aktualności
Azpilicueta: Moment radości
Wczorajsze zwycięstwo Chelsea nad ekipą Arsenalu było najwyższym triumfem "The Blues" w tym sezonie. Cesar Azpilicueta podkreśla wagę tego zwycięstwa i zaznacza, że podopieczni Mourinho nie spodziewali się aż tak wysokiej wygranej. Wczorajszy występ był dla Hiszpana pięćdziesiątym w Premier League...
To nasze najwyższe zwycięstwo pod wodzą Jose, zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie na oczach naszych kibiców przeciwko Arsenalowi, który nigdy nie jest łatwym przeciwnikiem. Wszyscy jednak zagraliśmy udanie jako drużyna - cieszy się Cesar.
Zaczęliśmy bardzo dobrze, ale to obrona Petra Cecha była kluczowa, bo chwilę później zdobyliśmy swojego pierwszego gola, pięknego gola w wykonaniu Samuela Eto'o, i cały mecz się zmienił. Od tego momentu naciskaliśmy rywala, a kiedy Arsenal stracił zawodnika, mieliśmy całkowitą kontrolę nad meczem.
Przed rozpoczęciem spotkania nie myślisz o tym, że możesz wygrać 6:0. W naszych umysłach tliła się przede wszystkim myśl o zwycięstwie, zdobyciu trzech punktów i zaprezentowaniu się z dobrej strony, biorąc pod uwagę ostatnią porażkę przeciwko Aston Villi.
Wiedzieliśmy, że piłkarze Arsenalu czują się bardzo komfortowo z piłką przy nodze, więc staraliśmy się od razu naciskać naszego przeciwnika, aby futbolówka wkrótce znalazła się w naszym posiadaniu.
Azpilicueta, podobnie jak wcześniej kilku innych graczy, pochwalił Mohameda Salaha, który wczoraj strzelił swojego pierwszego gola w barwach Chelsea. Egipcjanin ustalił wynik spotkania na 6:0, kapitalnie urywając się obrońcom "Kanonierów".
Wszyscy jesteśmy szczęśliwi z tego, że Mohamed strzelił gola, bo przybył do nas w środku sezonu, a to nigdy nie ułatwia aklimatyzacji. Salah jednak radzi sobie coraz lepiej i wkrótce wszyscy zobaczymy wszystko najlepsze, co ma do zaoferowania.
Musimy cieszyć się tym zwycięstwem, bo nie zawsze pokonujesz Arsenal sześcioma bramkami. Za nami dobre spotkanie, lecz musimy już koncentrować się na kolejnej grze. Tak więc cieszymy się zwycięstwem, świętujemy je, ale myślimy już o starciu z Crystal Palace i o zdobyciu trzech punktów, co nie będzie łatwym zadaniem.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Thetank23.03.2014 11:55
Czemu my z słabszymi drużynami nie gramy tak dobrze. Wtedy mistrz byłby już w Londynie.
ferto23.03.2014 11:42
Teraz trzeba dołożyć Crystal Palace, nie ma mowy o stracie punktów.
Karko23.03.2014 11:34
Salah po zdobyciu gola grał już na większym luzie.
to zagranie piętą było przepiękne.
Azpli to jest mistrz... biedny Cole
Skupmy się na CP, musimy tam zgarnąć 3pkt.