Essien: Torres zacznie strzelać

Pomocnik Chelsea Londyn,a także reprezentacji Ghany, Michael Essien śmiało stwierdził iż Fernando Torres wkrótce zacznie grać tak jak należy i będzie zdobywał wiele bramek dla stołecznego klubu. Jak do tej pory hiszpański napastnik, kupiony przez The Blues za 50 mln funtów w 10 rozegranych spotkaniach,nie zdobył ani jednego gola. Essien zaapelował do wszystkich o cierpliwość.

Wszyscy mocno wierzymy, że Fernando w końcu zacznie strzelać. On pracuje bardzo solidnie na treningach i wszyscy wierzymy, że jego niepowodzenia to chwilowy dołek formy. Musimy po prostu być cierpliwi, a Torres zacznie strzelać i nikt już nie będzie pamiętał o kiepskim początku - powiedział Michael Essien.

Popularny Bizon również sądzi, że powrót Yossi'ego Benayouna może bardzo pozytywnie wpłynąć na grę Fernando Torresa. Wiemy, że obaj Ci zawodnicy znają się z gry dla poprzedniego klubu, FC Liverpoolu. Ich współpraca w klubie z Anfield układała się znakomicie i wszyscy liczą, że tak samo będzie na Stamford Bridge. Yossi również przyznał, że Nando to najlepszy napastnik na świecie.

Popieram wypowiedź Izraelczyka. Torres to jeden z najlepszych napastników, jacy mogą grać w piłkę nożną. Kiedy zacznie zdobywać gole, cały hałas na jego temat ucichnie. To jest kwestia czasu. On musi przystosować się do nowych warunków jakie panują w klubie, nowych zawodników, a także nowego trenera.

Drogba i Torres to napastnicy innego typu. Didier jest wielki, wysoki, czasem musimy dostosować naszą grę pod niego. Nido nie ma takich warunków, więc kiedy gra musimy znów zmienić nasz styl dla niego, jednak pracowaliśmy wspólnie od dwóch miesięcy, dobrze go poznaliśmy i zaczynamy próbować mu dostarczać piłki pod zdobycie goli.

Essien także wypowiedział się na temat jutrzejszego spotkania przeciwko Manchesterowi United. Zawodnik powiedział:
Ciężko będzie zdobyć twierdzę, Old Trafford. Mimo to jesteśmy dobrej myśli i liczymy na korzystny rezultat z naszej strony. Musimy zrobić co w naszej mocy, żeby awansować do półfinału Champions League. Wierzę, że to może nam się udać, tylko potrzeba motywacji, oraz skupienia - zakończył Michael Essien.