aktualności
Ancelotti: Zabrakło tylko goli
Bezbramkowy remis z Kopenhagą na Stamford Bridge zapewnił Chelsea awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Choć ponownie nasi napastnicy nie zapisali goli na swoje konta, to Carlo Ancelotti uważa, że brakuje niewiele, aby bramki zaczęły seryjnie wpadać a nade wszystko jest zadowolony, że jego zespół nie poślizgnął się na Kopenhadze, która mogła okazać się naszą 'skórką od banana'.
Rok temu w tym samym momencie płakaliśmy, ale dziś jesteśmy szczęśliwi i możemy organizować imprezę. Nasza wydajność jest dobra, jestem z niej zadowolony. W tym meczu nie chcieliśmy ryzykować, dobrze się przygotowaliśmy i graliśmy z głową w defensywie. Cały zespół pracował w obronie, ale mieliśmy też swoje okazje na bramki - powiedział po meczu Carlo Ancelotti.
Potrzeba nam więcej precyzji, jednak to mały detal. Bramki - to było jedyne, czego nam w tym spotkaniu zabrakło. Pokazaliśmy jednak dobrą postawę, dobrego ducha, dobrą szybkość w kontrataku, mieliśmy swoje sytuacje zaś rywal tylko jedną, po rzucie wolnym.
Oczywiście - musimy się poprawić, ponieważ mając tyle okazji musimy strzelać bramki, jednak widzę swoją drużynę jako świeży zespół, który może poprawić się w kolejnych meczach. To dla nas dobry moment - twierdzi Włoch.
W wyjściowym składzie na Kopenhagę nieoczekiwanie znaleźli się Drogba i Anelka z pominięciem Fernando Torresa, który na boisku pojawił się dopiero na ostatnie 20 minut.
Torres był bardzo zdenerwowany, ponieważ chciał grać od pierwszej minuty, ale mieliśmy jeden argument na pozostawienie go na ławce - nagłówki porannych gazet - śmieje się Ancelotti.
Torres, Essien i Malouda, którzy dziś nie znaleźli się w podstawowym składzie, zagrają z Manchesterem City. Rotowałem składem, aby utrzymać świeżość zawodników i dobrą motywację. Jesli chcemy coś osiągnąć, musimy zachować motywację. Chcąc utrzymać dobry moment, musimy wygrywać. Niedziela będzie bardzo ważnym dniem - dla obydwu drużyn - mówi trener Chelsea.
W chwili obecnej wszyscy piłkarze są sprawni, dlatego też nasz zespół jest silny. Jeśli wszyscy dadzą z siebie 100 procent, będziemy w stanie dojść do finału Ligi Mistrzów. Przez ostatnie dwa miesiące spaliśmy, ale teraz mamy świeżość i dobrą kondycję - kończy trener Chelsea.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Blue is a color17.03.2011 10:19
erdeka
hehe dokładnie!
Tevez to dziadek Luiz go wymanewruję aż miło!
Co do meczu z Kopenhagą to moim zdaniem błędem było wpuszczenie na boisko Torresa dopiero w końcówce meczu.
Też myślę że powinien zagrać od 1 min. w zamian za Anelkę.
erdeka17.03.2011 09:25
Luiz to tam Teveza przewiezie parę razy na sankach ;]
optimusC4417.03.2011 08:29
Mam nadzieję, że ta nieskuteczność to tylko w tym meczu, właśnie od nie strzelania bramek rozpętał się ten najdłuższy kryzys dekady. Mam nadzieję, że z City pójdzie łatwo, a Luiz da popalić Tevezowi.
redaktor17.03.2011 08:24
może jakby Torres zagrał za Anelke to by strzelił te setki.
JoLeK1517.03.2011 07:32
Mieliśmy tyle sytuacji a 0 bramek ...
SuperFrank17.03.2011 07:01
Niektóre akcje chcieliśmy rozegrać zbyt koronkowo zamiast odrazu strzelać,ten mecz mógł się skończyc wynikiem 4-1 ale trudno ważne że awansowalismy