aktualności
Ivanović: Wrócimy do Ligi Mistrzów silniejsi
Branislav Ivanović przyznaje, że pożegnanie z Ligą Mistrzów to bolesny cios dla naszego klubu a najbliższym celem będzie powrót do tego turnieju w kolejnych latach.
Z uwagi na kiepską pozycję w Premier League wygranie Champions League wydawało się dla Chelsea jedyną szansą na to, aby powalczyć w tym turnieju w kolejnym sezonie. Niestety, dwumecz z PSG oznaczał dla The Blues zderzenie się ze ścianą. Czy wobec braku udziału klubu w Lidze Mistrzów zdoła on utrzymać w swoich szeregach topowych graczy?
Na pewno wszystkim brakować będzie gry w tym turnieju, każdy wielki gracz chce się sprawdzić na tej arenie. Fakt, że nie znajdziemy się w nim w przyszłym roku jest dużym rozczarowaniem, ale nasz zespół ma tendencję wzrostową, w przyszłym sezonie powinniśmy znów znaleźć się w pierwszej czwórce. Możemy wrócić do Ligi Mistrzów silniejsi - mówi Ivanović.
Cóż, przykład Liverpoolu, który zmieścił się w Wielkiej Czwórce ostatnich sześciu lat tylko raz pokazuje, że łatwo nie będzie.
Premier League to bardzo konkurencyjna liga, w której gra wiele świetnych zespołów. Jeśli chcesz znaleźć miejsce w czołówce, musisz pozostać skoncentrowanym przez cały sezon a to bardzo trudne. Nie ma co skupiać się na przyszłości, obecne rozgrywki jeszcze się nie zakończyły. Przed nami dziewięć ligowych spotkań i FA Cup które chcemy wygrać - musimy skupić się na tym.
W przerwie spotkania z PSG Eden Hazard wymienił się koszulką z Angelem di Marią co mocno nie spodobało się kibicom Chelsea. Sam pomocnik poprosił pod koniec meczu o zmianę wobec swojej kontuzji.
Jego zejście z boiska nie było żadną wymówką, ludzie muszą wiedzieć, że Hazard rozpoczął ten mecz nie będąc w pełni sprawny. Właśnie to pokazuje, jak oddany jest klubowi. Oczywiście, kiedy przegrywasz, kibice nie są zadowoleni i nie ma w tym nic dziwnego, ale według mnie wczoraj pokazał jeden z lepszych występów w tym sezonie. Był bardzo szybki i silny. Chciał strzelić gola a kilka jego zagrań wyglądało tak, jak w poprzednim roku.
Z boiska przedwcześnie zmuszony został zejść także strzelec jedynego gola dla Chelsea, Diego Costa.
Diego także rozpoczął ten mecz z urazem, robił wszystko, aby zagrać. Strzelił bramkę, ale kiedy nas opuścił nie było łatwo. Mam nadzieję, że to nic poważnego i będzie zdolny do kolejnych spotkań. Ogółem wystąpiliśmy jeszcze z trzema innymi zawodnikami, którzy skarżyli się na zdrowie, a jeśli chcesz wygrać taki mecz, musisz mieć w 100% zdrową kadrę.
Trudno przyjąć do wiadomości odpadnięcie z takiego turnieju, ale to było ciężkie spotkanie a PSG grało naprawdę dobrze. To co chcieli zrobili strzelając pierwszego gola. Po jego utracie to my jednak graliśmy lepiej i robiliśmy wszystko, aby wyrównać i dodać do tego drugą bramkę tak, aby doprowadzić do dogrywki. Kiedy było 1:1 wszystko mogło się zdarzyć. Mieliśmy swoje szanse, ale kiedy PSG trafiło po raz drugi, było po nas - opowiada Ivanović.
W tym momencie wiedzieliśmy, że musimy strzelić aż trzy gole w ciągu 20 minut czasu, było wiadomo, że to trochę niemożliwe. Próbowaliśmy wszystkiego, aby wygrać mecz, ostatecznie awans przypadł w udziale PSG i należy im tego pogratulować - kończy obrońca.
Reklama:
Oceń tego newsa:
bouncemancfc10.03.2016 16:38
Możesz mieć rację jak ciebie nie będzie to napewno będziemy silniejsi
CezaryCezary10.03.2016 16:06
no, może już Ciebie nie będzie XD