aktualności
Lampard raz jeszcze o Torresie
Cytowany już dziś Frank Lampard z oficjalnej strony Chelsea poświęcił tam akapit związany z przełamaniem się Fernando Torresa. W 'Daily Mail' poświęcił temu wydarzeniu o wiele więcej miejsca...
Aż 732 minuty musiał czekać Fernando Torres na swoją kolejną bramkę w Premier League. Przełamanie przyszło w meczu z West Ham United, kiedy to w znakomity sposób zakręcił trójką defensorów 'Młotów' i wspaniale posłał namokniętą piłkę do siatki. Być może tym golem Fernando zdjął z siebie narastająca presję związaną z wydaniem na niego 50 mln funtów.
Frank Lampard, który przeszedł do Chelsea za 11 mln funtów z West Hamu dziesięć lat temu również sporo naczekał się na swojego pierwszego gola: aż 22 mecze. Trudno uwierzyć pamiętając, że przecież nasz pomocnik każdego sezonu przekraczał liczbę 20 zdobytych bramek. Sobotni gol przeciwko swojemu byłemu klubowi był jego 168 bramką w 505 meczach dla Chelsea.
Przychodząc do Chelsea byłem młodym chłopakiem, czasy też były inne, stąd mój transfer nie kosztował aż tyle co Torresa. Kiedy jesteś napastnikiem światowej czołówki a twoja wartość określona została na 50 mln funtów, nic dziwnego, że media skupiają na tobie uwagę. Ja miałem trochę swobody i czasu na aklimatyzację, Fernando tego nie otrzymał - mówi Frank Lampard.
Jako napastnik jesteś oceniany przez ilość strzelonych przez siebie bramek. Sam przechodziłem przez okresy, kiedy byłem w tym temacie przyblokowany. Nikt nie jest z kamienia, na każdego wpływa presja. Z pewnością kilka meczów bez gola nie pozostaje obojętne na twoją formę - dodaje pomocnik.
Zaczynasz myśleć o swoich szansach, spekulujesz zamiast podchodzić do tego instynktownie. Nie wiem, czy tak było z Torresem, ale widziałem w jego występach sporo pecha. Albo był na minimalnym spalonym, albo przy jego strzałach bramkarze pokazywali niezwykłe parady. Nawet w meczu z West Ham kilka podań nie trafiło do niego poprzez kałuże - ciągnie Lampard.
To wspaniała sprawa i dla niego, i dla nas, że wreszcie trafił gola. Zdobył swoją pierwszą bramkę i nareszcie możemy przestać o tym mówić. W tym golu odcisnęła si jego jakość, pokazał tempo i energię. Jestem pewien, że po latach będziemy wspominać ten moment z rozrzewnieniem, ponieważ Torres okaże się w kolejnym sezonie prawdziwym łowcą bramek.
Wygrana z WHU była ważna, teraz musimy pokonać Tottenham i mieć nadzieję, że Manchester United gdzieś się poślizgnie. Mecz z Tottenhamem to będzie olbrzymia gra z dobrym zespołem. Nasza reakcja w ostatnich tygodniach jest bardzo dobra, ale przyszła ciut za późno. Na zakończenie sezonu ważna może okazać się różnica bramek, ale jeśli potkniemy się na Tottenhamie, to nie będzie miało już znaczenia - twierdzi pomocnik.
Jesteśmy znów o sześć puntów za United, musimy wygrywać i zobaczymy, co stanie się w kolejnych tygodniach. Wszyscy widzieli, jak dobra jest Chelsea w ostatnich sezonach. W obecnym również graliśmy dobrze, choć mieliśmy okres, kiedy nie szły za tym wyniki. Będzie trudno, ale mamy wiarę. Fernando Torres może odegrać ważną rolę w tych ostatnich meczach. Nie ważne kto - on, Drogba czy Anelka - ważne aby strzelać bramki. Potrzebujemy tych chłopców, aby wygrać tytuł. Kiedy jesteś w tym stadium sezonu musisz mieć nadzieję na jakość swoich piłkarzy, a Torresowi z pewnością jej nie brakuje.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Rusek25.04.2011 10:39
damy rade, 2-3 gole z naszej strony na pewno wpadną.
Wygramy z 2:0 ;D
Junkers1725.04.2011 10:30
Ja stawiam 3:1 dla The Blues.
CFC4ever25.04.2011 10:19
z totenhamem łatwo nie będzie ale mam nadzieję że wygramy obstawiam 2-0