aktualności
Mourinho: Zagranie Barnesa jak u kryminalisty
Dzień po wczorajszym meczu z Burnley Jose Mourinho zasiadł w studiu SkySports i przeanalizował sytuację, jaka wywołała prawdziwą burzę w angielskich piłkarskich mediach - chodzi oczywiście o zagranie Ashley'a Barnesa w stosunku do Nemanji Matica i konsekwencje, jakie poniósł sam Serb za własną instynktowną reakcję.
Matić jest szczęściarzem, ponieważ ten moment mógł oznaczać dla niego koniec kariery. Nie mogę sięgnąć po słowa, które opisywałyby to co zrobił rywal i mogę zrozumieć reakcję Matica - piłka to gra emocji, czasem po prostu z nimi przegrywasz - rozpoczął trener Chelsea.
Wczoraj na konferencji prasowej zachowywałem spokój, po prostu starałem się mówić w kontrolowany sposób, jednak moi zawodnicy nie otrzymali choć części szacunku na jaki zasłużyli. Nie mogę iść w swoich słowach zbyt daleko, ale faktycznie mówię o takich wpadkach tydzień po tygodniu, ponieważ one są obecne podczas każdego weekendu.
Wiem, że futbol to futbol, tu nie zawsze otrzymujesz tego, na co zasłużyłeś, ale myślę, że jakaś miara się przebrała. Moi zawodnicy na to nie zasługują. W meczu z Suouthampton zamiast rzutu karnego otrzymaliśmy żółtą kartkę za rzekome symulowanie Cesca Fabregasa. W meczu z Tottenhamem Vertonghen dotknął piłkę ręką, nie było rzutu karnego. W meczu z Liverpoolem była czerwona kartka - wylicza Mourinho.
Wiem, że praca sędziego jest trudna. Czasem to ja przybieram to zajęcie podczas treningów i chwilę po tym mówię do swoich asystentów, aby to oni przejęli gwizdek, ponieważ nie chcę tego robić. Są trudne sytuacje, które ciężko zinterpretować, ale te zdarzenia były tak oczywiste...
Kiedy po meczu z Liverpoolem zszedłem do szatni i pierwszą rzeczą jaką zobaczyłem na ekranie było był pływający napis 'zbrodnia Diego Costy'. Chciałbym wiedzieć, jak opisać wobec tego zagranie Barnesa, mój angielski nie jest wystarczająco dobry, aby znaleźć odpowiednie słowo. Jeśli uważa się, że nadepnięcie Diego jest zbrodnią, to wczorajsze zdarzenie byłoby minimalnie określeniem 'kryminalnym wejściem'.
Czy ktoś przeprosi Diego, Chelsea czy mnie? Wy nie. Jako instytucja SkySports jest podobne do Premier League - nigdy nie przeprasza. Diego otrzymał trzy mecze zawieszenia, tyle samo pewnie będzie pauzował Matic, ile wobec tego należy się piłkarzowi Burnley? - pyta Jose.
Nie podoba mi się sytuacja, kiedy od razu po meczu następuje publiczny wyrok dla zawodnika? Nie robi się tego z piłkarzem każdego klubu - weźmy sytuację z poprzedniego sezonu z Yaya Toure w meczu z Norwich, Robin van Persie w starciu z West Ham.
Po ostatniej kolejce przewaga Chelsea nad Manchesterem City stopniała do 5 punktów. Sam Mourinho uważa, że powinna ona wynieść 12 oczek.
Jeśli pytacie mnie o pięciopunktową lukę to chcę powiedzieć, że gdybyśmy byli w normalnej sytuacji kiedy błędy są częścią gry i część z nich byłoby dyktowane przeciwko nam a część zaliczane na nasza korzyść, te pięć punktów wynosiłoby obecnie 12. Tak - to byłoby 12 punktów, ponieważ mówimy o meczu z Southampton i o trzech punktach z Tottenhamem. Mówimy tu o wielu sytuacjach - kończy Jose Mourinho.
Reklama:
Oceń tego newsa:
MarcinBlue1722.02.2015 15:25
Ktoś powinien się zająć tym tworem zwanym FA, bo to jest gorsza mafia od UEFA, po prostu parodia.
MiSioR22.02.2015 15:22
Bravo Jose ! ciśnij ich jak się tylko da!
MrKrzysiek9722.02.2015 15:00
Dokładnie może teraz coś się zmieni w sędziowaniu.
Karko22.02.2015 14:51
dokładnie... mam nadzieje, że coś zrobią z tym sedziowaniem ;/
oby city w liverpoolu dostali łupnia!