aktualności
Mourinho: Zrobiliśmy wszystko, by wygrać
Jose Mourinho na pomeczowej konferencji prasowej pochwalił postawę swoich podopiecznych, którzy grając do ostatnich sekund zdołali wyciągnąć trzy punkty z dzisiejszego spotkania z Evertonem.
To był bardzo trudny mecz, były okresy, w których dominował jeden zespół a drugi zmuszony był do defensywnej gry aby sobie z tym poradzić. Rozpoczęliśmy dobrze to spotkanie, przez pierwsze 20 minut mieliśmy kontrole i kilka dobrych szans na strzelenie gola. W pozostałej części tej połowy kontrole miał Everton - mówi Jose Mourinho.
Toffies bardzo wygodnie grają mając piłkę, umiejętnie ją podają, a choć nie stworzyli sobie wielu szans jakość ich posiadania piłki stoi na drugim miejscu w Premier League.
W połowie spotkania normalnie dokonałbym innych zmian, ale czułem, że muszę odzyskać kontrolę nad grą, ponieważ mój zespół nie jest jednym z tych, które strzelają wiele bramek, więc jeśli to Everton zdobyłby pierwszy gola to nie sądzę, abyśmy mogli strzelić dwa gole i wygrać mecz - wyjaśnia Portugalczyk.
Wolałem postawić na Ramiresa, ponieważ zależało mi na większej spójności w linii pomocy. Everton częściowo odzyskiwał kontrolę w drugiej połowie, ale ostatnie 20 minut należało do nas. Nałożyliśmy ciśnienie, tworzyliśmy swoje szanse, dominowaliśmy. Faktycznie czułem nieco żalu po ostatnim gwizdku z powodu Evertonu, ponieważ może remis byłby sprawiedliwszy, ale byliśmy zespołem który naprawdę starał się wygrać i było to naszym obowiązkiem. Punkt byłby dobry dla Evertonu ale nie dla nas, więc myślę że może zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Nigdy nie myślałem, że możemy strzelić bramkę tak późno, spodziewałem się jej raczej wcześniej, najważniejsze jednak że padła.
Gdybyśmy dziś zremisowali, zespoły które są za nami w przypadku swoich zwycięstw wyprzedziłyby nas w tabeli. Różnica jest bardzo mała, a tylko wygranie zapewnia ci utrzymanie pozycji. W przypadku remisu kto wie, czy nie spadlibyśmy na trzecie miejsce - taka jest rzeczywistość tej ligi - opowiadał Mourinho.
Każde zwycięstwo utrzymuje naszą lokatę, każda porażka czy remis oznacza jej utratę. Kiedy tracisz bramkę tak późno, czego doznaliśmy w meczu z West Brom, jest to złe uczucie, jeśli wygrasz w ostatniej chwili - to wręcz odwrotnie. Można przyjąć że dziś była to rekompensata za ostatni mecz z West Brom.
Wygrana w ostatnich minutach jest słodka, ale jeszcze lepiej jest wiedzieć, że zawodnicy robili wszystko, aby do tego doszło. To oczywiste że mamy pewne ograniczenia, ale nasz zespół chciał wygrać. Nawet jeśli nie zdobylibyśmy tego gola, miałbym pozytywne odczucia.
Kiedy widzisz taki występ jak choćby Azpilicuety, to jedyną rzeczą jakiej nie zrobił było umieszczenie piłki na ramieniu i pognaniu do bramki niczym zawodnika rugby. Jego występ odzwierciedlał to pragnienie wszystkich piłkarzy, którzy dążyli do wygranej.
Jak się okazuje, przyczyna zmiany Oscara była jego kontuzja jakiej doznał w pierwszej połowie meczu.
Dziś powiedział mi, że poradzi sobie z bólem, ale wyraźnie nie mógł. Mamy trzy dni do kolejnego meczu, zobaczymy. Wypadli nam Mikel i Luiz, nie wiem czy zdążą wrócić. Najważniejsze, abym miał kogoś z nich, bo nie może grać Matic.
Ramires był w podobnej sytuacji co Oscar, starałem się go chronić i nie wybrałem do zespołu, ale mecz sam się o niego upomniał - kończy trener Chelsea.
Reklama:
Oceń tego newsa:
FrankiFan22.02.2014 18:16
Gralismy niezle i nie zapominajmy na jakim obecnie etapie jest Everton oni naprawde graja znakomicie wiec 3 punkty nie mogly byc w zadnym wypadku latwo zdobyte. Oby na mecz z Galata wyzdrowieli Oscar z Ramiresem bo bez Luiza i Mikela jest troche slabo a co by bylo gdybysmy jeszcze tych dwoch zawodnikow stracili nie wazne w jakiej sa obecnie formie. Zawsze mozna wyciagnac z mlodziezowki jakiegos zawodnika