Anelka: Myśląc głębiej

Transfer Fernando Torresa do Chelsea może zmienić ustawienie Nicolasa Anelki na boisku. 31-latek świetnie spisał się w ustawieniu w jakim zagrała Chelsea z Sunderlandem, jednak w meczu z Liverpoolem taka formacja już nie zadziałała.

Sam Anelka podczas swojej długiej kariery rozmieszczany był na boisku w przeróżnych ustawieniach, a choć rola swojego rodzaju pomocnika zdarzyła mu się po raz pierwszy od chwili gry w Chelsea, to jednak w innych zespołach z powodzeniem się w niej sprawdzał.

W podobnej roli jak teraz grałem w Liverpoolu, wspólnie z Emile Heskey'em i Michaelem Owenem. Szło całkiem dobrze. W późniejszym okrerie w Fenerbahce równiez ustawiany byłem na takiej pozycji, jednak wówczas ustawieni byliśmy jako dwójka za wysuniętym napastnikiem - mówi francuski snajper.

W 2002 roku, kiedy jako wypożyczony piłkarz Anelka grał w Liverpoolu, zajął on drugą pozycję w lidze. Sam Francuz zdobył 5 bramek w 15 występach w pierwszej jedenastce i 7 z ławki rezerwowych. Michael Owen zdobył wówczas 19 goli.

Choć od tamtego czasu Nicolas Anelka grał raczej jako jeden z dwóch piłkarzy ustawionych za plecami Drogby, jego obecną rolę porównuje do swojego ustawienia w Fenerbahce, kiedy to głównymi napastnikami byli Brazylijczyk Marcio Nobre oraz Tuncay Sanli. Turecki klub w 2005 roku w takim ustawieniu mógł cieszyć się z ligowej korony.

Kiedy grasz na tej pozycji, jesteś bardziej pomocnikiem niż napastnikiem, jednak w trakcie meczu wszystko wygląda podobnie, ponieważ wciąż jesteś na przedzie i możesz strzelać bramki lub zdobyć kilka asyst. To co różni te pozycje to fakt, że obecnie musisz skubić się bardziej również na defensywie - tłumaczy Anelka.

Wiemy, że czasem najlepszą obroną jest atak i strzelanie goli, a najlepszą presją jaką jesteś w stanie położyć na rywalu, to szybkie zdobycie bramki. Podczas naszych treningów właśnie na to kładziemy dużą uwagę, teraz musimy przełożyć to na same mecze.

Każdy w zespole musi naciskać, a właśnie dzięki takiej grze można dobrze się bronić. Łatwiej jest również zdobyć więcej posiadania na połowie rywala i zdobyć szybką bramkę. Myślę, że w dwóch ostatnich wyjazdowych meczach zagraliśmy dobrze, więc z Fulham postaramy się zrobić to samo: położyć presję i tą drogą próbować zdobyć bramki - kończy napastnik Chelsea.