aktualności
Londyn 2012. John Terry
Pozostał już mniej niz rok do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Oficjalna strona Chelsea FC uruchamia nowy cykl związany z tym wydarzeniem, w którym piłkarze i pracownicy klubu bedą pytani o doświadczenia związane z tym wydarzeniem.
Pierwszy na spytki został wzięty kapitan zespołu John Terry, który wychował się 'o rzut kamieniem' od Olympic Parc we wschodnim Londynie.
Jakie są Twoje najwcześniejsze doświadczenia z Olimpiadą?
To musiałby być bieg Linforda Christie na 100 metrów z 1992 roku. On był potężniejszy niż jego rywale, ubrany w brytyjskie kolory po prostu płynął po swoim torze.
Na co najbardziej czekasz na olimpiadzie w 2012 roku?
Na Usaina Bolta. Chciałbym kiedyś go spotkać, ale chcę zobaczyć jego bieg na 100 metrów. Co jeszcze? Obejrzę biegi na 400 metrów i 1500 metrów - kiedyś ćwiczyłem je w szkole, nie byłem z nich taki zły.
Kogo jeszcze chciałbyś zobaczyć?
Biegacza Mo Faraha. Wygląda na kogoś bardzo utalentowanego i mam nadzieję, że mu się powiedzie.
Kto jest twoim ulubionym olimpijczykiem wszech czasów?
To musi być Linford sportowiec mojego pokolenia. To człowiek-wzór do naśladowania.
Czy znasz jakiś olimpijczyków?
Tak, znam Seba Coe, był skoczkiem, lekkoatletą. To kibic Chelsea i fajny facet, spotkaliśmy się kilka razy. No i Kalou - przecież on grał na olimpiadzie w 2008 roku, czyż nie?
Co myślisz o Stadionie Olimpijskim?
To będzie wspaniały stadion, co prawda w jego okolicach korki sa koszmarem, ale myślę, że będzie dobrze. Olimpiada to nie tylko stadion, są jeszcze pływalnie i centrum rowerowe - mam nadzieję, że również i po igrzyskach będą one udostępnione. W tej dzielnicy właśnie dorastałem.
W jakich dyscyplinach sam wziąłbyś udział?
Jestem wszechstronny, więc widziałbym siebie w dziesięcioboju. W szkole rzucałem oszczepem, skakałem wzwyż, trenowałem pchnięcie kulą. Mówiłem o tym, że biegałem na 400 i 1500 metrów, nieźle też pływam.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Chelseaclubfc17.08.2011 09:34
Terry moj idol