Drogba o swoich bramkach i sytuacjach bramkowych

Jeszcze rok temu Didier Drogba walczył o tytuł króla strzelców Premier League z Wayney'em Rooney'em, z którego to pojedynku wyszedł zwycięsko w ostatnim meczu sezonu, ostatecznie zamykając swoje konto liczbą 29 ligowych bramek. Dziś droga do kolejnego tytułu jest już raczej zamknięta, niemniej sam napastnik walczy o to, aby końcówką sezonu polepszyć swoje statystyki.

W chwili obecnej to Florent Malouda, po strzeleniu trzech goli w trzech ostatnich meczach jest najskuteczniejszym graczem Chelsea, jednak zdobywca 'Złotego Buta' z zeszłego sezonu wydaje się nie stresować tym faktem a bardziej koncentruje si na tym, aby utrzymać presję na Manchesterze United w trzech ostatnich meczach ligi.

Nie ma między nami rywalizacji - zapewnia Drogba, mając o jednego gola mniej od 13 bramek Maloudy.

Wiem, kim jestem i na co mnie stać, wiem co przeszedłem. Przez jakiś czas przeszkadzała mi choroba, stąd jestem zadowolony, że teraz wracam do swojej formy. To co jest najważniejsze, to strzelanie goli w kluczowych momentach meczów czy w najważniejszych spotkaniach. Florent zasłużył na to, aby mieć najwięcej goli spośród nas, choć ma wielu krytyków. Uważam, że ludzie powinni mu okazać więcej szacunku za to, co tu zrobił - ciągnie piłkarz Chelsea.

O ile sam Malouda strzela bramki, za które otrzymuje pochwały, to jednak sam Didier niezbyt często może czuć się głaskany przez recenzentów.
Tak - może nie strzelam za wiele bramek, jednak je tworzę. Od pierwszego dnia, kiedy tu jestem twierdziłem, że kocham zdobywać bramki, ale uwielbiam tez je kreować. Uważam, że tylko kompletny napastnik jest w stanie zarówno strzelać gole, jak i mieć asysty zwłaszcza w momentach, kiedy wynik spotkania wciąż pozostaje niewiadomą. Własnie tym można pomóc drużynie - akcentuje Drogba.

Faktycznie - przy nazwisku 'Drogba' zapisanych jest w tym sezonie aż 26 asyst we wszystkich rozgrywkach, w jakich Chelsea brała udział. Jeśli chodzi o Premier League jest ich 15 - o cztery więcej niż liczba, jaką poszczycić może się Malouda.
Didiera można określić tez niezłym 'stolarzem' gdyby nie to, że dzisiejsze bramki nie są zbudowane z drewna. W tym sezonie nasz napastnik aż ośmiokrotnie obijał poprzeczki i słupki, wliczając w to ostatnią poprzeczkę w meczu z Tottenhamem po pięknym przyłożeniu z rzutu wolnego, którego końcówkami palców sparował Gomes.

Cóż mógłbym powiedzieć, próbuję strzelić bramki i być może powinienem coś zmienić, mniej ryzykować w tych strzałach i zdobywać bardziej 'bezpieczne' gole, cóż jednak można zrobić na to, że bramkarz paruje mój strzał na poprzeczkę? - uśmiecha się na tę statystykę Didier Drogba.

To frustrujące, kiedy strzelasz i kończy się na słupkach, podobnie było w ostatnim naszym meczu zeszłego sezonu - w finale FA Cup z Portsmouth. Myślę, że w tym roku również miałem trochę pecha, jednak taka jest pika nożna i nie można na to narzekać - godzi się z sytuacją nasz napastnik.