Jose: Nazwa rywala nie ma znaczenia

Kolejnym rywalem Chelsea w ramach przedsezonowych przygotowań będzie PSG, z którym londyńczycy mieli okazję mierzyć się w poprzednim sezonie w Lidze Mistrzów.

Można powiedzieć, że Chelsea będzie miała okazję na rewanż za wyrzucenie z Champions League, choć oczywiście ranga tych dwóch meczów jest nieporównywalna. Sam Mourinho podkreśla, że nazwa rywala w sparingach nie ma dla niego większego znaczenia.

Nasze mecze w fazie pucharowej Ligi Mistrzów były całkiem przyzwoite, ale ten kolejny odbieram jako przygotowanie. Nie ma dla mnie znaczenia, czy gramy z PSG czy New York Red Bulls albo Montreal Impact, dla mnie nazwa nic nie oznacza. Nie wiem, co w głowach mają PSG, czy chcą wygrać ten mini-turniej, czy częścią ich motywacji jest wygrana z nami.

Nie chcę mówić o PSG. Kilka tygodni temu o tym zespole wypowiedział się nasz szkoleniowiec bramkarzy i myślę, że nie powinien tego robić. Ja sam nie chcę rozmawiać o ambicjach piłkarzy tego zespołu, ich drużynie czy samych graczach. Mogę jedynie wspomnieć, że na pewno mają dobrych piłkarzy w składzie, więc będzie to dla nas dobra okazja na sprawdzian - mówi Mourinho.

Wolę zagrać przeciwko PSG niż przeciwko słabszemu rywalowi. To czego spodziewam się po moich zawodnikach to więcej świeżości, chcę więcej intensywności. Zagramy z zespołem, który poświęcił treningom więcej czasu niż my, ma za sobą także więcej rozegranych spotkań, więc możemy się spodziewać, że będzie to dla nas trudny mecz ale mam nadzieję, że będziemy się dobrze czuć w tym spotkaniu.

Mecz z New York powinien nam pomóc - prawie każdy zawodnik rozegrał 45 minut, trzech z nas mają na swoim koncie 90 minut. Mieliśmy okazję i na odpoczynek i na kolejne treningi. W piątek czeka nas jeszcze jedna sesja, mam nadzieję, że pokażemy więcej świeżości niż w meczu z New York - dodaje Portugalczyk.