aktualności
Jose: Jestem więcej niż tylko szczęśliwy
Wciąż jeszcze trwa pierwsza konferencja prasowa Jose Mourinho jako nowego trenera Chelsea. Co miał do przekazania Portugalczyk, który wraca na Stamford Bridge aż 250 zgromadzonym dziennikarzom?
Pierwsze pytanie dziennikarzy było dosyć przewidywalne: 'Czy wciąż jesteś The Special One?'.
I'm the happy one. Czas szybko upływa, wydaje się, że minęło kilka dni, ale to już dziewięć lat od kiedy po raz pierwszy zostałem trenerem - od tego czasu w mojej karierze wydarzyło się wiele rzeczy. Wciąż mam tę samą naturę, jestem ym samym człowiekiem, mam to samo serce i ten sam rodzaj emocji związanych z futbolem choć oczywiście jestem nieco inną osobowością - rozpoczął Jose Mourinho.
Jeśli miałbym opisać sam siebie, to powiedziałbym, że jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem. Trafiam do klubu, w którym byłem wcześniej, do klubu do którego czuję miłość. Chcę wierzyć, że mogę znów sięgnąć tu po sukcesy. Znam tu wielu ludzi, wiem, jakie mają ambicje, poznałem ich mentalność.
Moja kariera została zbudowana na sukcesie. W każdym klubie jaki prowadziłem, udawało mi się odnieść sukces, zdobyć trofea i pozostawić swoje dziedzictwo. Wierzę w siebie. Oczywiście klub jest zawsze ważniejszy niż my sami i jeśli tak to wszystko działa, sukces sam przychodzi - opowiada Portugalczyk.
Moje stosunki z Abramowiczem? Nieprawda, że się popsuły. Czytałem o sobie, że zostałem zdymisjonowany a nasze relacje się załamały ale to nieprawda. Wiele osób w to nie wierzy, ale po prostu wówczas czuliśmy, że będzie to najlepsza decyzja - teraz jestem z powrotem ponieważ także czujemy, że jesteśmy we właściwym momencie życia na ponowną współpracę. Chcemy osiągnąć sukces i to czego pragnie klub - stabilność.
Oczywiście moje odejście z Chelsea to był smutny moment, ale nie żałuję tej decyzji, zwłaszcza że trafiłem do Interu, gdzie miałem chyba najlepszy okres swojej kariery. Później udałem się do Realu, z którym osiągnąłem najlepsze statystyki w historii La Liga.
Dla Chelsea sprawy również potoczyły się korzystnie - została mistrzem Europy. Tak, decyzja o opuszczeniu była trudna, ale podjęta przez nas obydwu. Nigdy nie było przerwy w moich relacjach z Romanem, dzięki czemu jestem tu ponownie.
Jednym z ważnych przejawów mojej relacji z właścicielem jest prywatność. To o czym mówiliśmy, musi zostać w tym obszarze. Wszyscy chcemy tego samego, wszyscy idziemy w tym samym kierunku. Myślę, że to taki okres, w którym mamy odpowiednią dojrzałość - ciągnie Mourinho.
Moim obszarem jest piłka nożna, ale ona jest powiązana z innymi aspektami klubu. Mamy tę samą wizję - jestem bardziej niż tylko zadowolony z tej filozofii. Jestem bardziej niż szczęśliwy mogąc być tu z powrotem. Pierwszy raz trafiam do klubu, który już kocham. Nie wybrałem wygodnego rozwiązania idąc w miejsce w którym jestem kochany przez kibiców, idę raczej w odwrotnym kierunku: oczekiwania wobec mnie są większe, ponieważ ludzie już wiedzą, co możemy zrobić.
Chcę być szanowany za to co zrobiłem w przeszłości, ale również za to, co mogę zrobić teraz.
Jeśli miałbym wybrać swój pseudonim na teraz, to byłoby 'Happy One'. Tak, jestem bardzo szczęśliwy. Spędziłem dwa lata w Interze i trzy w Realu - pięć lat to sporo. Piłka to taka dziedzina, w której uczysz się czegoś o sobie codziennie.
Początkiem mojej kariery był rok 2000 - myślałem, że wiem wszystko, ale po 13 latach rozumiem, że nie wiedziałem nic. Moje przygody w Europie były dla mnie świetne, poznałem różne kultury, kraje, media. To fantastyczne. Mam 50 lat i wciąż uważam się za młodego szkoleniowca. To jak nowy okres. Czy mam inna osobowość? Nie, ale na pewno mam inną perspektywę i podejście do różnych rzeczy - dodaje Jose Mourinho.
Andres Iniesta zarzucił Mourinho 'zniszczenie hiszpańskiego futbolu' i stwierdził, że Portugalczyk w La Liga przyniósł więcej szkody niż korzyści. Jak odpowiedział mu Jose?
Tak, uszkodziłem hiszpański futbol poprzez fakt, że będąc menadżerem Realu złamałem dominację Barcelony. To oni w ostatnich latach nie mieli równych, wyglądało, że ich dominacja nie będzie miała końca. To Real zdobył jednak puchar w finale z Barcą, to Real wygrał Superpuchar grając z Katalończykami, Real wygrał w Barcelonie i Real wygrał ligę sięgając po 100 punktów i strzelając 121 goli.
Niestety nie udało nam się trafić do finału Ligi Mistrzów, co było naszą ambicją. To bardzo trudne wyzwanie, musicie pamiętać, że Madryt nie grał nawet w ćwierćfinale tej imprezy na sześć lat przed moim przybyciem. My doszliśmy do półfinału, w którym polegliśmy.
