aktualności
Essien: Zwycięstwo jest najważniejsze
Michael Essien w Chelsea gra już pięć lat i przez ten okres czasu zdołał już kilkukrotnie "skrzyżować rękawice" z zespołem Kogutów. Ghańczyk doskonale pamięta zmienne szczęście obydwu zespołów w bezpośrednich pojedynkach. Jak będzie tym razem?
Nasz pomocnik z pierwszego starcia na White Hart Lane wracał zwycięski, zaś w 2008 roku w dramatycznym meczu zakończonym remisem 4:4 zdobył jedną z bramek. W ubiegłym sezonie z powodu kontuzji Essien nie pojawił się na murawie stadionu Tottenhamu, jednak doskonale pamięta gorycz porażki w dwóch meczach ze 'Spurs'.
Dziś pomocnik będzie jednym z bardziej doświadczonych piłkarzy w jedenastce Chelsea, który zdaje sobie wagę z wartości ewentualnych punktów wywiezionych z tego derby.
Mecze na White Hart Lane zawsze są bardzo ciężkie, jednak mamy odpowiednich piłkarzy, aby wywieźć korzystny rezultat. Musimy po prostu zagrać nasz futbol, skoncentrować się na piłce i wejść na murawę z wolą wygranej. Plan jest prosty - trzeba tam pojechać po trzy punkty - wyjaśnia Michael Essien.
Koncentrujemy się na tym co dzieje się na boisku, nie na trybunach. Wiemy, że ich kibice będą śpiewać i krzyczeć, aby pozbawić nas koncentracji, jednak my będziemy grać swoje i postaramy się o wygraną. Musimy wrócić na ścieżkę zwycięstw. W spotkaniu z Evertonem mieliśmy trochę pecha, jednak teraz musimy znów się skupić i zwyciężyć - dodaje pomocnik.
W porównaniu do początku sezonu zdobywanie bramek przychodzi obecnie Chelsea z wielkim trudem. Sam Essien ma na swoim koncie cztery gole, z czego trzy strzelił w pierwszym miesiącu sezonu, jednak jak twierdzi, nie traci taktycznej dyscypliny w szukaniu drogi do siatki rywala.
Moja rola na boisku się nie zmieniła, wciąż staram się podłączać do ataków. Zdobyłem kilka bramek, jednak bez Lamparda moje rajdy pod bramkę są rzadsze. Zawsze ciężko pracuję dla zespołu i jestem zdeterminowany do zdobycia trzech punktów, niezależnie od tego, kto jest naszym przeciwnikiem. Zwycięstwo jest dla mnie najważniejsze - kończy Essien.
Reklama:
Oceń tego newsa:
raikard12.12.2010 21:59
najważniejsze to jest odzyskać jakość
nawet kosztem 3 pkt
xxx9012.12.2010 16:41
tylko walka uratuje Chelsea
Pepe12.12.2010 13:20
A co ma mówić, jak powie, że przegrają to zaraz fala krytyki się poleje. Podobają mi się wypowiedzi Carlo, wie tak jak wszyscy obserwatorzy i kibice, że zespół jest bez formy i delikatnie mówi, że na cuda dziś liczyć nie można. Taka postawa jak Carlo jest lepsza niż Essiena, ponieważ nie ma sensu pompować balona kiedy wszyscy doskonale wiedzą, że na ten moment Chelsea jest dużo słabsza od Tottenhamu.
GuraalCFC12.12.2010 13:18
Ja powiem Jedno, jeżeli Chelsea wygra mecz dzisiejszy to następne z ManU i Arsenalem bedą rownie udane. Ale najpierw trzeba podnieść głowy wyjść na przeciw wszystkiemu i co najwazniejsze wszystkim i pokazać że ten zły moment nie wpływa na nich xle i się ie pogłębia. Wierzę w naszych piłkarzy, a tych co krytykuja i pisza o odejściu Carlo Pi****lę.:)
KaM12.12.2010 13:18
Jeśli dzisiaj przegramy to tabela po wszystkich uzupełnionych meczach w najgorszym przypadku może wyglądać tak:
1.Man.Utd 37
2.Arsenal 32
3.Man.City 32
4.Chelsea 30
5.Tottenham 29
i nasze szanse na zdobycie mistrzostwa mogą być juz znikome...
robson6412.12.2010 12:01
Najlepszym momentem na wyjście z kryzysu jest wygranie dzisiejszych derbów Londynu.
Oby jak zawsze Londyn i Anglia pozostały Niebieskie !
button12.12.2010 10:47
Wierzę że w końcu się uda...
redaktor12.12.2010 10:23
Musimy zwyciężyć !
Come on CHelsea !
Janczar12.12.2010 10:17
O tak chciarz jeden potrafi otwarcie powiedzieć że chce wygrać a nie "a oni są teraz w lepszej ee... formie (a w myślach: "nie chce mi sie grać")"
Sheller12.12.2010 10:17
Powiem tak,gdybyśmy się przełamali i wygrali w takim meczu to było by pięknie i podniosło by to graczy na duchu,nabrali by pewności siebie.
Nadzieja umiera ostatnia,ale ja jednak będę zadowolony z remisu.