aktualności
Keep playing defence man. I love it!
?Keep playing defence man. Keep playing seven people in the box. I love it!? Will Ferrell takimi słowami potraktował Jose Mourinho na rozdaniu nagród GQ Men of the Year Awards. W pewnym sensie komik ma rację. Jak długo można grać defensywnie i hamować atakujących. W pewnym momencie każdemu może się to znudzić, a nawet może wszystkich zdenerwować. Szczególnie w obecnej sytuacji The Blues.
Tylko czy przystoi to profesjonalistom, aby byli tak zdenerwowani na menadżera? Już w połowie września Steven Gerrard mówił, że coś dzieje się w szatni Chelsea i trener musi ten problem rozwiązać. Tak się nie stało. Jeśli jest jakiś konkretny powód, dla którego piłkarze odwrócili się od trenera, to powinni chyba o tym powiedzieć.
Mourinho jest inteligentnym człowiekiem. Nie zdobyłby tylu trofeów, gdyby nie był sprytniejszy od reszty menadżerów. Reguły obecnie są jasne. Na stole jest prawie 40-mln funtów dla trenera, gdyby został wyrzucony. Tylko, że klub wtedy może zdecydować o sprzedaży kilku zawodników, ?aby uzyskać środki na dalsze transfery.? W pewnym sensie są na to przygotowani z powodu niskobudżetowych transferów latem, jednak ktoś na pewno odejdzie. Tylko kto?
Pomijając Branislava Ivanovica, może to być każdy. Chelsea jest obecnie na 15-miejscu w tabeli. Po jednej czwartej sezonu za sobą, nie widać żadnej oznaki na poprawę czegokolwiek. Jeśli nie zawodzi obrona, to czerwoną kartkę dostaje pomocnik. Atak The Blues stracił praktycznie całą jakość, jaką miał w zeszłym sezonie.
Dobrze grają jedynie rezerwowi, młodzi oraz ci, którzy odsuwani są kolejno od pierwszej jedenastki. Z tym wyjątkiem, że ci ostatni po rozegraniu jednego meczu, wracają na boisko w kolejnym spotkaniu dając z siebie 50-procent.
Mecz w Kijowie wydawał się być sparingiem, w którym nie miało być wygranego. Zawodnicy swoją grą sprawiali wrażenie, że chcą jedynie utrzymać formę, więc postrzelają sobie do bramkarza tak, aby nie zrobić nikomu krzywdy. Po meczu z West Ham można stwierdzić, że The Blues będą wygrywać tylko z zespołami słabymi. Ile razy można powtarzać, że były to ?dwa śmieszne błędy?, czy ?odbijemy się w następnym meczu.?
Jamie Redknapp na początku października powiedział, że gdy wszedł do szatni Chelsea nie odniósł wrażenia, że jest tam prawdziwa więź między piłkarzami, a trenerem. Jego słowa potwierdzały się w każdym meczu.
Powodów wątłej gry może być kilka. Zaczynając od braku dużych wzmocnień w letnim oknie transferowym, pomijając Pedro. Przechodząc przez sam początek rozgrywek, przed którym Jose Mourinho powiedział, że zawodnicy muszą dłużej odpocząć i słabiej wejdą w pierwsze mecze. Kończąc na syndromie drugiego sezonu, po zdobyciu mistrzostwa.
Chociaż jeśli by wierzyć plotkom, to starsi zawodnicy nie mają już żadnego szacunku dla menadżera. Idąc dalej tą drogą można powiedzieć, że piłkarze Chelsea wzięli wolne od ciężkiej pracy. W takim wypadku Jose Mourinho musi porozumieć się z zawodnikami lub odejść.
?The Special One? jest w tej chwili w bardzo trudnej sytuacji. Na jego miejsce jest wywierana ogromna presja. Carlo Ancelotti powiedział, że może wrócić do Anglii w styczniu. Media także już zaczynają łączyć Pepa Guardiolę z pracą w Londynie. Pierwszy przejął po nim Real Madryt i wygrał Ligę Mistrzów, a drugi regularnie grał na nerwach Mourinho, gdy wygrywał z nim w El Clasico.
Cała układanka trenera posypała się. Oliwy do ognia dolewają media, które rozpisują się nie tylko na tematy związane z piłką. Przeszły do wytykania każdego, nawet najmniejszego potknięcia Mourinho. Dobrym przykładem mogą być jego przekleństwa po meczu z Evertonem, gdy reporterzy wybrali Roberto Martineza, aby wypowiedział się jako pierwszy. Pomimo tego, że był to mecz wyjazdowy Chelsea, po którym zawodnicy musieli wrócić do Londynu.
Trener The Blues jednak sam też bez winy nie jest. Jego zmysły powinny wyostrzyć się w trudnej sytuacji. Zamiast tego daje pożywkę mediom atakując nastolatka na ulicy, albo próbując wejść do pokoju sędziowskiego w przerwie meczu. Na swoje własne życzenie zaniżył morale większości zawodników.
Na problemy zespołu odpowiedzią musi na pewno być odpowiedni dialog między trenerem a drużyną, aby odbudować ich relacje. Drugim sposobem ominięcia problemów może być gra młodymi zawodnikami, ale najlepsi będą mogli wrócić dopiero w styczniu. Jeśli Mourinho nie wyrwie się z tego potrzasku, możliwe, że będzie musiał zadowolić się słabszym klubem i tam odbudować reputację człowieka z ?mentalnością zwycięzcy.?
Tak swoją drogą jestem ciekawy jak Jose przywitałby się z Casillas?em w Porto.
Dla ChelseaLive.PL - MUA
Reklama:
Oceń tego newsa:
Lukas0725.10.2015 19:14
Świetny artykuł, dobra robota MUA.
bouncemancfc25.10.2015 19:11
Fajny artykuł