aktualności
Lampard: Mecz z Napoli odmienił wszystko
Frank Lampard nie ma wątpliwości co do tego, ze zwycięstwo w Lidze Mistrzów byłoby dla jego klubu najważniejszym osiągnięciem w dotychczasowej historii.
Każdy nasz krok w tegorocznej Lidze Mistrzów był wielkim sukcesem: mecze z Barceloną czy odbicie się w rewanżu z Napoli. Gdyby udało się wygrać ten turniej, z pewnością byłby to największy sukces Chelsea - uważa pomocnik Chelsea.
Wydawało się, że londyńczycy odpadną z Ligi Mistrzów już na wcześniejszym etapie, zwłaszcza po niekorzystnym wyniku meczu w Neapolu.W tym czasie doszło jednak do zmiany trenera: Andre Villasa-Boasa zastąpił Roberto di Matteo i naraz wszystko zaczęło iść właściwym torem.
W szatni po meczu z Napoli panowało przygnębienie, w międzyczasie wydarzyło sie wiele innych rzeczy. Jesteśmy wystarczająco doświadczeni aby wiedzieć, że wiele rzeczy można odwrócić, ale nie sądzę, aby ktoś z nas samych myślał tamtej nocy, że jeszcze coś zwojujemy. Domowy mecz z włoskim teamem okazał sie jednak naszym wielkim przełomem i punktem zwrotnym naszego sezonu - uważa Lampard mówiąc o odbiciu się z deficytowego wyniku 1:3 na 5:4.
Fakt, że nie znajdowałem się w podstawowym składzie był dla mnie trudny, ale ciężkie momenty również cię czegoś uczą. Starałem sie wykonywać ciężką pracę na treningach i to zaowocowało.
W Monachium Chelsea zagra bez swoich czterech podstawowych graczy: Johna Terry'ego, Ramiresa, Branislava Ivanovica i Raula Meirelesa.
John jest naszym kapitanem, topowym obrońcą, ale na szczęście swoje kontuzje wykurowali David Luiz i Gary Cahill, dzięki czemu będziemy mieli mocną defensywę. Musimy grać swoje, aby zatrzymać Bayern - mam przekonanie, że mamy odpowiednich piłkarzy, aby tego dokonać.
Zrobiliśmy wrażenie pokonując najlepszych, bo Barcelona jest od dawna najlepszym teamem, jednak kiedy przegrasz finał, ludzie szybko zapomną o tym, co działo się w pół czy ćwierćfinałach. Mam wielki szacunek dla niemieckich zespołów, dorastałem w okresie, kiedy ich reprezentacja dławiła angielską.
Wiele pisze się, że to ostatnia szansa weteranów CFC na to, aby odnieść triumf w tym turnieju, ale sam Lampard reaguje śmiechem na pytania z tego zakresu.
Każdego roku zadaje nam się te samo pytanie: czy to nasz ostatni rok i jak poprzednie niepowodzenia inspirują nas do obecnej walki. Bardzo chciałbym wygrać, ale jeśli się nie uda, niczego nie będę żałował patrząc wstecz. Jestem dumny z kariery, jaką miałem w Chelsea. Jestem szczęśliwy mogąc grać w tak wielkim klubie i móc wygrywać z nim trofea. Oczywiście - jeśli mówimy o w pełni zastawionym stole, puchar Ligi Mistrzów dopełniłby zastawy - kończy pomocnik.
Reklama:
Oceń tego newsa:
kakuta4418.05.2012 11:19
Jzu sie doczekac nie moge,ale troche sie boje.
dzik200818.05.2012 09:42
To prawda mecz był piękny jak by tak w sobotę zagrali to coś pięknego
sebalow18.05.2012 08:57
To bd nasz wieczor i podniesiemy uupragniony puchar LM
wesolydiabel18.05.2012 07:44
Czuje,ze bedzie dobrze!..............to samo czulem przed rewanzem z Napoli.To co czulem przeczylo logice,bo odrobic taka strate z zespolem pokroju Napoli,to naprawde niezwykle osiagniecie,ale.......moje przeczucie mnie wtedy nie zawiodlo.Teraz czuje podobnie i wierze,ze sie uda!....blue is the colour!!!