aktualności
Clarke: Abramowicz może robić co zechce
Można powiedzieć, że West Brom Albion już raz 'zwolniło' szkoleniowca Chelsea: po porażce 0:1 w marcu z posady trenera londyńczyków został usunięty Andre Villas-Boas. Obecna dymisja Roberto Di Matteo to również w pewnej mierze skutek przegranej z 'Baggies'.
Utrata pracy Włocha nastąpiła co prawda tuż po meczu z Juventusem, jednak napięta sytuacja zaogniła się kilka dni wcześniej, po ligowej porażce z West Brom. Seria przegranych rozwścieczyła Romana Abramowicza, który ostatecznie sięgnął po topór...
Szkoleniowiec West Brom Steve Clarke przyznaje, że był zaskoczony i rozczarowany takim obrotem sprawy, ale jednocześnie nie zamierza krytykować postępowania rosyjskiego milionera - nota bene swojego dawnego pracodawcy.
Czy wynik naszego meczu przyczynił się do tej dymisji? Nie sądzę. Było wiele czynników które doprowadziły Roberto do utraty pracy. Czuję się zaskoczony i rozczarowany tym, co stało się z Robbiem - to mój dobry przyjaciel a przecież nie możesz się cieszyć, kiedy twój kumple traci pracę. Cóż, taka jest droga po której klub prowadzi jego właściciel. Nie sądzę, aby ktoś mógł być tym zszokowany. To właściciel podejmuje swoje decyzje w oparciu o wyniki swojego klubu - powiedział Steve Clarke.
Zawsze twierdziłem, że skoro klub jest czyjąś własnością, to oznacza, że może zrobić z nim co chce. Nie da się ukryć, że takie a nie inne kierowanie Chelsea przez Abramowicza przyniosło temu klubowi sukces. Nie do mnie należy krytyka takiego stanu rzeczy czy mówienie, iż coś może być niewłaściwe.
Roberto ma już swoje miejsce w historii Chelsea jako pierwszy trener, jaki zdobył Ligę Mistrzów. To ogromny wyczyn i on może być z niego dumny - kończy Clarke.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Lamps9022.11.2012 18:06
Jak tak dalej pojdzie to cfc nie będzie miec kibiców przez tego Romka..Oby przejrzał na oczy i zatrudnil w lecie Pepa...