Udało się innym. Jestem szczęśliwy, że udało się to Chelsea i udało się to teraz Bayernowi - zasłużyli na to po tak świetnym sezonie. Mogę powiedzieć, że jestem dumny, że prowadziłem tak wielki klub, jakim jest Real.
Pytany o to, czy okaże się spokojniejszy niż podczas pierwszego pobytu w Chelsea, trener odpowiada:
Spokojniejszy? Wierzę, że tak. Musisz uczyć się na swoich doświadczeniach. Czasem ludzie mówią o innych w negatywnych słowach, ja nie dotarłem do tego punktu, ale doświadczenie jest ważne o ile używasz go w odpowiedni sposób.
Analizuję sam siebie każdego dnia jako trenera, lidera, członka klubu i wciąż staram się poprawiać. Dziewięć lat to dużo czasu, może moja pierwsza konferencja wówczas miała inny charakter, ale teraz znacie mnie dzięki moim sukcesom. Myślę, że znajduję się obecnie w najlepszym momencie kariery w kwestii swojej wiedzy. Szkoda, że okres przedsezonowy nie rozpoczyna się jutro - podkreśla menadżer Chelsea.
Z zespołu, który niegdyś prowadził Jose pozostało kilku zawodników w postaci Johna Terry'ego, Franka Lamparda, Ashley'a Cole'a, Petra Cecha i Johna Obi Mikela - sam trener ostrzega, że nie będzie kierował się sentymentami.
Tak, jest kilku chłopców z moich poprzednich rządów - zawsze dobrze jest wrócić w jakieś miejsce i zobaczyć znajome twarze tych, którzy oddali ci wszystko. Myślę, że powinienem jednak podkreślić, że nie będą mieli teraz forów z tego powodu. Oni to wiedzą, ponieważ znają moją naturę. Tak, na pewno nie mają przewagi nad innymi z uwagi na to, że znów jestem tu trenerem.
Jednym z pytań była kwestia Johna Terry'ego, który pod ręką Rafaela Beniteza zwykle przebywał na ławce rezerwowych.
Nie usłyszycie ode mnie żadnego słowa na temat prowadzenia zespołu przez Beniteza, czy w stosunku do Johna czy innego piłkarza. Moge jedynie mówić o przyszłości: spotkam się z Terrym w lipcu i spróbuję z niego wycisnąć to co najlepsze. Wiem, co może dać drużynie, spróbuję na nowo zrobić z niego jej bardzo ważnego członka, którym nie mógł być w ostatnim sezonie.
Chelsea dobrze sprawiła się sprowadzając do siebie kilku piłkarzy, którzy być może mają przed sobą świetną przyszłość. Będę szczęśliwy mogąc z nimi pracować i ich udoskonalać. W klubie takim jak ten zawsze jest ambicja do poprawy za sprawą kupna nowych graczy. Myślę, że najważniejszą częścią mojej pracy tutaj będzie właśnie próba oszlifowania tych zawodników.
Wciąż nie wiadomo, jakie plany Portugalczyk ma w stosunku do Romelu Lukaku i Kevina do Bruyne.
Przede wszystkim muszę się z nimi spotkać. Myślę, że będzie sprawiedliwe, jeśli to oni pierwsi poznają moją decyzję. Chelsea dużo zainwestowała w młodych chłopaków a moja pracą będzie to, aby z nich wydobyć to co najlepsze. Uważam, że ich obydwóch stać na to, aby tu wrócić i stać się częścią naszego zespołu - powiedział Mourinho.
Reklama:
Oceń tego newsa:
kakuta4410.06.2013 17:45
Uwielb iam wypowiedzi Mourinho , to czlowiek stworzony dla Chelsea , kiedys to bylo marzenie dziś rzeczywistosc
Mieszko0510.06.2013 17:40
Dużo jego wypowiedzi powtarza się z tego wcześniejszego wywiadu. Cieszy ostatnie zdanie, ale czy to się potwierdzi ?
MoNoX10.06.2013 17:25
0 konkretow....
game8910.06.2013 16:58
oby Jose wyciągną wnioski i dawał szanse naszym Belgom...bardzo wierze w Jose, fantastycznie mieć go z powrotem
ColeowyZelek10.06.2013 16:47
Wreszcie oficjalna prezentacja
MouKing10.06.2013 16:45
ja juz wyobrażam sobie skład jaki Mou przedstawi
Cech
Azpi-Terry-Ivanovic-Cole
Lampard-Mikel
Moses-Mata-Hazard
Lukaku
i ten sklad to tylko wyjsciowe mniemanie .. co mecz bedzie to inny zespół a bedzie gral tak samo. Juz chce pierwszy mecz ! Nawet ten towarzyski
krzychu260310.06.2013 16:43
"Uważam, że ich OBYDWÓCH stać na to." -.-
20seba2010.06.2013 16:31
i nie kupujemy nikogo szlifujemy diamenty ktore mamy a pieniadze ktore mialy byc przeznaczone na transfery oddamy najbardziej potrzebujacym
BlueLucas10.06.2013 16:27
@radon
szczerze to nie przypominam sobie aby ktokolwiek, trochę ironiczna była tamta wypowiedź
laea10.06.2013 16:08
Ostatnie zdanie źle przetłumaczone. Powiedział, że szkoda, że nie zaczyna się jutro, a nie że przeprasza, że nie jest jutro..