucie rożnym trafiła pod nogi Johna Terry?ego, który oddał płaski strzał na bramkę Brada Friedela. Lot futbolówki zmienił aktywny Didier Drogba, czym kompletnie zaskoczył golkipera "The Villans".
Chwilę później znów dał o sobie znać pan Howard Webb. Ruszający z kontrą Collins został brzydko sfaulowany przez Johna Terry'ego. Anglik został ukarany żółtą kartką, jednak po głębszej analizie powtórek nie da się ukryć, że obrońca londyńczyków powinien w trybie natychmiastowym udać się do szatni. To zagranie kapitana Chelsea mogło znacznie skomplikować dalszą karierę piłkarza rywali.
Drużyna z Birmingham rzuciła się do ataku, aby doprowadzić chociażby do dogrywki. Skupieni na ofensywie... zapomnieli o obronie! Na minutę przed końcem nadzieję Villi rozwiał Florent Malouda. 29-letni skrzydłowy bramkę zawdzięcza głównie wprowadzonemu w drugiej połowie Michaelowi Ballackowi. Niemiec popisał się w tej sytuacji genialną asystą.
Zupełnie podłamanych przeciwników dobił już w doliczonym czasie gry Frank Lampard. Piłkarze Chelsea zanotowali kolejny odbiór w środkowej strefie boiska i mając przed sobą tylko dwóch obrońców zdecydowali się na małą zabawę z piłką. Malouda podał do Anelki, ten dostrzegł do Lamparda, który mocnym strzałem zmusił Friedela po raz trzeci do kapitulacji!
Chelsea Londyn - Aston Villa 3:0 (0:0)
1:0 Didier Drogba 67'
2:0 Florent Malouda 89'
3:0 Frank Lampard 90+'
Finał Pucharu Anglii: Chelsea Londyn - Tottenham/Portsmouth
Reklama:
Oceń tego newsa:
chris.chelsea10.04.2010 22:53
Obstawiam taki finał.
Chelsea 2:0 Tottenham
John Terry2610.04.2010 22:21
Chłopaki jest finał
Janczar10.04.2010 21:44
Może zagramy z Portsmouth mistrz z przed 2 lat na mistrza z przed roku :|)
Kunon10.04.2010 21:12
Brawa dla drużyny za wolę walki. Pokazali w drugiej połowie wielkie doświadczenie jak i spokój. Po strzeleniu bramki mądrze się bronili, ale też szukali sytuacji na podwyższenie wyniku. Frank strzał już tylko na przypieczętowanie. Bardzo dobra gra zmienników.
Jeszcze raz brawa i czekamy na rywala z którym zmierzymy się w finale.
Mieszko0510.04.2010 21:05
Znowu genialny MALOUDA !!!
KaM10.04.2010 21:05
jesteśmy w finale FA Cup 2010,zagraliśmy średnio lecz wynik 3:0 pokazuje że jesteśmy na tym etapie sezonu silni i zmotywowani do wygrania dubletu,lecz rywal dziś nie był bardzo wymagajacy ale bądź co bądź zawsze niebezpieczny...
Dancal10.04.2010 20:51
Wygrajmy finał i będzie git
lysypl10.04.2010 20:20
pierwsza do dupy ale druga zajebista
Kun Aguero10.04.2010 20:14
Druga połowa o wiele lepsza w wykonaniu Chelsea, szkoda 1, bo mogłobyć wyżej :]
<br />
OnlyChelsea10.04.2010 20:12
Loczek bedziemy w finale z Tottenhamem lub Porshmout(czy jak tam im;d)