aktualności
JT: W pełni popieramy Boasa
W odpowiedzi na niepokojące raporty brytyjskich bulwarówek na temat nastrojów w szatni Chelsea, John Terry udzielił wywiadu, w którym całkowicie wsparł poczynania Andre Villasa-Boasa.
Portugalski szkoleniowiec trafił na Stamford Bridge opromieniony sukcesami, jakie odniósł z FC Porto i mianem najlepszego trenera młodego pokolenia. Połowa sezonu w Premier League zrujnowała jego reputację: Chelsea zaliczyła najgorszy start do rozgrywek od czasu, kiedy kupił ją Roman Abramowicz, a na półmetku sezonu londyński klub tylko w kategoriach cudu może liczyć na walkę o mistrzostwo.
To wszystko w połączeniu z trudnym charakterem Portugalczyka miało się złożyć na niezadowolenie piłkarzy Chelsea a obrazem takiego stanu rzeczy były prośby o transfer złożone przez Nicolasa Anelkę i Alexa. Sprawę podgrzało wyjątkowo niezręczne świętowanie zdobytego przez Ramiresa gola w ostatnim spotkaniu z Wolverhampton. Wówczas do celebracji wraz ze sztabem szkoleniowym przyłączyło się tylko część piłkarzy.
Chcę aby było to jasne - wszyscy w pełni popieramy Andre Villasa-Boasa. Nie ma żadnych zakulisowych problemów. Nasz trener jasno zrobił podział na tych piłkarzy, którzy chcą tu zostać i na tych, którzy chcą odejść - mówi John Terry.
Celebracja gola Ramiresa? Mówiono w wiadomościach, że się w nią nie włączyłem, jednak to nieprawda. Podbiegłem do linii bocznej, jednak obawiałem się, że Wolverhampton szybko wznowią mecz korzystając z naszej nieuwagi, więc wróciłem na miejsce. Świętowanie przyszło po meczu - tłumaczy się kapitan Chelsea.
Według defensora, wszystkie doniesienia o niesnaskach między trenerem a piłkarzami wzięły się z ostatnich niepowodzeń Chelsea. Zespół zwyciężył bowiem tylko w jednym z ostatnich pięciu spotkań.
Patrząc na takie wyniki, sami daliśmy ludziom prawo do pisania takich rzeczy. Media drążą temat bardziej, niż on na to zasługuje. Musimy zacząć zwyciężać i jestem przekonany, że tak będzie. Klub jest większy niż ktokolwiek z nas - piłkarzy.
Andre przyszedł do naszej drużyny i zmienił nie tylko naszą grę, ale i choćby sposób treningów. Kiedy rozmawiał z nami o Nico i Alexie, wytłumaczył, że nie chce w zespole piłkarzy, którzy negocjują z innymi klubami, ponieważ zawodnicy mają myśleć tylko o Chelsea - opowiada Terry.
Roman Abramowicz popiera Andre, podobnie jak sam klub. Same zmiany są wprowadzanie nie po to, aby dały rezultat na krótką metę, ale raczej w perspektywie długoterminowej. Każdy z nas musi to respektować - kończy kapitan Chelsea.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Thetank03.01.2012 21:05
Po raz kolejny jest fakt, że nie można wierzyć mediom to co piszą. Im za to płacą, żeby wymyslać jakieś głupie sytuacje tylko po to by piłkarze oraz trenerzy mieli większy cieżar na plecach.
Danielekk1903.01.2012 20:46
No i bardzo dobrze. Tak ma być, ale znając gazety za niedługo będą pisać o tym, że to Boas kazał im to mówić : D.
Marcoo03.01.2012 20:34
zostaje i kot
polskirolnik03.01.2012 20:14
"Kiedy rozmawiał z nami o Nico i Alexie, wytłumaczył, że nie chce w zespole piłkarzy, którzy negocjują z innymi klubami, ponieważ zawodnicy mają myśleć tylko o Chelsea" bardzo mi się podoba ten sposób myślenia.
Lipa03.01.2012 20:12
mam obawy, że AVB poleci w czerwcu
JanekCFC03.01.2012 19:51
Częściowo zgadzam się z adminem. To znaczy: za dużo było tego wszystkiego. Coś na rzeczy jest, ale dowiemy się o tym dopiero kiedy ktoś taki jak Malouda czy Cole opusci klub. Tak czy siak warto zwrócić uwagę, że pretensję zdają się mieć jedynie zawodnicy o statusie "legendy". Lampard, Drogba, Terry. Może więc "równiejsi" buntują się przeciw byciu "równymi" ? Wierzę w Andre i chcę żeby został. Niewiele jest zmian które można wprowadzić w sposób bezbolesny.
mateusz919203.01.2012 19:33
Dobrze , że JT jest za AVB
Cechonefan03.01.2012 19:21
Ja bym go tam nie popierał.
admin03.01.2012 19:10
a z kim negocjował Alex, skoro do tej pory nie ma za niego żadnej oferty? Zbyt dużo było tych plotek, zbyt wiele wstrętów okazano Anelce i Alexowi, zbyt naciągana była ta " pontaniczna" radość po golu zwłaszcza w kontekście doniesień o nakazie wspólnych cieszynek. Coś musi być na rzeczy, ale przecież żaden piłkarz pod własnym nazwiskiem nie ujawni smrodów szatni.
Essienn0403.01.2012 19:06
Zawsze tak mowil . O kazdym szkoleniowcu , szczegolnie o JM i CA