Carlo czeka na wyrok

Przegrana z Manchesterem United i brak szans Chelsea na choćby jedno trofeum wyniesione z obecnego sezonu nie stawia Carlo Ancelottiego w najlepszej sytuacji. Z pewnością w najbliższych tygodniach znów czeka nas lawina spekulacji na temat jego następcy. Sam Włoch wie, że jego posada wisi na włosku, jednak deklaruje chęć pozostania na Stamford Bridge.

Mój kontrakt jest jeszcze ważny przez rok i chciałbym móc go wypełnić, jednak decyzja spoczywa w rękach klubu. To władze podejmą ją po zakończeniu sezonu. Przed nami jeszcze dwa mecze, dwa tygodnie gry - co będzie później - zobaczymy. Jestem umówiony na spotkanie po zakończeniu rozgrywek - mówi Carlo Ancelotti.

Włochy są moja ojczyzną i pewnego dnia tam wrócę, ponieważ je kocham. W ostatnich dwóch latach znalazłem jednak fantastyczny kraj z fantastyczną atmosferą podczas meczów. Szanuję tutejszych ludzi. Na stadionach nie ma przemocy, trybuny są pełne - dla tych rzeczy chciałbym móc tu pozostać.

Po pierwszym sezonie trenera w Chelsea dał on klubowi dublet. Obecny kończy z pustymi rękoma.
Nie wiem, co Roman Abramowicz myśli o obecnym sezonie, moim zdaniem mogliśmy przejść go w lepszym stylu. Jestem na tyle uczciwy, że mogę powiedzieć że Chelsea nie pokazała swojej najlepszej strony, ale to może się zdarzyć. Ubiegły rok był fantastyczny, obecny inny.

Choć zespół zawiódł, to jednak Carlo Ancelotti odżegnuje się od tego, aby wymieniać połowę składu mimo faktu, że w wystawionej przeciwko United jedenastce aż dziewięciu zawodników grało w klubie jeszcze za czasów Jose Mourinho.

W tym roku kupiliśmy Luiza, Ramiresa i Torresa, którzy są fantastycznymi piłkarzami. To wystarczające na przyszłość. Nie uważam, aby w drużynie musiało dojść do wielkich zmian, ale to nie jest właściwy czas, aby o tym mówić - kończy Ancelotti.