aktualności
Cech: Dublet wciąż możliwy
Wygrany mecz z Kopenhaga tchnął w piłkarzy Chelsea nowy optymizm. Petr Cech ma nadzieję, że zwycięstwo nad duńskim zespołem okaże się punktem zwrotnym dla "The Blues', który przyniesie im Dublet złożony z pucharu Ligi Mistrzów i Premier League.
Wykonaliśmy bardzo dobrą robotę: wygraliśmy 2:0, zachowaliśmy czyste konto w meczu wyjazdowym i to jest bardzo istotna sprawa. Musimy pamiętać, że przed nami wciąż drugie 90 minut rewanżu, musimy się upewnić, że w domu również zwyciężymy - mówi bramkarz Chelsea.
Liga Mistrzów to zawsze olbrzymia motywacja. Kiedy nie grasz najlepiej, zawsze czekasz na reakcję. W ostatni weekend nie powiodło nam się w Pucharze Anglii grając z Evertonem, jednak obecnie pokazaliśmy wielką reakcję która daje nam dobrą pozycję na mecz rewanżowy.
Nasz goalkeeper pochwalił strzelca dwóch goli, Nicolasa Anelkę, który grał w parze z aktywnym Fernando Torresem.
Fernando grał bardzo dobrze choć nie udało mu się strzelić. Mam nadzieję, że zachował swoje bramki na inny dzień. On pokazał bardzo dobry ruch na boisku. Graliśmy częściej na niego i stworzył kilka dobrych sytuacji, jednak najważniejsze że ciężko pracował dla całego zespołu.
Nicolas znakomicie wykorzystał swoje szanse, a było to coś, czego potrzebowaliśmy. Jego zrozumienie z Fernando było genialne.
Myśląc o meczu rewanżowym, czeski piłkarz mówi:
Kiedy grasz na własnym terenie, czujesz się bardziej komfortowo. To spora różnica i zaleta. Masz więcej zaufania, a to przekłada się na twoją korzyść.
Liga Mistrzów to znakomity turniej, turniej, którego Chelsea nigdy wcześniej nie wygrała. Chcemy to zrobić teraz. Ostatnio nie wszystko układało się po naszej myśli. Znajdujemy się daleko w lidze, odpadliśmy z FA Cup, więc Liga Mistrzów jest tym, czo możemy zdobyć. Chcemy pójść na całość i to zrobić, wierzymy, że nas na to stać - mówi Petr Cech.
Nasza sytuacja w Premier League nie jest łatwa, ale wciąż mamy przed sobą dwa spotkania z Manchesterem United. Jest wiele do zrobienia, jednak każdy wie, że walczymy o trofeum. Zwycięstwo zawsze jest dobre dla mentalności drużyny. Przed nami siedem dni na przygotowania do meczu z United. Chcemy je wygrać, aby zmniejszyć dzielący nas dystans - wyjaśnia bramkarz Chelsea.
Musimy pamiętać, że wciąż jesteśmy daleko w tyle za liderami. Będziemy potrzebować mnóstwo szczęścia, potknięcia rywali i straty przez nich punktów, ale walczymy do ostatniej chwili - obiecuje Cech.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Fernando23.02.2011 18:29
Będzie bardzo cięzko przedewszystkim trzeba wygrywać mecze i liczyć na potknięcia drużyn które są przed Nami ale trzeba wierzyć!! Go Go The Blues!
KamcioCffC23.02.2011 18:26
Szpadyzor23.02.2011 17:57
możliwy i powinniśmy w to wierzyć ! lecz to nie zależy już od nas
JT2623.02.2011 17:44
no jasne 10 zw z rzędu w lidze i jesteśmy an czele ;p
redaktor23.02.2011 16:53
no bedzie ciężko ale miejmy nadzieję ;]
Junkers1723.02.2011 16:33
Wiara umiera ostatnia !!!....ale LM mi wystarczy
oskar23.02.2011 16:22
Jestem całym sercem z Chelsea, jak zaczną wszyscy walczyć to sa jeszcze szanse, bo gramy dwa mecze z United, jak znimi wygramy te dwa emcze i nie bedziemy tracic punktów to można ich wyprzedzić, gorzej z Arsenalem którego nie należy lekcewazyć, zwłaszcza po tym co pokazali w meczu z Barca. Co do CL to mozna ją wygrac nawet z obecna formą, tylko musimy strzelac bramki i czyścić z tyłu nie pozwalając na dużo okazji strzeleckich przeciwnikowi. <br>
Realistycznie PL juz nie jest do osiagniecia,ale wiara i walka działaja cuda ;) Pamietajmy, że w lidze bedzie grać Luiz...wiec to jakies wzmocneinei defensywy ;)
mldf23.02.2011 16:06
walczyć panowie wszystko jest jeszcze możliwe
Ważne będą mecze z rywalami którzy obecnie są przed nam.
Musimy je wygrać i liczyć na szczęście i formę
Thetank23.02.2011 16:05
Wiara jest najważniejsza !
fanka201123.02.2011 16:02
optymizm jest najważniejszy