aktualności
Di Matteo: Nigdy nie obiecywałem ofensywnej gry
Roberto di Matteo coraz częściej jest oskarżany o zbyt asekuracyjny styl gry, polega on na ciągłym wyczekiwaniu rywala bez przejmowania inicjatywy na boisku.
Mimo, że do klubu dołączyli tacy zawodnicy jak Eden Hazard, Oscar czy Marko Marin, Włoch chce pozostać wierny stylowi gry, który dał mu dwa puchary w poprzednim sezonie.
Nie będzie radykalnych zmian, będziemy musieli wpasować nowych graczy do zespołu. To oczywiście zmieni nieco nasz styl gry, jednak nie będzie to diametralna zmiana.
Nigdy nie obiecywałem, że będziemy grać ofensywny futbol. Najważniejsze są zwycięstwa, będziemy grać tak aby zwyciężać - kończy Di Matteo.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Tomusek06.08.2012 09:12
Hans18 prawda a ci którzy kochają ten piękny ofensywny furbol (to wszystko przez barce kiedyś grało sie defensywnie i mogło być) niech sie przerzucą na barcelone i zachwycają się 1000 podań między obrońcami, z których i tak nic nie wynika dopóki Messi nie zrobi indywidualnej akcji ...
Lukas17206.08.2012 09:10
Ja to bym chciał, abyśmy grali tak jak za Jose ;/
Ewentualnie tak jak za Carlo w pierwszym sezonie, kiedy zdobyliśmy dublet. Pamiętacie 8-0 z Wigan na zakończenie?
gores19506.08.2012 09:09
No to swietna wiadomosc ze nic nie zmnieni ;( ale jakos ta taktyka jak narazie nie przyniosla zwyciestwa z 4 rozegranych sparingow az 3 to porazka ((((((((
Hans1806.08.2012 09:08
Jeeest, oby to była prawda. Liczą się tylko zwycięstwa, a takie zapewnia gra z kontry czy nawet osławiona "murarka". Mam nadzieję, że to prawda, że to RdM powiedział.
Wiem, że zaraz zleci się masa ludzi, którzy chcą oglądać "piękną grę" i będą hejty na mnie i RdM'a, ale cóż.
Hans1806.08.2012 09:07
Nie używaj wulgaryzmów; nie obrażaj kibiców innych drużyn; nie odpowiadaj na ich prowokacje; staraj trzymać się zasad ortografii; nie przesadzaj z wykrzyknikami; nie pisz dużymi literami; nie reklamuj innych serwisów; nie pisz, że jesteś pierwszy, drugi itp.; w komentarzu nie używaj samych emotikon - w przeciwnym razie ostrzeżenie, a potem BAN!