Cech: Ligowego tytułu nie obronimy

Bramkarz Chelsea Petr Cech przyznał, że obrona wywalczonego rok temu tytułu mistrzowskiego Premier League jest obecnie nierealna do osiągnięcia. W chwili obecnej Chelsea ma 11 punktów straty do liderującego Manchesteru United przy siedmiu kolejkach do końca sezonu.

Gwoździem do trumny krajowych aspiracji Chelsea był remis sprzed dwóch tygodniu ze Stoke City, dzięki czemu United znów powiększyło przewagę nad londyńczykami. Wydaje się więc, że jedyną nadzieją na trofeum pozostaje Liga Mistrzów pod warunkiem, że Chelsea zdoła dziś odrobić straty z pierwszego meczu z Czerwonymi Diabłami i wygra na Old Trafford.

Zdajemy sobie sprawę z tego, że Liga Mistrzów jest naszą ostatnią realną szansą na puchar w tym sezonie. Właśnie dlatego ten mecz jest dla nas tak ważny. Najprawdopodobniej Premier League wygra Manchester United, są w dobrej formie, wygrywają swoje spotkania nawet będąc w gorszej dyspozycji. Bardzo trudno wyobrazić sobie, żeby nagle zaczęli gubić punkty. Musieliby przegrać cztery spotkania, aby dało nam to szansę. Nasz remis ze Stoke właśnie dlatego był dla nas tak bolesny - wyjaśnia Petr Cech.

Dzisiejszy mecz? Jeśli oni strzelili nam jedną bramkę, my musimy zdobyć dwie. Musimy grać tak, aby otworzyć wynik meczu, ale dobrze byłoby przy tym nie stracić gola, w przeciwnym razie sprawa się jeszcze bardziej skomplikuje. Idealnym scenariuszem jest zdobycie dwóch bramek i awans bez dogrywki, ale nie będzie to łatwe - dodaje bramkarz.

Manchester nie musi się spieszyć, będą starali się bronić i zdobyć swojego gola z kontr. Taka gra im najbardziej odpowiada, zwłaszcza że grają na swoim stadionie. Znamy dobrze Old Trafford i jesteśmy przekonani, że można tam wygrać, zrobiliśmy to w ubiegłym sezonie.

Trzeba pamiętać, że jeśli nie pokażesz dobrej gry, nic cię nie uratuje. Old Trafford to stadion na prawie 80 000 ludzi, zawsze mają tam świetną atmosferę. Móc tam grać, to dla każdego piłkarza spora uciecha, ja sam bardzo lubię tam występować - kończy Petr Cech.