aktualności
Zenden o metodach Beniteza
Nowy asystent Rafaela Beniteza znalazł chwilę czasu w zabieganych dniach na to, aby udzielić wywiadu oficjalnej stronie Chelsea. Boudewijn Zenden opowiedział o tym, jak trafił do sztabu szkoleniowego nowego trenera 'The Blues' i jak przebiegają pierwsze treningi z zespołem.
Kilka lat po opuszczeniu Liverpoolu Benitez wydzwaniał do mnie w sprawie piłkarzy, których mogłem znać. Grałem w różnych zespołach, stąd krąg tych graczy jest bardzo obszerny. Najwyraźniej doceniał moje zdanie i porady, jakich mu udzielałem, jednak z uwagi na fakt, że on zmieniał zespoły a i ja także grałem w różnych klubach przez ostatnie pół roku się nie słyszeliśmy - rozpoczyna Boudewijn Zenden.
Jakieś dwa tygodnie temu byłem w Doha w Katarze, gdzie zagrałem w ex-El Classico między byłymi graczami Realu a Barcelony a akurat Benitez miał tam wykład. Spotkaliśmy się w hotelu i rozmawialiśmy tylko przez 5 minut, ale zostawiłem mu swoje dane kontaktowe. Nagle w środę otrzymałem od niego telefon. Rafa powiedział że mam szansę zostać jego asystentem i muszę się decydować natychmiast.
Do chwili obecnej Zenden po zakończeniu kariery pracował jako ekspert w sportowych telewizjach, jednak nie zwlekał z możliwością zamiany tej pracy na trenerkę.
Chelsea to mój były zespół, znam tu jeszcze kilka twarzy. Znam sporo graczy londyńczyków również w charakterze rywali, ponieważ często grałem przeciwko nim w innych zespołach. Jestem pewien, że jeśli w Katarze nie spotkałbym Beniteza, pewnie jakoś zdobyłby kontakt ze mną, ale to ciekawy przypadek, ze spotykasz się z kimś na kilka minut a potem sprawy nabierają takiego tempa - opowiada 36-latek.
Zenden wśród szkoleniowców, od których wiele się nauczył wymienia takie nazwiska jak Guus Hiddink, Louis van Gaal, Johan Neeskens, Frank Rijkaard i Steve McClaren i z pewnością będzie próbował część ich pomysłów zastosować w Chelsea. Grając pod ręką Beniteza Holender może również powiedzieć coś o jego metodach szkoleniowych.
Rafa jest bardzo wymagający, ma swoje idee pod kątem rozegrania konkretnego meczu i stara się do nich przekonać piłkarzy. Kiedy trenujesz je i masz wrażenie, że to praca w dobrym kierunku. Pewnie jednak przez te lata w których nie grałem pod jego ręką coś tam pozmieniał i dzisiejsze prowadzenie zespołu będzie mogło wyglądać nieco inaczej z tego, co zapamiętałem.
Liverpool grał w wielu turniejach, więc prawdopodobnie w Chelsea idee będą podobne choć trzeba je będzie zastosować do tutejszych graczy. Czasem dany zawodnik na tej samej pozycji potrafi dać zupełnie co innego. Pewnego razu graliśmy w jednym tygodniu w Lidze Mistrzów przeciwko Barcelonie. Zagrałem w tym spotkaniu w środę, ale nie pojawiłem się już w składzie przeciwko Stoke w sobotę. On po prostu starał się znaleźć równowagę w tym, co jest potrzebne w danym meczu, ponieważ każde spotkanie jest inne - kończy Zenden.
Reklama:
Oceń tego newsa:
bluethebest24.11.2012 16:02
możliwe że Zenden to materiał na naszego przyszłego trenera, bo jeśli wziąć pod lupę scenariusz taki,że Benio zdobywa nam trofea, zostaje przedłużony mu kontrakt, po czym kolejny rok do środka sezonu ( odpukać) mu nie wychodzi, Romek zwalnia Benia i wskakuje Zenden, kontynuując po Grancie, AVB, czy RDM karierę asystenta-szkoleniowca na SB, chociaż wolę się mylić z racji nikłego doświadczenia tego pana